Pan poeta

żeby nie było, ja ten wiersz pisałem tydzień temu, to nie plagiat)

Keliope pieśń wyborna wobec poezji morfiny "nic tu po mnie, nić po tobie" nowa poezja świata odwróconego pomniejszonego rzeczywistego rzeczywiście zupełnie zapełnionego zapełnieniem miedz obsiadają urodziwe kurwy, kasztany spadają na drzewo co obsiaduje gwiazdy niby ptactwo żarłoczne keliope jest tutaj skorupką szafy, ty jesteś czytelnym partyzantem my jesteśmy skałami judowymi kopalni Wujek, wszyscy są kimś wobec poezji żują gumy, żują żaby, rzekną bez ustanku niby rozłożeni na miedzy międzygwiezdnej pośród weny wenerycznej, wrodzonej wraz z rozwojem głuchego krzyku

Przemijanie blado b . lado mucha gęstnieje w zapajęczynionej szklance, tyka wskazówka zegara cegła po cegle burzy się domy, wulkany, kruszy długopis zielona jeszcze przenica w pięciolini rowu traktuje wschód. rozpamiętujemy rzeczy niewyspane w trupiej czaszce wszystko tak prędko mija mijane przez wszystko co nie mija czeka w łuskach chmur jakaś moc tajemniczo na nas wgapiona miażdży się kolejne kartki w palcach coraz mniej dotykających na gorących szosach już nie tylko ludzie wpadają na gliniane formy ropiętych guzików. rozpięte guziki spadają w dół jak ptasie czapy

pewnie pani myśli że to wiersze doskonałe

Przemijanie blado b . lado mucha gęstnieje w zapajęczynionej szklance, tyka wskazówka zegara cegła po cegle burzy się domy, wulkany, kruszy długopis zielona jeszcze przenica w pięciolini rowu traktuje wschód. rozpamiętujemy rzeczy niewyspane w trupiej czaszce wszystko tak prędko mija, mijane przez wszystko co nie mija czeka w łuskach chmur jakaś moc, tajemniczo na nas wgapiona miażdży się kolejne kartki w palcach coraz mniej dotykających na gorących szosach już nie tylko ludzie wpadają na gliniane formy ropiętych guzików. rozpięte guziki spadają w dół jak ptasie czapy

bajka bajka

pan angello zasnoł właśnie przed chwilą przed monitorem);

???widzę że zmieniła pani styl, tylko że co to... ?

bardzo sprytne

sprytne

przedtem byłaś śliczniejsza, bardziej złożona, bardziej napinana zielenią twoje ruchy to niby chrabąszcz w ucieczce przed krwią miłorzębu oczy biły światłem przejżystej prezerwatywy długie, cięte kroki troszczyły się o każdy skrawek koloru Blue który był praktycznie wszędzie w oknach z musu murzynka czas się zatrzmał widziano cię, przeszłaś obok jak stado komórek w sukience nic dziwnego że wszystkie są rzeczy poukładane

świetny żart

? tylko? tak

powtarzam, nie wszystkich):jhe

kolenjny klocek kleji niebo i ziemię Arrchibal William Foster jest jego twórcą bursztynowym paluchem. po klockach wspinają się wieczna babcia z laskami opiętymi Superglue do dłoni zszytej po rozerwaniu petardą "Licefire" przez wnuczka Dawida. ta starsza pani upada bez przerwy na 3 tysięćznym metrze ani powietrze tlen spódnica w parasolki ani żółtawe jak słońce zmarszczki ni są w stanie helu jej pomóc.poprostu ta babci wypina już zwiędłe piersi żeby przyciągnąć cokolwiek nawet wieczny spoczynek racz jej dać panie

przykro mi krzysztofie, przykro...odchodzisz z poezji?

--------------------------całość niedobrze

pan angello!

o dziwo, u mnie jest jak zawsze):hehe

pewnie p a.jest na karaIBACH i mu się laptop w skorupie jakiegoś skorupiaka zawieruszył i goni ja nie mam):

powiem tylko że jednym z argumentów, jest wielokrotność takich pomysłów...

coś wena nie dopisuje krzysztofie, czemu nie ma cię na gg?

a mi się nic nie dzieje);hehe