niektóre fragmenty skojarzyły mi się z wierszem Tadeusza Różewicza "nie wstydźcie się łez młodzi poeci" to dużo.
szczególnie trafia do mnie ostatnia strofa.
według mnie mało ciekawe, takie bardziej jak jakiś "jęk" duszy niestety nie dla mnie. Przeczytałem- zapomniałem.
Jedyna rzecz która jest na + to:
"wymiociny w żyły kładę, "
pozdrawiam.
to mnie zaskoczyłaś (forma)
"gdy co rano rozliczamy się ze zmarszczkami
własnych wierzycieli nierozpoznawalnych we własnych lustrach"
przemawia. cmok:)
"dopiero na miejscu przypomniało mi się
faceci potrafią przytrzasnąć rozporkiem
każdą wargę"
toż to przemoc!
pierwsza strofa najlepsza i puenta. Taki wisielczy klimat. Pozdrawiam.
ja bym trochę zmienił:)
zaszywają skórę
przez wszystkie nieufności
są zakopane
po brzegi ziarna
rozrzucane
i nieoczekiwanie prowadzą
na Syjon
wyżej nie mogą być
twarde
podatność na ości
stają kontrowersyjnie
jakoś ja nie lubię przerzutni, ale to tylko moja propozycja:) pozdrawiam ciepło