przepraszam że się wtrącam, ale tym razem stanę po stronie Boskich kaloszy, doczepianie jakichkolwiek zwar w treści, nie ma sensu, jeżei ta treś wnika w dany cel liryczny.mówiąc prościej, panie krzysztofie, pańskie aspiracje względem treści nie mogą być podstawne, jeżeli oponent adresuje utwór komuś lub czemuś.przecież utwór może być bezpodstawny dla pana, a dal adresata może zawierać mnóstwo peelowskich wartości.a to z rymami to już zupełnie niezrozumiałe.
pozdrawiam