Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

JacekSojan

Użytkownicy
  • Postów

    3 172
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez JacekSojan

  1. joaxii.; nazwy przedmiotów, pojęć naukowych nie można wprost przetransponować na j. polski - zgoda - ale związki frazeologiczne już tak; przyjmuję decyzję autora, a ta w niczym nie umniejsza wartości tekstu; fanatyzm jest mi obcy, szanuję dokonany wybór; pozdrawiam! J.S
  2. gdy masz dwa bochenki jeden oddaj za lilię (przysłowie chińskie) mój brat o skośnych oczach Li Bai przynosi z okresu dynastii Tang wezwanie - pijcie wino baraninę gotujcie i wołu przed nami trzysta czarek chwilowy właściciel tęczowego konia zawsze dobrego apetytu bezustannego pragnienia hulaka z wyboru i z upodobania gest oddania dziesięciu tysięcy dukatów za garniec wina przeniósł nad terytorialne zdobycze cesarza za co wygnano go z dworu jak mówi legenda poeta utonął próbując objąć odbicie księżyca w tafli jeziora prawda jest inna Li Bai co wieczór przybywa do Krakowa co wieczór oddaje tęczowego konia i wiewiórcze futro za stół na Kanoniczej zastawiony winem radosnego ducha pijąc szukam w zatokach czerwieni księżyca Li Baia to jedyne złoto które mogę dorzucić za pełną czarkę by ostatecznie smakując nieśmiertelność pozostać na wygnaniu
  3. durny "misjonarz" nie jest aż tak durny, by kogokolwiek do czegokolwiek "przymuszać"; czuje się w prawie wyrazić swoje zdanie, bez oglądania się, czy się to komuś podoba czy nie; ponadto - takie jak wyżej insynuacje rzucają światło na insynującego, nie na komentującego; J.S ps.; wyrażenie swojego zdania nie oznacza skreślenia wiersza, i może ale nie musi wpływać na decyzje autora; czytelnik ma swoją autonomię - autor swoją;
  4. zauważyłem, że wszelkie tłumaczenia Szekspira całą leksemię angielszczyzny przenoszą szczęśliwie na potoczysty, czysty język polski bez inkrustowania tłumaczonego tekstu "podobno" nieprzetłumaczalnymi idiomami; tłumaczom dramatów chce się widać - poetom nie bardzo; ale to poeci powinni zadbać o język, który nie tylko nas wyraża, ale wyrażając chroni i broni naszej tożsamości; dlatego modę na angielszczyznę postrzegam jako współczesny makaronizm - barok epatował łaciną, epoka elektroniki wciska do języka polskiego angielszczyznę; poczekajmy na arabeski arabskich tytułów i na nowego Mojżesza rozmawiającego z chińskim krzaczkiem, zgodnie z sugestią Słowackiego: "pawiem narodów i papugą..."; J.S
  5. ano tak, Judyto, odpowiada echo... :)) J.S
  6. na wesoło! POMYSŁOWE! :) J.S
  7. Witaj, Jacku, wiesz, miałam problem z tytułem. Wersja polska byłaby niedobra. Happy hours to z jednej strony "szczęśliwe godziny", a z drugiej: godziny, w których w knajpach wszystko idzie za półdarmo :) Na reklamówce każdej pizzerni można znaleźć to sformułowanie, więc uznałąm, że przeszło do polszczyzny, podobnie, jak np. "sfaulować" ;) Dziękuję za komentarz, miło Cię znów widzieć :) Pozdrawiam ciepło, j. nie jest taki fakt mi znany; ale ja mam klaustrofobię, więc najchętniej otwieram butelkę wina na jakiej przełęczy, albo hali... ale nie mów, że nie można...czy ja wiem? "wyprzedaż"? "za półdarmo" (!?); "tanie chwile"? "godziny w promocji"? mamy taki bogaty w niuanse, poetycki język, dlatego połowa Polaków pisze wiersze, a druga by chciała...sny na jawie to nasza specjalność; (co widać najlepiej w polityce); i jasię cieszę, że czytam coś Twojego! :) J.S
  8. dobry wiersz! :) J.S
  9. emocje, emocje... a gdzie myślenie? a jak nigdzie - to po co takie pisanie? czy to wierszoterapia? autoterapia? na portalu literackim? nieporozumienie; J.S
  10. gładzenie po policzku nie zawsze działa tak samo, ale to magiczny gest; wiersz jak instrukcja i pretensja - że nie wykonana zgodnie z oczekiwaniami; kiepsko bo małostkowo! a bez oglądania się na wymogi słowa poetyckiego; J.S
  11. lenka.; tamten Ikar o kobietach nic nie wiedział, a tę - którą poznał miała na imię Śmierć; widać wszystkie jego sobowtóry nic się już o nich nie dowiedzą - przekleństwo Ikarów; a wolność? tyle jej mamy, ile naprawdę chcemy, jeśli naprawdę chcemy; serdeczności! :) J.S Almare.; atrybuty kobiecości mnie wcale nie drażnią; ich symbolika skłania zawsze do zadumy nad różnorodnością świata rzeczy; a "zakochane serca" godzą te wszystkie odmienności, wbrew niemożliwościom, bo taka jest ich siła; :) J.S Marlett.; i szare piórka to pióra; i szarość ma swoją wartość - równą "złotym"; pozdrawiam! :) J.S zak stanisława.; :)) J.S
  12. Cecylio; wróć - z wierszem! ;) J.S marianna ja.; melduję, że poprawiono; :) J.S pchła szachrajka.; INko - ptasia grypa to nie ptak, jak INka to nie pchła (choć może i szchrajka...? :) ); ptasia droga to taka prosta, jak na mapie...najszybsza; ale zgadzam się, że Mój, i to mnie cieszy (przymiotnik, nie rzeczownik przy tym przymiotniku); pozdrawiam! :) J.S
  13. Messalin Nagietka.; jeszcze nie doszedłem do takiego stanu, aby we śnie - czy też śpiąc - popijać; sen nic o katzu nie mówi, sen jest trzeźwy jak nigdy na jawie nie byłem; neutrina niechaj sobie krążą, a słowa niechaj krążą po swojemu... J.S
  14. Dariusz Sokołowski; "chlasnę" - "zaczytany"; już bez wątpliwości... dziękuję! :) J.S Wstrentny.; zajrzę; ale każdy ma swoje własne sny i wzorować się nie będę; dzięki za odwiedziny; J.S Almare.; we śnie był "szum", nie łoskot, ogłuszający szum; sen ma rację, nie my; i dziękuję za czytanie! :) J.S
  15. "nużąc w nim swe zęby" - znużone zęby? bo owszem, można "nurzać swoje zęby w mięsie" - od zanurzać; był pomysł, a nawet - zwłaszcza końcowe obrazy epatujące mało heroiczną wojenką - udane; ale generalnie spieprz... tylko po co się spieszyć? jest przecież Warsztat... J.S
  16. dałbym polski odpowiednik tytułu, wszak Polacy nie gęsi... wiersz mądry, więc zatrzymuje, pozwala z sobą rozmawiać; bo dylemat postawiony w tezie wiersza jest otwarty, czy patrzymy oczami "wiary" że jest tak, jak chcemy aby było, czy też poznanie intuicyjne mówi nam, że tak jest faktycznie, jak jest; mylące jest może jedno - to "jest" - jest dynamiczne, zmienne, a tego nie bierzemy najczęściej pod uwagę... pozdrawiam! :) J.S
  17. jw; "ach!"; J.S pewne obrazki ocaliłbym, ale wiersz miałby góra 8 wersów; ale wolne byłyby od "bólu", "rozterek" i "samotności"; i to byłoby "szczęście" (!); J.S
  18. i polały się łzy me czyste...na pieczyste! moderna, czuję zapach naftaliny; a można było - bo ładne obrazki - ubrać to w język dnia dzisiejszego; ale to język wczorajszy, wczorajszy... J.S
  19. "złote słońce"; "purpurowe niebo" , "gwiaździste niebo" , "przecudne ptaki". "słodkie szepty" - poeta kolorysta, poeta Wielki Liryk, a wszystko takie oryginalne i prosto z poetyckiej taśmy... podziwiam, podziwiam ignorancję; J.S
  20. czytam i nie rozumiem; boję się że to "zbaraniał dziad umysłu"(?!); J.S
  21. pytałem o imię pytałem o nuty sny książki o drogę by najprostsza była ptasia uskrzydliła mnie mówiłem - lecę leciałem a ona pod łopian do stawu pod kamień rzucała mórz lusterkami grzebieniami borów chusteczkami pustyń im bliżej byłem tym dalej byłem osaczona jestem - krzyczała zniewolona odpadły skrzydła ten Ikar żyje nadal w chwilach długiego milczenia rusza ramionami jakby chciał coś objąć ogarnąć
  22. prze - "pieprzony obiad"; choć jest w tym zdrowa irytacja peela; "waniliowa świeca" drażni, może bez przymiotnika? wiersz przy "dziurawcu" staje się nostalgiczny, bardzo intymny; ziółko na wszystko, nie tylko na żołądek, bardziej na niepokoje, rozterki! :) J.S
  23. wobec posiadacza tomiku są większe wymagania; może być, z braku laku... :) J.S
  24. Olesia odzyskała głos! świetny! a która wersja? - rzuć monetą... J.S
  25. "miałem też nie całować czegoś, co przypomina kobietę"; gdybyś napisał: "...co nie przpomina kobietę"...bo tak jakoś skojarzyło mi się z krzyżem, wiersz byłby bardziej logiczny...związany; i mam tytuł, mam: "siedem tysięcy razy" (!); wiersz dobry, bardzo dobry! :) J.S
×
×
  • Dodaj nową pozycję...