wiersz mi się podoba, przeżyłem coś takiego. Porzygałem się dopiero jak gość wychłeptał ciepłą krew z półlitrowego gara.
Ale z tą wódką... coś mi nie gra, to w Polsce było? ;))
Pozdrawiam
to mogło być wszędzie;)
dziękuję za czas i czytanie
pozdrawiam
r
Czytam sobie że kotwicą w przypadku tego wiersza i nie tylko tego jest błękit :))
Napisałam jeden w podobnym kolorze i klimacie;
Podoba się bardzo :))
Pozdrawiam.
dziękuję za czas i czytanie
pozdrawiam
ps daj linka do "podobnego koloru i klimatu"
w zmęczeniu rodzą się intencje
od czystych do złych dłoni
dzielą nas anioły
podczas świniobicia kryształem jest ostrze
które zaznacza iskry głodu
a mięśnie dymu czekają w drewnie
aż barwa zmiesza się z powietrzem
gdy pies dokończy resztki
zamkniemy wódkę
a może coś "z nadmiaru" Australii
www.youtube.com/watch?v=w-rv2BQa2OU&ob=av2n
www.youtube.com/watch?v=aH986VE47M8
www.youtube.com/watch?v=aYTSkPi6v8w&feature=related
inne wpływy
inny układ odniesienia
lapidarny to już komplement
a pojawiają się już u mnie nawet aforyzmy tudzież lapidarne;)
na "co bardziej" nie mam wpływu
dziękuje za czas i czytanie
pozdrawiam
r
kotwica to rodzaj stabilizacji, w wierszu to niestety wegetacja
a nadzieja jest, ale o tym pisałem już wyżej:)
dziękuję za czas, czytanie i sugestię:)
pozdrawiam
r
maszty wyciągają szyję
przy zaplombowanej redzie
kołyszą się ciała
z brzuchów kajut wychodzą wilki
o twarzach jak sztorm
na krańcu sieci
oddają się błękitowi
jedyne co ich trzyma przy życiu
to kotwica
gdyby zacząć od "zadałem" wtedy byłby to tylko wycinek i i na pewno nie ujrzałby światła
dziękuję za czas i poczytanie
ps Twój tomik przekazała mi Magda i jest w trakcie trawienia - dzięki:)
pozdrawiam
r