
JacekSojan
Użytkownicy-
Postów
3 172 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez JacekSojan
-
zak stanisława.; poczułem się olimpijczykiem! :) J.S Stefan Rewiński.; szum "ogłuszający" we śnie nie był i nie jest łagodny; może senna opcja zmienia efekty...(?); kaja-maja28.; "gdzieś lata"...! :) pozdrawiam umilony! J.S M. Krzywak.; Mniejsza z "szumem" w wierszu; teraz kolej - by poeci zaszumieli i tego się trzymajmy! :) J.S Dariusz Sokołowski.; "może"... kurcze nieupieczone...wątpliwości pozostaną! pozdrawiam! J.S
-
Jak to nazwać...?
JacekSojan odpowiedział(a) na Witold K. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
nazwane po tysiąckroć nadal pozostaje nienazwane; co to jest? gdzie to jest? jak to jest? podoba mi się ironia, mniej tak rozwałkowany wierszyk; pozdrawiam! :) J.S -
ja powiadam - pijcie wino! bez albo z dziewczyną; na dnie kaca sam z kretesem zbudzicie się Sokratesem!
-
narastający hałas ogłuszający szum wodospadów i rozszerzone oczy wyskakuję ze snu na brzeg cichej jawy w głębokich oddechach przeżywam własne ocalenie albo wyludnione miasto bieg przez skwery po omacku - nie za czymś bardziej do kogoś kogo nie ma i ta nieustępliwa świadomość - nie będzie okno do innego świata gdzie jestem zanurzony we śnie gdzie budząc się licząc godziny czy rozmawiając ze zmarłymi lub z tymi - których spotkam jutro za tydzień za rok - tam jestem czy tu w imionach zaplątany w słowach jak mogę być tak podwójny w realność idąc za plecami sobowtóra a przecież wiem - kiedy złapię jego rękę gdy zwróci do mnie twarz lustrzaną pozostanę jeden i po jednej stronie dla drugich w zimnej jawie pustego kosmosu lub we śnie co dojrzewa jak zgubione jabłko
-
o mostach uwiedzionych (tylko dla dorosłych)
JacekSojan odpowiedział(a) na Stefan_Rewiński utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
No to niech rezerwista Sojan sobie sterczy i pisze wiersze. jeeee...! dobry wujek! :)) J.S -
?? no to jak w końcu: "konstruktywnie" czy "ok"? ! J.S
-
moje Bernadki
JacekSojan odpowiedział(a) na marta_sawicka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
ale jak się ochrzci wiersz w końcówce imieniem Jana Pawła II - to trzeba choć docenić intencje tej laurki dla "Bernadki"; :) J.S -
Cienie i wysokie drzewa
JacekSojan odpowiedział(a) na Jan Rybowicz utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
to ja od jutra będę miał nowy nick: Cyprian Norwid...albo Ezra Paund... to jak to - zbieżność nazwisk? to możliwe, możliwe... J.S -
w drodze do nieba
JacekSojan odpowiedział(a) na Jan Rybowicz utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
"rzetelnie do nieba" to idą tylko żołnierze w obronie kraju; wyłącznie! - skała próchnieje? tam gdzie ją widziałem - kruszeje; J.S -
o mostach uwiedzionych (tylko dla dorosłych)
JacekSojan odpowiedział(a) na Stefan_Rewiński utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
z tym będzie problem, bo nie byłem w wojsku, a jako rezerwista nie ćwiczyłem komend; tak, poeta nawet do wojska się nie nadaje, nie tylko do łóżka... :) J.S -
***no cóż
JacekSojan odpowiedział(a) na Tomasz_Biela utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
hmmm...bezdomnego byznesmena nie widziano, choć prawdą jest, że mogą zawsze zamienić się rolami; w samej poincie jest intryga, która wprowadza lekki logiczny chaos...a jest to coś z bajki o kopciuszku i królewnie - zamiana ról jak w bajce...ale to pozostaje bajką; J.S -
daleko do rana
JacekSojan odpowiedział(a) na Marlett utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
daleko do wiersza, bo: obrazek tuzinkowy, same oczywistości, brak mi w nim peelki, brak autora, czegoś poza samym opisem... czy oczekuję za dużo? pozdrawiam! J.S -
Podumałbym nad tym bólem, śmiercią, pożądaniem. Taka szybka uwaga po 2 pobieżnych czytaniach. Pozdrawiam ciepło :) -------------------------------------------------------------------------------- Dnia: Wczoraj 22:45:27, napisał(a): Pancolek - to duuuży fragment...wystarczający do refleksji nad tymże, ale czy już koniecznie w wierszu, tym samym? litości! pozdrawiam! J.S
-
Stefan Rewiński.; nie mogę przyjąć takiego honoru, bom za malutki; gdyby tak: Największy Monotaur Orga (nu), albo Największy Mitoman?...Przecież nieważne, czego - ważne że naj... :) Henrietkę proszę w moim imieniu obłapić za kolana i podrzucić 12 razy ku niebu dla oddania mojej czci - i podziękowanie za pozdrowienia; :) J.S
-
może być piana pijana... piwa nie piję, ale widząc pożądanie w oczach mężczyzn domyślam się, że im Afrodyta wychodzi z pianki - kto wie, czy nie pijana... pytanie: a co zabawnego widzisz w tym tekście, skoro serwujesz taki komentarz? serdeczności! :) J.S
-
"szpony nicości" - mocne, aż do kolki, "deszcz anielskich pocałunków" - to pewnie "aniołki" Charliego, bez podwiązek... - oczywiście, pisać - ale inaczej; bardziej powściągliwiej, z namysłem, nie rymując mechanicznie, bez namaszczenia, bez zapiewu ckliwo-romatycznego; na początek, proponuję rzeczowy opis scyzoryka albo nożyczek, potem szalika, ewentualnie guzika...serio; pozdrawiam! J.S
-
o mostach uwiedzionych (tylko dla dorosłych)
JacekSojan odpowiedział(a) na Stefan_Rewiński utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Pozdrawiam uwiedziony i sterczący! :)) J.S -
Duilla.; wino to nie alkohol - to ambrozja (Słownik Mitów Greckich); także słownik krakowskich poetów (knajpa "Kabaret"); :)) J.S
-
/odpowiedź dla Marletty&Sosny/ Afrodyta wynurzająca się z morskiej piany oczy zwrócone ku cielesności piękno nie jest aby mają dla mędrców Bhagavat-gity złudzeniem dla proroków marnością przynosi pożądanie rodzące ból i śmierć rozkosz wypełnioną cudami i pieśnią olśnieni nie zauważamy związanych rąk spętanego językiem języka przestajemy widzieć najważniejsze ogromną jak ląd do którego spieszy pianę esencję znikomości ta nawołuje - wyjdź mi naprzeciw zanurz się spłuczę twoje ślady byś mógł na zawsze związać się z mitem i stać się mną powracającymi w pieśniach kochankiem kochanką
-
Przepraszam, jestem męzczyzną, rozumiem kobiety i nie tylko, czasem nawet wiersze, ale to w przerwach. Nie daj się Jackowi ( poetycko). Pozdrawiam, Stefan-------------------------------------------------------------------------------- Dnia: Wczoraj 19:44:28, napisał(a): Stefan Rewiński - Miłosz zwykł mawiać, że siłą samej natury filozofia penisa musi się różnić od folozofii vaginy, a ja dodam, że tylko miłość pozwala zasypać tę przepaść; :) J.S
-
Rozmowy przy trupie
JacekSojan odpowiedział(a) na Sebastian_Pietrzak utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
"system wbudowanych nagrań tuż przy wylocie które co jaki czas przeprowadzały auto-projekcje" - taki sposób narracji nie pomaga wierszowi, przeciwnie, tworzy lej z którego czytelnik nie może się wygrzebać; dla mnie to protezy słowne nic istotnego nie wnoszące do wiersza, ale mącące w nim i psujące go; i choć tytuł także nadmuchany, wiersz wydał mi się interesujący, odkrywczy, trzymający za puls; J.S -
Limeryki --------------------------------- Amator wina czy latania? Pewien smakosz w Sopocie znalazł się w sporym kłopocie gdy chciał zdegustować wino, bo za jego przyczyną zbudził się w gdańskim Locie...przy płocie! *** Ekspertyza Raz w Łodzi pewna pani ciągnęła winko z bani a bania - dwulitrowa; gdy rozbolała ją głowa ze znawstwem rzekła: do bani! *** Wizerunki Bordeaux Pewna pani pijąc Bordeaux śpiewała potem jak Ordo nka - zatem, gdy chcesz pić z zyskiem trąć się z kimś kieliszkiem a będziesz kochaną mordą! *** Wiecie! Pewna pani po Cabernecie zasiadała przy szpinecie i brzdąkała sentymentalnie; a że grała fatalnie tłumaczyła się: wino kiepskie - wiecie! *** Po co? Po kilka butelek wina pojechał ktoś do Berlina, a ja się pytam - po co? I w Krakowie znajdzie się nocą pełna dobrego wina - melina. *** Przemiana Pewien pan po Merlocie zamienił się w słodkie kocie i stroszył do pani wąsy; a ta gdy wpadła w pąsy wrzasła: mruk byłeś, nie mruczek - huncwocie! J.S
-
"dla bosych promyków słońca"... niepotrzebnie dodajesz, przegadujesz; więc albo: "dla bosych promyków" (bo wiadomo że o słońce chodzi); albo: "dla bosego słońca"; kurcze! że ja nie mogę być słońcem...pochodziłbym sobie tu i ówdzie, zwłaszcza tym, którym "zielono"...do tej pory z "zielonym" kojarzyły sie tylko dolary... :) J.S
-
Drogi Panie Jacku Sojan, po pierwsze, nie ma tu mowy o różach... i nie jest to wiersz o wierszu przede wszystkim. Pisany głównie emocjami, niż intelektem. Nie ma tu prawie nic dosłownego, wszystko ma pewne znaczenie, bynajmniej dla mnie. Wiersz o kobiecie skierowany do mężczyzny. No ale mężczyzna rzadko kiedy rozumie kobietę, więc czemu się tu dziwić? -------------------------------------------------------------------------------- Dnia: Dzisiaj 15:19:38, napisał(a): Wioletta Buller Komentarzy: 90 - najwyraźniej zdrożałem... :) ale myli się Szanowna Pani; nikt tak dobrze nie zrozumie kobietę jak jej bóg - mężczyzna, moja Słodka Różo! :) J.S
-
"tam rozkwitają butelki" - zabrzmiało jak program ekologiczny "sprzątajmy świat "; intrygujące są "piersi sabiny" - bo czemu akurat "Sabiny" a nie np.: "Maryny"? tytuł wydaje mi się odnosić do "miasta" - które "stoi nad grobem"; "berek" to coś w rodzaju: raz dwa trzy gonisz ty...jeśli "między piersiami" - adresat powinien czuć się jak w Raju, albo jak pracownik przy Rtg; :) "boso po tulipanach" brzmi bardzo ekscytująco, a nawet dwuznacznie; tak może napisać tylko 100% kobieta; i może dlatego to mi się podoba najbardziej, ale wiersza jako całość - nie ogarniam; coś niedoczytałem? pozdrawiam! :) J.S