Bernadetta1

Pan sie nakreca tymi komentarzami widze...przykre-dewiacja jakas...

Twoje wiersze dobrze sie czyta-lekko i plynnie.Maja swoj urok, odrobine nonszalancji i humoru. A moze troche odbiec od konwencji,,panie Rewinski'' i i poeksperymentowac...co Ty na to;]

pozwoli Pan zatem,iz wnikliwiej przyjrze sie Panskim wierszom, ktore sa arcydzielami nienagannymi w formie i tresci...moze troche samokrytycymu;] jeszcze drobiazg-wielokropek ma raczej trzy kropki...

niestety nie chodzilo tutaj o ta dziurke w drzwiach;]co do braku rymu bylo to zamierzone,co faktycznie moze razic niekonsekwencja.

Do zaśpiewania :)) dzieki Agato.pozdrawiam

zdanie na temat wiersza Pan wyrazil, zegnam zatem .Nie znosze pollityki pieniactwa-a taka Pan uprawia

oczywiscie na poczatku http;]

Z prawdziwa przyjemnością informuję,iż wkrótce wydana zostanie płyta z piosenkami ze spektaklu,,Na karuzeli kręci się życie''.Przedstawiam Państwu kilka nagranych piosenek.Slowa-Beata Korybko,muzyka-Piotr Opatowicz,wokal-Ilona Gawlik.Patronat medialny nad plyta obejmie radio Plus. ://bernadetta1.wrzuta.pl/audio/2G3Zow02fXf/beata_korybko_piotr_opatowicz_tesknota ://w86.wrzuta.pl/audio/26nSRm6YijI/beata_korybko_piotr_opatowicz-_westchnienie

ladnie...nawet bardzo

dzieki za poczytanie,pozdr.

nie przypominam sobie abysmy byli na ty-kulture trzebapocwiczyc nie tylko wiersze

z mila checia Moniko

dałabym: wyszło przez dziurkę od klucza ukradkiem --- wyszło a pościel snem pachnie ładnym Droga autorko, wiersz wymaga pracy, aby był piękny, cacy. Pozdrawiam komentarz rymowany;]milo...pozdr

ta klamra jest zamierzona;]milo,ze sie mimo wszystko podoba.pozdr

zatem szkoda Panskiego czasu;]

lepsze niz poprzednie-zgodze się z Agatą:)

ta chochla mi psuje wrazenie;)kropki tez, zbedne...pozdr.

bardzo, bardzo słabo;)

słabo

i po co te duze litery zaimków?

ta kursywa jest niepotrzebna uwazam...pozdr.

pięknie Januszu...ja nie zastanawiam się czy to proza;)czytam Cie do poduszki:):)pozdr.

zaspałam szczęście przyznaje szczerze wyszło przez dziurkę klucza ukradkiem lekko na palcach stąpając w wierze że się przebudzę jego zapachem może zbyt szybko i bez pantofli przeszło okienną szparą jak myszka ktoś mi bez sensu w pośpiechu nagłym nadzieje płonne siłą przeciskał nie miało butów koturn obcasów śladu otarcia na bosej pięcie moje prywatne tak bez hałasu wyszło choć pościel snem pachnie jeszcze

mnie oczarowala pierwsza czesc...ładnie Januszu.pozdr.

niezle...;]