Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Piotr Sanocki

Użytkownicy
  • Postów

    1 435
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Piotr Sanocki

  1. I tutaj się nie zgodzę! Czasami bywa tak, że właśnie te najlepsze utwory powstają pod wpływem weny - a nie można poprostu przewidywać, co nam wena podpowiada :) Więc wniosek jest taki, że należy pisać zawsze wtedy kiedy mamy na to ochotę. I pozwolę sobie poprawić Mea-e :) : nie pisz wtedy, kiedy nie chcesz pisać! Jest różnica pomiędzy pisaniem na siłę, a pisaniem z czystej chęci :) Pozdrawiam serdecznie
  2. Dziękuję wszystkim za ciepłe komentarze :) Witku: cóż Ci powiedzieć :) Szamana nie było, ale jeszcze na pewno się pojawi ;) Chciałem na chwilę zwolnić tempo, zamyślić się, ponieść kontrastom jesiennych barw... Ehhh... Dzięki ;) Natalio: Czemu śmieszne? :) Mrozik to zdrobnienie od mrozu. Taki delikatny, w bezwietrzny dzień można się w niego wtulić... Powietrze jest takie żeśkie, aż czuje się, że żyje. Co do końcówki, to miała być w takim samym tonie co reszta. Widocznie się nie udało :) Może dlatego, że życie toczy się dalej, ale w dalszym ciągu znikamy. Jakaś cząstka nas w każdą jesień, co roku zanika :) Czuję się tak jakbym się zagonił w "kozi róg" :) Sam muszę go dobrze zrozumieć :) Dziękuję za dogłębną analizę :) czarna: Dzięki serdeczne :) Areno: Hmmm, odkryłaś coś czego ja nawet nie wiedziałem :) Muszę się zgodzić. Teraz kilka rzeczy stało się jasnych ;) Dzięki! Jeszcze raz wszystkicm dziękuję za komenatrze ;) Pozdrawiam serdecznie
  3. Nie rób nic na siłę. Odłuż go na parę dni i wróć do niego później. Przecież nie zginie :) Z tą "maską" już ciekawiej. Na upartego można by było zostawić, ale próbuj dalej kombinować ;) Pozdrawiam serdecznie
  4. Liście opadają, znikają powoli Gardzi nami zimny wiatr Wiej sobie, wiej! Do woli! Liście opadają, znikają powoli Jutro przymrozkiem drzewa ogolisz Założysz na głowy siwy pióropusz Tnij jeśli chcesz! To nie boli Jutro przymrozkiem drzewa ogolisz Liście opadają, znikają powoli To nie cud, to słońce tak jasne Czego ty chcesz? Życie dogonić? Już za poźno, znikamy powoli
  5. Mmmmmm.... Pachnie mi tutaj "Radością pisania" :) Ale udany wiersz, chociaż niektóre wersy zbyt dosłowne :) Ale Czuję klimat - i to się liczy. Pozdrawiam serdecznie
  6. No skoro już tak chcesz patetycznie - to te wyznania trochę zbyt ogólnikowe. Jakoś mi nie gra, jakoś za dużo ostatnio tych "roztrzaskanych myśli", "zranionych uczuć" :( Postaraj się nie pisać dosłownie - zmetaforyzuj te emocje! Samemu ciężko mi coś wymyśleć... Nie wiem... może: "fałszywych posągów" - ale to też chyba. Nie chodzi, aby wszytsko było oczywiste! Nieraz potrzeba, aby sam odbiorca się "domyślił" o co chodzi - na tym polega "uniwersalność odbioru" - każdy może samodzielnie zinterpretować Twój utwór - na tym polega zabawa ;) Pozdrawiam serdecznie
  7. Przestań Anno! :) Nikogo nie obraziłaś. A moje wypomnienie dotyczyło, nie twoich zdolności, tylko faktu, że jeszcze mnie nie znasz :) Jeżeli Cię uraziłem - przepraszam :) Ja tak samo jestem tutaj żółtodziobem jak każdy :) Nie znam osoby, która mogłaby wiedzieć wszystko na temat poezji. Wracając do wiersza: już całkiem nieźle ;) Jeszcze tylko te "nieistniejące przyjaźnie" - mało oryginalne. Niestety nic mi nie przychodzi do głowy :) Ale jak to zmienisz, będzie już super ;) Pozdrawiam serdecznie
  8. Nie musisz niczego tłumaczyć, a wręcz to jest zabronione ;) Tylko ja wiem czy miałem nosa - jeśli nie wiesz o co chodzi, to czemu wypisujesz takie rzeczy? Styl pozostaje wyraźny, nawet przy błędach... :) Odczułem to jako: "jak krytyka, to nikt mnie nie rozumie..." Za krótko jesteś na tym forum, żeby mnie ocenić, więc nie pisz o mnie, tylko przyłóż się do technicznych spraw. Ale już!!! ;) Pozdrawiam serdecznie
  9. "Wyrywam z kieszeni kurtki schowane bilety na odjazd dla zardzewiałych afektów i niepotrzebnej ufności;" - nadal nielogiczne... "wyrywam z kieszeni kurtki" i dalej "dla zardzeiwałych afektów i niepotrzebnej ufności" - ale "co ma pierwnik do wiatraka?" :) Nie widzę żadnego związku. Poza tym jak może być zardzewiały afekt - nawet w przenośni? Przecież to przeciwieńtwo dwóch znaczeń? "bliznami roztrzaskanych twarzy na spróchniałych fotografiach przynoszę ulgę zawistnym uśmiechom;" - znowu to samo... niech pierwsz wers zostanie, a w takim razie drugi powinien wyglądać tak: "bliznami roztrzaskanych twarzy ze spróchniałych fotografii przynoszę ulgę zawistnym uśmiechom;" - ale skąd te uśmiechy się znalazły? Nie widzę związku... Ostatnia zwrotka może zostać. Narazie radzę zająć się dwiema pierwszymi. Pozdrawiam serdecznie
  10. "w mgle kofeinowej ciszy" - powinno być "we mgle ..." "za minutę jutro" - ładne i oryginalne, tylko, że te jutro lepiej pasuje w jednym, poprzednim wersie: "za minutę jutro" A co do końcówki to dodałbym: "tylko że w przyszłym roku..." - daję więcej swobody do własnej interpretacji, i następną myśl. "za minutę jutro tylko że w przyszłym roku" Reszta jest bardzo malownicza. Poczułem ten klimat :) Przecież to moje klimaty ;)
  11. Witaj Anno :) A więc zacznijmy :) "Bezmyślne rany opuszek palców chowają bilety na odjazd" - błąd gramatyczny - pomyliłaś liczby. Utrudnia to zrozumienie. Lepiej chyba: "Bezmyślne rany na opuszkach palców chowają się jak bilety na odjazd" "Bezmyślnie zadane rany na pokaz chowają się jak bilety na odjazd" - na to nie patrz, bo tak jakoś mi się rymło :) "zardzewiałych afektów, zmarnowanych nadziei;" - tutaj te wersy coś mi nie pasują do początku - jak wyrwane z kontekstu zdania jakiejś epitety. Postaraj się unikać takiego zamieszania - wszystko ma do siebie pasować :) Poza tym "nadziei" - to słowo trochę za bardzo patetyzuje resztę. Zbyt banalne jak dla mnie. "pretensją stłuczonych barw spróchniałych fotografii" - prosisz się o szubienicę :) Aż mnie gęsia skórka oblazła :) Takie wyliczanie jest nudne, wprowadza chaos i nic nowego nie wnosi - zajmuje niepotrzebnie miejsce w wierszu... "przynoszą ulgę zawistnym uśmiechom;" - to jest dobre - może pozostać bez zmian, ale te poprzednie wersy musisz dopasować do tych dwóch, bo jakoś znowu mam wrażenie, że są wyrwane z kontekstu. Pamiętaj: wszystko ma do siebie pasować!! "bez zadośćuczynienia za własne "ja" grudkami ciepła przenoszę fundamenty w inne serca." - uff! nareszcie koniec :) Żartuję - to nie koniec tylko dopiero środek wiersza - i tutaj zaczyna się coś dziać i nagle kończysz swoją wypowiedź. To nie fair. Z całego wiersza tylko 7 wersów z których można coś wywnioskować/zrozumieć. Reszta to lanie wody... Temat jest niewyraźny, banalny - typowy wiersz o (ni)czym(ś). Postaraj się na przyszłość znaleźć jakieś oryginalne myśli, skojarzenia, tematy, metafory, epitety ubarwniające kompozycję głównie atmosferą. Dla takiej formy zazwyczaj przydaje się jakieś bystre zakończenie. Pamiętaj o tempie utworu, staraj się zachować płynność, może przyspieszać, ale wtedy musi też zwolnić na końcu - Tobie to nawet nieźle wyszło, chociaż ta nieszczęsna "nadzieja"(wogóle staraj się narazie unikać tego słowa) trochę zachwiała pewność autorki :)
  12. Po pierwsze: raczej nie zaczynaj wiersza od słowa "odwieczne". To wzbudza niepotrzebny patos i dyktuje już na początku charakter wiersza. To jak ślepy zaułek... Lepiej zmienić kierunek. Po drugie: lepiej unikaj popularnych słów typu: marzenia, pragnienie, odwieczne, świat... chyba że wiersz posiada tak dopracowaną formę, że użycie ich nie będzie nikogo raziło. Po trzecie: zachowaj formę. Wiem, że to jest już z samego początku podyktowane przez wenę, ale postaraj się nad tym zapanować. Temat jest równie ważny co styl i forma. Pamiętaj, że jeśli nawet nie jest oryginalny, to wykorzystaj wyobraźnię i zrób tak, aby był :) To jest dość proste ;)
  13. Rymy są dobre gdy nie częstochowskie :) Ja z reguły lubię, gdy ktoś rymuje. Mnie się to podoba, a komuś innemu nie. Tak to już bywa :) Pozdrawiam serdecznie
  14. ależ ja się zgadzam całkowicie że ta moda jest głupia, stąd ten tytuł bo gdyby Pan nie zuważył to cały utwór wyśmiewa amerykańską dewizę: keep smiling, która jest coraz częściej uznawana w Polsce:) Już nie można narzekać, trzeba się uśmiechć bez w zględu na sytuację, ale co ja będę tłumaczyć... pozdr. Wiem co znaczy robić dobrą minę do złej gry :)
  15. Nie powinno być przypadkiem "i postaw się w zastaw" ? Co Co do Twojego pytania jest trochę niezrozumiałe dla mnie. Nie wiem o co Ci chodzi? Ja wyraziłem opinię o wierszu- chaotyzm dotyczył jego strony technicznej... Pozdrawiam serdecznie
  16. I może jeszcze jedno (sorki, że zaśmiecam): czy na pewno keep smiling ?? A nie przypadkiem keep smilling ? Pozdrawiam serdecznie
  17. Aha! I tytuł wiersza wyraźnie zniechęca - panuje głupia "moda" na angielszczyznę. Źle się dzieje...!
  18. Jak dla mnie nic szczególnego. Zrozumiałem całość, rozumiem puentę. Ale ten wiersz nic nowego do życia nie wnosi. Powiedziałaś po prostu to, co wszyscy już wiemy i to na dodatek w brzydkiej formie. Forma ma wiele do życzenia... Brak ciekawych pomysłów, całość (oprócz końcówki), jest mało poetycka. Pozdrawiam serdecznie
  19. Dawno już nie czytałem tak chaotycznego wiersza... Dużo emocji, klimat poznaję - był mój gdy niedawnych czasów stłumiłem szaleństwo pozostał ten żal, i teraz przekleństwo. Więc rymuj tak dalej, łam te zasady nie bój się kroczyć po dłoniach krytyki będziesz miał lepsze w życiu wyniki ;) Pozdrawiam serdecznie PS. Trzymaj tak dalej! :)
  20. Nie jest źle ;) Podoba mi się, duży plus za rymy. Nie rezygnuj z nich, bo one są prawdziwymi diamentami poematu. Podoba mi się tempo utworu, klimacik, a w szczególności zwięźle wklejona w model wiersza puenta :) Resztę dopowiedzą następni ;) Pozdrawiam serdecznie
  21. No cóż... nie jest taki zły. Atmosfera jednak nieco za słabo wyczuwalna. Nie podoba mi się kompozycja." Za dużo czynności opisujesz: "skradam się","wchodzę", "siadam", "palę", "śpisz", "oddychasz " - to nazbyt wiele. Postaraj się wykorzystać trochę wyobraźnie i opisz coś innego od czynności! Tro trochę irytujące typu: "wchodzę do domu, palę papierosy, mówię do Ciebie Ty milczysz, nie mówię już nic" itd. itd. ... Zakończenie nudne, całość nie ma żadnego ładunku emocjonalnego, brak klimatu, epitetów, nie wywołuje żadnej reakcji u czytelnika... Radzę jeszcze poczytać poezji znanych lub zaglądać do działu poezji współczesnej... Pozdrawiam serdecznie PS. Postaraj się podzielić całość na jakieś zwrotki - bo wygląda to jak opowiadanie.
  22. Te kropki trzeba wymazać. Ładny początek, bardzo subtelny, spokojny, ale zakończenie wszytsko popsuło...: "widzisz mnie? nic nie mów – pocałuj" - te "wdzisz mnie?" i "nic" - może zostać - ciekawy pomysł, ale "nie mów – pocałuj" - odpada! Przydałaby się jakaś metafora na koniec. Dosłowność troszkę razi :) Aha! I postaraj się wklejać swoje utwory w jakąś formę, bo takie chaotycznie poukładane zdania psują rytmikę i tworzą wrażenie chaosu :) Pozdrawiam serdecznie
  23. Aha! Wzbudzisz sympatię i może nawet lepsze nastawienie czytelnika stosując poski tytuł ;) Pozdrawiam serdecznie
  24. Porponuję używać mniej słów i starać się objąć wiersz jakąś formą :) Pozdrawiam serdecznie
  25. No cóż Agato, dobrze Cię poczytać :) Na początek kilka błędów :)) "burząc góry spiętrzonej kołdry" - nie gra to, aż dreszcze mi przeszły po placach... "strzelał batem budząc nienarodzone lwy" - prawie, że powtórzenie :) Nie współgra z tym "burząc góry" - trochę drażni. "-duma królewska nie pozwala" - efekt niezamierzony. Jakbyś zwolniła, brak tego dźwięku tależy na koniec :) Powstało wrażenie nie dokończonej zwrotki... To wszystko :) Jeszcze pochwalę za klimat, zakończenie - spodobało mi się :), metafory i przekaz. Jest na czym się wygrzewać :) Pozdrawiam serdecznie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...