Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Bernadetta1

Użytkownicy
  • Postów

    4 128
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Bernadetta1

  1. podoba się:)...zwłaszcza to wysmarowanie piwem;)pozdrawiam:)
  2. dzieki:) jest mi miło ze sie podoba:):)
  3. witam bestio:) miło mi ze sie podoba::) i miło ze mam wiernych czytelników:);)pozdrawiam
  4. dzieki , ale poczekajmy z tym hura-optymizmem:);)w kazdym razie dzieki za komentarz i zapraszam:)
  5. czesc moje skrzydełko machajace:):)fajnie ze sie widzi:) pozdrówki:)
  6. również uważam, że w czasie teraźniejszym byłoby super cieszę się, że już jesteś :) serdecznie pozdrawiam- Krysia witam Krysiu:):)no chyba go poprzestawiam w czasie;)cmook:)Beata
  7. a nie pachnie Ci juz wiosennie?...dzis w Krakowie cosik wiosna zapachniało;):)pozdr.
  8. dzieki aluno:)Mam niesamowite problemy z tym wierszem,czekam na komentarze:)pozdrówki:)
  9. zaplątał się w sukmanę przygarbionych wersów pnąc sie po dachach kamienic dotyka barwnych neonów w tym wierszu każda cegła szorstkiego muru przytula spojrzenie szal z gołebich piór przetkany oddechem miasta żebrak z gitarą rozdaje podarte emocje garść monet pobrzmiewa nadzieją w kapeluszu malowanym wiatrem zakwitł optymizm stary kot wpatrzony w prywatny księżyc miauczy przyzwyczajenie wciśnięta w kąt Floriańskiej razem z nim gubię słabości
  10. tosterku milo Cie czytac znowu:)wiersze jest niezły uwazam ale troche bym go uprosciła, to i owo poskracała, słowem-wymodelowała...i bedzie ok:)pozdr.
  11. ja niestety na nie:( rymy to ciezka sprawa, wiec prosze duzo sie uczyc jeszcze:)pozdr.
  12. ja sie nie wypowiem czy dobry czy zły, ale do mnie przemówił:)to najwazniejsze.pozdr.
  13. dzieki aluno:) milo widziec po przerwie:)pozdr.
  14. dzieki , tez myslę jak by wyglądał w czasie terazniejszym i nie wiem czy nie zastosuje jednak:)pozdr.
  15. samoprzylepny optymizm nooooo, super wiersz Baernadetto pozdrawiam W>J> dzieki Jagodo:) czasem trzeba taki miec, a nuz sie przylepi:):)pozdr.
  16. dzieki ze zajrzałes :)i za podszepty:)
  17. aaa warsztat. Dobra czytam jeszcze raz rozumem, nie emocjami uparcie wierzyłeś pod wiatr w cieniu w słońcu oglądałeś profil dłoni linie papilarne przynętą czułości ogrzewała zmarszczki nie założyłam rękawiczek zbyt kurczowo ściskałam kolejny dzień ups... tak mi się zrobiło, ale nie jestem pewna. Czasem zmiany przeszkadzają naturalności. Może nieco niedokładnej ale prawdziwej...Pozdrawiam oo widzisz ta wersja jest mi blizsza:)dzieki cos sobie wybiore zapewne:)pozdr. Basiu
  18. staram sie aby byl Babo:) dzieki i pozdrówki wielkie
  19. Za dużo jest w drugim wersie. Albo w cieniu albo w słońcu. Wiadomo, że jak jest cień to musi być słońce, a jak jest słońce to musi być cień gdzieś. Poza tym tytuł (który też jest wierszem) nie współgra z "oglądałeś..." - no bo jak to brzmi: "uparcie wierzyłeś ... oglądałeś profil moich dłoni" nie lepiej było by "uparcie wierzyłeś... profil moich dłoni" - czyli dodać "w" przed "profil". Gdzieś indziej są linie papilarne poza dłońmi? Niepotrzebne "dotykałeś oddechem". To chyba wiadomo, skoro widać profil dłoni, skoro są linie papilarne. ;) Pokombinujmy (trochę poskreślać, poprzenosić) : tytuł: uparcie wierzyłeś pod wiatr przynętą dla pocałunków czułość ogrzewała zakamarki nie założyłam rękawiczek zbyt kurczowo ściskałam linie papilarne dzieki za wizytę:)Troche przeróbek jest:)z ta pierwsza czescia sie zgadzam nawet...troche mi sie zakonczenie nie widzi-peelka sciska w dłoniach nadzieje, niepewnosc kolejnego dnia,wiec ten dzien ,,sciskany ''chyba zachowam:) reszta fajnie choc zminimalizowana:)pozdr.
  20. Twoja delikatna liryka coraz bardziej mi się podoba. Ale to nie wszystko... bo kryje się w niej jakieś niebezpieczeństwo, świadczy o tym końcówka. Jeszcze nie nazwane, bez przyczyny i skutku ale jest... Fajnie. Pozdrawiam dzieki Basiu:) poprzerabiam cos jeszcze bo to faza warsztatowa:)sciskam pa
  21. oj niestety nie dla mnie...ale pozdrawiam
  22. uparcie wierzyłeś pod wiatr w cieniu w słońcu oglądałeś profil moich dłoni linie papilarne przynętą dla pocałunków dotykałeś oddechem czułość ogrzewała zakamarki nie założyłam rękawiczek zbyt kurczowo ściskałam kolejny dzień
  23. między niebem a ziemią zamknięty raj życie geodeta chyba bez uprawnień niewytyczone postanowienia przekraczają granice refleksje pogubiły ścieżki błądzą w gęstwinie zaplątanych zamierzeń i chęci odwieczne pytanie stawiać nadzieje na nowo czy remontować dawne nawyki w zamieszaniu refleksji cegła za cegłą posklejany z emocji samoprzylepny gdy go nasączę łatwowiernymi marzeniami trochę egoistyczny optymizm
  24. a gdzie się wyżej wymieniona podziewa, jeśli chodzi o orga? proszę ją natychmiast do roboty zagonić, niechaj sie nie wygupia, za pozwoleniem, niechaj wraca :)) milo Rachelko ze steskniona:)juz ie pojawiam i tym razem nie znikam:)
  25. mnie jakos nie przekonał...Fragment o wirtualnej musze jakos mi zgrzyta...pozdr.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...