marti krűger
Użytkownicy-
Postów
150 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez marti krűger
-
angela, wiersz dla inteligentnych. najlepszego w nowym życiu [a miałem być nie złośliwy] pozdrawiam
-
Judyt, (kuse) wężę to symbolika nawiązująca już nie tylko do przykrótkich kiecek ale ogólnie do seksualności. trudno mnie zinterpretować Twą wypowiedź, a wzasadzie określenie "diaboliczność". z całą pewnością nie ma tu nic diabolicznego, no poza skojarzeniem (i to ukierunkowane celowo) węże - kuszenie. Macieju, po dwudziestej secie kończy w sobotę, zaś nie określono kiedy zaczyna ;) powtórzenie słowa okoliczność zamierzone choć przyznam trochę niefortunnie się pojawia w wierszu aż dwa razy (pogłówkuję jeszcze nad tym). wiersz to faktycznie puzle tworzące cały obraz, również każde zawarte w nim słowo tworzy już w samo sobie odpowiednie skojarzenia. zapewne wiersz nie na porę wieczorową, aczkolwiek o takiej rozpoczyna się wspomniany w tytule utworu ruch towarów. pozdrawiam i życzę miłego wgryzania Stanisławo, na kobietach zawsze można polegać!!! a swą drogą większość wierszy z tego cyklu pisana jest właśnie dla kobiet. serdeczności z uwag wziętych światu: widać czytenicy dzielą się na tych z obozu Arka i Stanisławy ;) pozdrawiam
-
piękny wiersz o dobrej konstrukcji, rytmice, etc... czyta się i chce się wracać [to już naprawdę coś dobrego!!!]. emocje wywołujące wspomnienia... bardzo ale to bardzo za. pozdrawiam
-
powiem dosadnie ale szczerze Jacku: majstersztyk!!! pozdrawiam serdecznie P.S. wiersz zabieram ze sobą
-
Arku, przede wszystkim dziękuje za komentarz. interpunkcja zamierzona a wręcz celowa (jak się nudzi taki styl bycia, to nie ma wina - może by tak być bardziej obiektywnym - nie zawsze brak interpunkcji jest na plus). Ponadto nie wiem co się może platać... :( całość ubrana jest w ciąg zdarzeń, gdzie każde następuje po drugim. więc: może by tak od początku....
-
nie jestem przekonany co do słuszności stawiania symboli chemicznych (jakoś kłóci to się z całością). i to "te ich gwoździe " bez tego podkreślenia "te" byłoby bardziej do wchłonięcia. a ponadto koncept pewnie słuszny, jednak chyba zbyt wiele udziwnień. jakby tak bardziej na skróty byłoby lepiej, a tak odnoszę wrażenie że to wszystko zostało wymuszone, posklejane na siłę. ale to tylko moje nic nie znaczące zdanie... pozdrawiam
-
od myślenia bolą go plecy. czasem kiedy przerywa po dwudziestej setce jest sobota. aktywność rośnie bez przyczyny, nawet jeśli okoliczności temu przeczą. adrenalina wymieszana z wódką doprowadza do stanu euforii, budząc z bezczynności na podwórzu tuż obok. czepiają się klamerek a z linek znikają w nieznanych okolicznościach kuse węże. być może to oczywiste, jednak uwalniają z uścisku pożądanie. i nim przemienią się w istoty, których nie można nie pragnąć, czujemy ich kobiece ciała. to zapiera dech w piersiach. obniża czujność na wszelki wypadek i pomimo wszystko, przyciąga oczy. od tej chwili błądzimy, choć kierunek jest oczywisty. z etykietą na dłoni, przy głośnym świetle muzyki. oczekujemy, zanim nas nabędzie.
-
proszę, może drugim razem coś bardziej twórczego nad czym schylić będę mógł czoło i myślą głębszą, refleksyjną je zasnuć. pozdrawiam
-
Co jest włożone między wargi Dody Elektrody ?
marti krűger odpowiedział(a) na Rehabilitate K. Cecherz utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
jak dla mnie: tytuł interesujący i za nim wkliknąłem się w tą miniaturę pomyślałem że oczy me ujrzą coś głupowatego. ale tak się nie stało. forma zaskakująca, ale jednakze to tylko coś co nie ma znaczenia jako przekaz poetyczny, bo i kto i jak długo to zapamięta. pozdrawiam -
wielka-noc
marti krűger odpowiedział(a) na marti krűger utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
tereso, jak rachunek sumienia myli się z niepodobam to i zakończenie do bani. jakbym miał spoglądać i pisać z uwzględnieniem tego co się komu podoba byłaby to niezła kaszana [od znanego marcina pozostałoby we mnie tylko baran]. ponadto wiersz jest z cyklu mężczyzna obnażony [zapewne stali czytelnicy zauważyli zbieżność tematyczną dotychczasowych wierszów, a dodam iż jest ich więcej] więc zapraszam do ponownego wgłębienia się w treść, chyba że prawda kole w oczy [bynajmniej nie mnie]. pozdrawiam ciepło Judyt, interpunkcja celowa i nie powiem sporo czasu upłynęło by w sobie zmóc wersję ostateczną. jestem pod głębokim wrażeniem Twej interpretacji [zgodnej z mym przesłaniem] i nie powiem czuję się z tego głosu szczęśliwy [w pełni]. pozdrawiam serdecznie -
jest w tym jakaś przyzwoita myśl. pierwsza strofa po prostu cacuś, druga nieco mniej a kolejna, odnoszę takie wrażenie, że bardzo niedopieszczona, co ostatecznie psuje dobry smak i moje wrażenie artystyczne. ponieważ to pierwszy Twój wiersz, czuję że kolejne będą już tylko lepsze. ten zabieram do schowka (zwłaszcza I i II strofę). pozdrawiam
-
wielka-noc
marti krűger odpowiedział(a) na marti krűger utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
patrzę wiernie w oczy, a w nich cień skłonności do gasnących nałogów. biernie i mętnie zaciskam usta szukając piątkowej karmy. niepokupne slogany budzą tylko zniecierpliwione lekceważenie. a potrzeba jest we wszystkim, jak mocna wiara. każdemu z słów prostych i definicji mieszczących się w ciągach wartości, co są zbyt łatwe do powtórzenia – a wręcz uparte, natarczywe i regularne do użytku wewnętrznego – budzą obojętność. pod pokrywą syntetycznej skorupy nie dalej niż z dnem skóry ropieją obrzędy. udaję że nic się nie dzieje. i chcę się dowiedzieć że warto, że wystarczy, że prawda w zmaganiach. mam głód i jestem bez szans. zeżrę, wychlam, porucham zanim wypowiem nie pamiętam. -
zabawnie i satyrycznie.... boże! kiedy i ja tak pisałem (nawet nie będę liczył). pozdrawiam serdecznie
-
przesiąkam deszczem...
-
no i nie wyniosłem nic poza doraźnym przeżyciem peela...
-
po pierwszej strofie umarłem artystycznie i dosłownie. pozostawiam do przemyślenia...
-
zaskakujące jest to, iż nikt nie zadał sobie trudu, ba nawet nie zadał pytania [w zasadzie można by twierdzić że nie wgłębił się w treść przekazu, w jego symbolikę i nawiązania do wierzy, co prawda młodego ale już uznanego artysty] dlaczego a nawet w jakim sensie wiersz scala tytuł z przekazem (czytaj: światopoglądem). zechciejmy sobie przypomnieć że na wartość wiersza mają wpływ nie tylko same w nim zawarte słowa, ale i odwołania, symbolika i życie autora. zapraszam do komntenplacji "promocji" a sądzę że każdy z nas odnajdzie w nim coś z siebie, swego obycia, etc..
-
Co jeszcze gdy ma sie wszystko
marti krűger odpowiedział(a) na Waldemar Talar utwór w Wiersze gotowe
bardzo ciekawe pytanie i kwestia z nurtu moralno-społecznego. tylko jakoś brak mi w treści czegoś co by mnie bardziej zaciekawiło. za pomysł duży +, przekaz do rozważenia [moim zdaniem należałoby w inne słowa ubrać pytanie]. mniemam że doczekam się wersji bogatszej dla mego nienasyconego ducha. pozdrawiam serdecznie -
zauważam pewną zbieżność; jak w komentarzach podaję ktokolwiek na plus to potem już mało kto zainteresowany jest pozostawieniem jakiegokolwiek komentarza :( czyżby niezrozumienie ?
-
najlepiej piszę po koniaku, może po whysky..., ale bez zbędnych bzdur! jeśli chcemy obwieścić całemu światu swe przemyślenia to niechaj niekoniecznie jest to w formie poetyckiej (jeśli takowej wyrazić nie umie). serdeczności
-
nie będę się rozwodził w wypowiedzi nad wierszem, ponieważ trafia w klimaty jakie lubię, więc będę zaborczy i zabieram wiersz ze sobą. pozdrawiam
-
świetna zabawa słowem, można czytać i zarazem się bawić. z pewnością nie jest poezją wysokich lotów. nie mniej za pomysł plus
-
uczucia, którym nie mówi się po imieniu
marti krűger odpowiedział(a) na Stanisław Kamykowski utwór w Wiersze gotowe
przeciętność aż razi... ,również brak jakiegokolwiek oparcia artystycznego. -
moje osobliwe receptory wrażliwosci chłoną słowa prawdziwie, zarazem czując smak wspomnień. Ogólnie wiersz na tak, aczkolwiek .... (pozostawiam dla siebie).
-
Pierwsza strofa niezła, druga psuje urok całości.