Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Piotr Sanocki

Użytkownicy
  • Postów

    1 435
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Piotr Sanocki

  1. Bezeta czy Piotra Dormo: pytanie, rzecz jasna, retoryczne? ;P Taaa... odpowiedź oczywista. Zawarta nawet w pytaniu :P PS. Gdzie jest Klaudiusz? :D
  2. Nie wiem co napisać, więc wiersz jest dobry :) Wymaga głębszego przemyślania. Jeszcze tu wrócę... Pozdrawiam serdecznie
  3. Też mi coś :/ Ja mam tak od... od... kurde! nie pamiętam już... Mam stosy zeszytów z urywkami wersów, ale ni jak nie potrafię z tego coś sensownego sklecić :/ To chyba jakaś nowa choroba: wenopauza :) "Szczęście", że czytanie i krytykowanie mi jakoś nie przeszło :D Pozdrawiam i do zobaczenia ;)
  4. Eee tam... Dla mnie to wywar niejadalny ;) W pierwszej strofie: "już dobrze opadła zbroja lata" "nie grab tych liści dnia nie grab niech warzy się złoto mięknie i szemrze ziemia" - to jest dobre! Zakończenie - MNIAM! Gratulacje ;) Zupa nie za słona ;) Pozdrawiam serdecznie
  5. Hmmm ... Czytam Cię Dorciu na jednym oddechu. Bardzo ładnie zaczynasz. Czytając kilka razy dokańczałem parę zdań, nawet nie patrząc na wiersz. W kilku trafiłem w 10, ale w kilku wyszło mi co innego: Lubię, gdy mnie kochasz do góry nogami, tak tyłem na przód i trochę na opak. I niech się wtedy schowają wszystkie kamasutry i sztuki kochania. A tam na drzewach lizaki z winogron i ciasnym się miąższem cisną na usta. Zębami je chwytasz i pęcznieją mlekiem, a ja rosnę od smaku pod Twoim policzkiem. Lubię gdy wargi tak miękko Ci cierpną i zimne językiem nabierasz oddechy, aż... się rozsypię na wilgotnej ścianie. Co do zmian... Wydaje mi się, że moje zdanie jest tutaj zbędne ;) Mogę jedynie sobie ponarzkać na zakończenie, które jest takie bardziej na "odczep się". Być może dlatego, że nie rozumiem tej metafory: "się rozsypię na wilgotnej ścianie.", ale wydaje mi się, że nie pasuje do reszty. Tutaj podwyższasz poprzeczkę, a mnie się wydaje, że powinno być podobnie "prostymi słowami" napisane, jak reszta. Ale nagmatwałem :) Pozdrawiam serdecznie
  6. Vacker tu na tynana wychodzi :P Olesiu, napisz do admina, może coś tam wskura ;)
  7. Ośmielę się wyjaśnić... ;) Może to nie błąd, ale wg mnie niepotrzebne użycie. Chodzi o rytmikę. Przecinek niepotrzebnie dystansuje zdanie: jak zachodzi słońce. Uważam, że lepiej by było nie używać tutaj przecinka, bo jest on tutaj zupełnie niepotrzebny. Pozdrawiam serdecznie
  8. zamieszać, a może wolisz zmieszać /tylko nie z błotem ;)/ P.S. jakby co, to ja jestem słodyczowy potworek :P Zmieszać i lekko wstrząsnąć... ;)
  9. Ja też poproszę :) 0,5 kg codzienności ;) Tym razem proszę nieco zamieszać ;) Pozdrawiam serdecznie
  10. Trochę za dużo tutaj słów... :) Błąd interpunkcyjny: "Wczoraj znowu nie widziałeś, jak zachodzi" Poza tym brakuje mi tutaj czegoś. Może tego liryzmu? Nie pociągasz wyobraźnią, a pod koniec jest już coraz gorzej. Cięzko tutaj coś zmienić... :/ Kompletnie zanudzasz, tym rytmem ;) Pozdrawiam serdecznie
  11. Dobra bajka. Rytmicznie i przyjemnie się czyta. Morał znany, nie bądź w sobie zadufany ;) Żadnych zastrzeżeń. Pozdrawiam serdecznie
  12. A tak z ciekawości... kto jest moderatorem? I gdzie jest Klaudiusz? :D
  13. Tylko, skoro już pijesz, nie próbuj przenosić wierszy między działami... ;) Postaram się :) ale już mam kilka arcydziełek na oku :P [quote]No to jesteś do tyłu, forum się przestawiło na żubrówkę z sokiem jabłkowym. No widzisz. Tyle co mnie nie było i już poziom poszedł pierony ... A dla dziewczyn buziaki i nic więcej bo vacker się obrazi (albo mnie zbanuje na "do widzenia") :>
  14. Pełno tu rozmyślań. Wszystko zamgliłeś tym rozmyślaniem o pospolity "bytu sens". W pierwszych dwóch wersach rym (chyba przypadkowy) chciał - dal. Ten formuje rytm, ale później się załamuje. Brzmi to troszkę kłopotliwie, gdybyś chciał zarecytować go na głos. Najpierw zająłbym się formą, bo tej utworowi brakuje. Potem zastanowiłbym się, czy te wszystkie "oceany", "chwile", "morza", "szumy", "łzy" - są tak naprawdę potrzebne, by wyrazić potęgę, a niemalże i boskość ludzkiej wyobraźni. Zastanów, się. Bo mnie to wygląda jak przerost formy nad treścią. Pozdrawiam serdecznie
  15. Stefan, Ileż soli zjadłem? Może z pół kilo, ale w płynie popiłem (ludwik - jakby kto pytał ;) ). Bezet - już niedługo. Najpierw pomarudzę, dam znak, że żyję, ale kto wie... jak się wkurzę, to zostanę :P
  16. W sumie nawet wciągająca wyliczanka. Mimo, że pospolite skojarzenia i z zamkniętymi oczyma mógłbym dokończyć parę wersów, ale zakończenie jest godne uwagi. Mam jednak propozycję, bo tak troszkę trywialnie zakończyłeś: "Naucz się milczeć, TAK, Ale, Milczeć nie będę!..." ;) Pozdrawiam serdecznie
  17. Trzeba umieć oddzielić peel-a od siebie. Gdybyś to potrafił/potrafiła, to ten wiersz wyglądałby inaczej. Piszesz o nieszczęśliwej miłości, pełnej ... wszystkiego co przygnębiające. Za dużo tego. Lepiej żeby wiersz był o ptaszkach, kwiatkach i słoneczku, ale ze szczyptą gorczycy, efekt murowany! Na początku nic ciekawego: "odejdź wstań, wyjdź i odejdź przestań(...)" Pozdrawiam serdecznie
  18. Niee... nareszcie wakacje! I znowu zacznę zaśmiecać forum. Może nawet coś tfurczego napiszę :) Ale najpierw ogarnę to forum starczym okiem, bo nie mogę się połapać, gdzie co jest (tak dużo się tu zmieniło, ale widzę stare nicki, więc buźki te same, no i jest jak po staremu) :) Witam! Pozdrawiam serdecznie
  19. Prowokacja udana - to prawda. Kiedyś rozmawiałem z moim znajomym księdzem na temat tego filmu. Mówił, że ujęła go istota zagadnienia. Trzeba poznać swoją wiarę, żeby móc o tym rozmawiać. Co to ma do poezji? Ano dużo, porusza ten sam problem: Wacław Potocki "Papieżowi" Pozdrawiam
  20. "Stygmaty" - fałsz na podstawie prawdy. Bardzo się zmieniłem po obejrzeniu tego filmu... "Hero" - bardzo ładna sceneria i mnóstwo przemyśleń. Smutne zakończenie. "Immortal" - nowy i całkiem ciekawy. Jeszcze nie do końca go rozgryzłem ;)
  21. Napisałem swój pierwszy wiersz. Potem postanowiłem go gdzieś opublikować. Tak znalazłem się tutaj i już tu zostałem (3 lata :)).
  22. Po pierwsze: nie ma wstępu. Pierwsza strofa rozwija problem, ale nie jest wstępem. Po drugie: "bytu" - wywal. Brzmi jak wzdychanie do życia. Po trzecie: "twych" - zamień. Takie romase dobrze się czyta w podstawówce ;) Poza tym pomysł dobry. Wykonanie też nie najgorsze. W pierwszej strofie pokombinowałbym z trzecim wersem. Troszkę niepotrzebnie przerywać tym monologiem "pracuj" - zbyt dosłownie - mało emocjonalnie. Poza tym całkiem nieźle ;) Pozdrawiam serdecznie
  23. Wiatr można zaakcentować, ale niekoniecznie dosłownie. Warto pobawić się z metaforami.
  24. "słonawe powieki" - jakoś ta hiperbola mi nie pasuje. Przekoloryzowana. "naucz mnie pokory bo tego co mi brak nie będzie- nie wiem czy kiedyś było" - masło maślane. Nic z tego fragmentu nie wynika. Zwalnia tempo - a niepotrzebnie. Pauzy... przynajmniej na wstępie unikaj. "Jeden jesteś Ty jak jedno jest niebo. Tym jedynym jesteś zakazem zatopionego snu w nurcie dorzeczności jesteś nakazem w spojrzeniu ślepca" - ciągle narzekam, więc coś pochwalę :) Tutaj jest ładnie :) Pozdrawiam serdecznie
  25. Hmm... nawet recytować się tego nie da. Zastanów się najpierw dobrze o czym chcesz pisać. Pierwsze kilkanaście strof to masło maślane. Poza tym oszczędzaj enter, bo kiedyś się zablokuje. Wybrałem fragment na chybił-trafił i popatrzmy...: "twój wiatr wiatr jest życiodajny i radosny orzeżwiający ożywiający o tak zapach kwiatu zanika szybko zanim sie odrodzi czas pójdzie z wiatrem dalej to ciepły wiatr..." Unikaj powtórzeń - to właśnie nazywamy masłem maślanym. Chcesz coś powiedzieć, ale powtarzasz się!! Złota rada: czytaj mnóstwo poezji znanych poetów i ćwicz! Czytaj się na głos - dużo błędów w ten sposób zauważysz. Pozdrawiam serdecznie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...