Agata, jak wiemy, wysoka czy niska
każda w siłowni sztangę wyciska.
Znamy ich tyle, widzimy co dnia
a jedna to sopel, a druga pochodnia.
Lecz z wielką odwagą podnoszą ciężary
mówiąc z przekąsem: " I jak tam, stary ?
Czy żyjesz jeszcze, czy nie masz dość ? "
Więc strach nas ogarnia, albo złość.
I uciec chcemy od nich co sił
albo powrócić na ich łono.
Bo kto na rękach będzie nosił
i jeszcze płacił za to słono.
Gotował, sprzątał oraz prał
a po robocie sztangi rwał.
Bo choć to słaba - rzekłbyś - płeć
taką Agatkę warto mieć.