Nessa Isilra

Ciężko mi się ustosunkować. Faktycznie brzmi znajomo, choć gdyby na to nie patrzeć to muszę powiedzieć, że wiersz nie jest zły. Taki plus/minus. dygam, Kaś;)

Ciekawy, tzn trzeba się grubo zastanowic, więc sie zastanawiam;). Druga strofa bardziej, w pierwszej zgrzyta mi stwierdzenie żebra jak pudełko-pozytywka ale to już takie czepianie sie;) Kaś dyga:)

A mnie sie spodobałą ta przerwa między zębami i trzynasta trzydzieści;D Wiersz ciekawy, z przekora o szarej rzeczywistości urzędu skarbowego i "tych" wrednych babach. Podoba się. dygam, Kaś

słońce ma Twoją buzię ze słodkimi śladami po naleśnikach Dla mnie ten obrazek taki romantyczny;) Ponadto wiersz mimo pewnych mankamentów (popieram w tej kwiestii Rachel) przemawie do mnie. Czuć szczerość, jakże ten peele szczęśliwy. Tylko pozazdrościć. Reasumując zostawiam plusik. Kaś dyga:)

wykrawcuj mi niebo pod strzechą łopianu niech puenta przyjdzie na palcach Jak dla mnie ten moment genialny. Biologiczno-baśniowo-fjubździowy;). I podoba mi się jeszcze strasznie pierwszy wers nie ma niebo?. Tak przepysznie dziecinny, ale nie naiwny, tylko taki wieloraki. Reszta też fajna. dygam czółkiem:)

Tytuł boski, bombastyczny, fju-bździu, czyli bardzo, bardzo;). A dalej też fajnie, słodko, kakowo:) dygam:)

Jeśli mogę się wtrącić, to mnie uczyli i tak i tak, choć moja babka twierdzi, że ten pierwszy sposób jest bardziej wydajny i ponoć bardziej spełnia wymogi;). A czy ktoś pisał o Mrożku i szczurach? Ja akurat ten temat sobie wybrałam;) ps. Mr.Suicide radziłabym poczytać sobie Myśliwskeigo, bo jest naprawdę świetny. Chociażby 'Traktak o łuskaniu fasoli'. Fajna trochę zalatująca metafizyką książka;) dygam:)

bardzo, bardzo, bardzo fajne:)

cala pierwsza i dwa ostatnie wersy. reszat... musze się zastanowić, ale coś bym pomajstrowała przy niej:)

Im dalej w las, tym fajniej. Dla mnie też najbardziej przyswajalna jest ostatnia strofa plus puenta. To naprawde bardzo fajne. dygam:)

Bardzo przyjemnie się czytało. Szczególnie ten fragment: bawi mnie kiedy dwa końce zaczynają tworzyć całość malowała się używając okna zamiast lustra bo lubiła patrzeć przed siebie dygam:)

Panowie się wypowiedzieli, ja jak najbardziej potwierdzam:) dygam:)

Bardzo, bardzo bardzo dziękuję. Niby małe poprawki a działają cuda:) dygam:)

błogosławieni, którzy nie widzieli a uwierzyli w chłód wschodu kreslonego słońcem esy floresy na płótnie różowego nieba nikt nie widzi codziennie pewna być nie mogę szczytów zdobywanych w każdą noc by o brzasku ogrzać ręce i nogi o trawy łamane słońcem co się stale przewraca na drugi bok plecami do nich później cud złączonych ust harmonijki i dzień co wszedł na czworakach ........................................................................ a tak?

Bartoszu, dzięki za sugestię. mnie też coś w tych wersach zgrzyta, ale nazie nie wiem jak to przerobić. Będę wdzięczna za każdą kolejną propozycję zmian;) Mariannko, fajnie, że podobają Ci się esy floresy:) a niebo zawsze ładne:) dygam:)

błogosławieni, którzy nie widzieli a uwierzyli w chłód wschodu kreslonego słońcem esy floresy na płótnie granatowo-szaro-żółto różowego nieba nikt nie widzi codziennie ze szczytów zdobywanych w każdą noc by o brzasku ogrzać ręce i nogi o trawy łamane słońcem co się stale przewraca na drugi bok plecami do nich później cud złączonych ust harmonijki i dzień co wszedł na czworakach

W sumie do końca nie rozumiem, ale jutro poczytam jeszcze kilka razy i zobaczę co da się zrobić:). Pierwsze wrazenie jak najbardziej pozytywne. Fajnie się czyta i widzę tu wiele płaszczyzn kontekstowych czy jakoś tak...:) dygam:)

na tym niebie gdzie mi przed oczami chodzisz to niebo czasem wcale nie jest nad nami Ten fragment podoba misię:) a reszta jakaś taka, ni tak ni siak. Chyba nie za bardzo na dziś for me:) pozdrawiam:)

Biorę pierwszą i ostatnią strofę. Środek jak dla mnie za bardzo sentymentalnie górnolotny. Przeróbka mała może??;> dygam:)

formuję czas skopiowanymi krokami do wracam już tylko fotografią to najbardziej, ale i caloś cud miód i orzeszki jak dll mnie. Bez zbędnych słów:) pozdrawiam:)

Dużo o wszystkim melancholijnie. Mało o jednym, za konkretnie. NIe dla mnie ten weirsz dziś, nie dla mnie... do następnego:) pozdrawiam:)

Czasami wydaje mi się, że pewne rzeczy stają się prostsze, gdy wyłanczamy racjonalność i stajemy sie troszczekę wariatami. Oni zawsze krzyczą, płaczą i śmieją się kiedy chcą. Co do wiersza, to czyta się bardzo przyjemnie. Bez zbędnych słów i rymów:) Po prostu ładnie i chwyta:) pozdrawiam:)

sza. cisza tak minaturkowo się wypowiem. Fajne:) dygam:)

POdoba mnie się zamiana czarno białego na biało czarne, i w ogóle są momenty, które mogą mi się podobać. Inne miejsca starm się omijac. pozdrawiam:)

W sumie wiersz dobry, są w nim nawet pewne momenty, które przypadły mi do gustu, jednak w całości nie kupuję. dygam