Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Krzysztof Adam Meler

Użytkownicy
  • Postów

    883
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Krzysztof Adam Meler

  1. Według mnie sens jest. Nawiązałaś w krótkim wierszu do tematu, podałaś odobliwe, liryczne w wymowie, przykłady. Mi się podoba. Pozdrawiam i zachęcam do oceny moich wierszy.
  2. Egzegeto: pleonazmy specjalnie. Chciałem pokazać różne obrazy słów, tych niechcianych także. Co do "Słowa" - zmienię. Faktycznie nie przekonuje. Pozdrawiam.
  3. kochają się – jak dwa diamenty niebieskich oczu błyszczą światłem zwątpienia we własne karaty szukając ceny nie znajdują drogi a Złotnik pewien przed tym ich przestrzegał. kochają się – jak dwa obłoki jaśniej niż błękit który je otacza nie boją się wcale dotyku latawca który rozgoni w nich resztki skupienia nie raz ostrzegał ich Architekt że duch się z ciałem będzie zmieniał a wiatr rozpędza niezaszyte materii nićmi szwy chemiczne kochali się – jak gwiazd zdwojony układ duchowo – planetarny albo jak serca dwa atomy ukryte w próżni biało – czarnej kochali się – jak supernowa co cudem próżni czarno – białej została po nich pieśń lipcowa i stany różne: obłok diament i popiół ciepły od wybuchu.
  4. kochają się – jak dwa diamenty niebieskich oczu błyszczą światłem zwątpienia we własne karaty szukając ceny nie znajdują drogi a Złotnik pewien przed tym ich przestrzegał. kochają się – jak dwa obłoki jaśniej niż błękit który je otacza nie boją się wcale dotyku latawca który rozgoni w nich resztki skupienia nie raz ostrzegał ich Architekt że duch się z ciałem będzie zmieniał a wiatr rozpędza niezaszyte materii nićmi szwy chemiczne kochali się – jak gwiazd zdwojony układ duchowo – planetarny albo jak serca dwa atomy ukryte w próżni biało – czarnej kochali się – jak supernowa co cudem próżni czarno – białej została po nich pieśń lipcowa i stany różne: obłok diament i popiół ciepły od wybuchu.
  5. Jeżeli masz pomysł, możesz poddać wiersz przeróbce. Tak, aby cały stał się: "mocny". Pozdrawiam i zapraszam do oceny moich wierszy.
  6. Ortograficzny ty potworze, co ganisz wszystkich prawie za nic! Nakłada monstrum mi obrorzę i hamstwo jego nie zna granic! Nikt nie chce ciebie w swym słowniku, bo przykry jesteś jak swędzenie w łonowym zrostku przymiotników. Zasolę kopa w pżyrodzenie Skazany jesteś na banicję, niszczący ludzi, mądrych przecież. Kżyczałam nie raz po policję, Samotnym jesteś na tym świecie Nieznanych Reguł generałem. Karzdego schańbi – sam widziałem. ……………………………………………………….. Pustynia myśli twą świątynią, gdzie sam umierasz z potrzeb braku. I chyba wolałbyś przeminąć, niż służyć wiernie memu światu!
  7. oto ocena jest wyżej zresztą.
  8. Wiersze rymowane powyżej 10 sylab uchodzą za ciężkie. Potrzeba w nich "urozmaicenia" - średniówki, przerzutni chociażby. Średniówką operujesz tak sobie. Mimo to wiersz jest lekki, odżyczy, jak prysznic, pod który zaraz wskakuję. Pozdrawiam. PS Ewentualne domysły kolejne wkleje jutro, bo teraz to mi się trochej z jambem myli, więc nie mam zdolności merytorycznej. To było po pierwszym wrażeniu - na plus stosunkowo duży.
  9. 10 minut - w tym czasie nowy mój oceń.
  10. Kocham – to proste jest słowo, więc dziwi się słowu poeta, że ciężko je użyć osobom, skoro już każdy w nim przepadł. Kocham – to wdzięku granica jasna i światłem wiedziona. Patrzysz: już zegar odlicza – obrączką para złączona. Kocham - „to łatwo powiedzieć”, lecz znów się dziwi poeta: kto miałby tego nie wiedzieć? Kochać – to światła kometa, która się piękna wydaje. Kiedy omija z daleka – każdy z podziwu staje. Kochać – ta światła kometa, co nieraz ludzi potrąci. Wtedy to człowiek już przepadł – Do ślubu niosą obrączki.
  11. Wcale nie pierwszy na plusik - w tym sensie. Pozdrawiam.
  12. Proszę w imię wszelkiego Piękna, Boga, Łaski. Popraw błędy. Pozdrawiam. PS Nic do dodania. Poczekam...
  13. Nie pierwszy i mi tu nie udawaj. ten tego Pozdrawiam.
  14. Napisałem komentarz do "Pejzaż majowy", ale wyrzuciłeś. Napisałem o nim tak: "Nie usnę". To, że robisz byki to nie moja wina. To, że je widzę - też nie moja, bo tak nas Mamcia Natura storzyła. To, że o nich mówię - to wina demokracji. To, że jest demokracja - to wina Narodu. Naród - to "jedyna" przeszkoda na drodze Twojej kariery. Pozdrawiam. PS Nie rozumiem tej frustracji moją osobą. Złość szkodzi piękności, chyba także wierszy. Nie gniewaj się zatem, bo to będzie przeszkoda na drodze rozwoju, który MUSI nastąpić. Powtarzam raz jeczcze, bo zgubiliśmy wątek. W ostatniej i szóstej linijce Twego wiersza sa orty -"pejzarz". Treść jest poprawna. Pejzaż ten kojarzy mi się z człowiekiem, różnym jak różne bywają chwile i pory roku. Trudna w odczytaniu metafora, ale już urocza. Mamy progress :) Boże!!!! Nadal w "Kołysance" czytam: "żrenic" - oto błąd. Przejdę wbrew sobie do treści, bo poprawności Cię nie nauczę. Wiersz przypomina mi formą średniowieczne chansons de geste , choć a tamte to była proza. Czuję tak, bo podobnie jak autorzy m.in. pierwszych romansów coś tym wierszem zaczynasz, odkrywasz niekoniecznie przez dotyk, a bardziej przez zmysł siódmy: swoiste (moje słowa) libido mortis . Pozdrawiam.
  15. A to nie ma znaczenia kiedy. Myśl, a nie intryguj, bo wychodzi Ci to dość marnie. Tak pisałeś i trzeba za słowa brać odpowiedzialność. No chyba, że to, co było pięć minut temu, jest już anulowane. Pozdrawiam. PS Oczywiście basta...PAX
  16. przestań z tym Salve(Lilianna się przypomina) jak gdzieś napisałem przepraszam za wszystko dzisjiaj, wszystko, mogę ci przysięgnąć że czytałem każdy twój wiersz i rozkochiwałem się w niektóryc(dzieło Ecce),ale chodziło mi o to że nie piszeż wierszy białych... Wtedy....
  17. W poezji nie ma dwóch stylów: biały i rymowany. Jeśli ograniczasz ją do tak miernej dychotomii, nie widzę sensu dalszej merytorycznej rozmowy. Pozdrawiam. PS "Salve!" - to oryginalny zwrot. Używali go już Rzymianie. Może i oni ściągnęli od Lilianny?
  18. Mówiłem o sobie. Twierdzisz, że jestem jednokolorowy. Nie umiem w takim wypadku oceniać innych. Salve! PS Talentu Bozia poskąpiła - mnie jednym stylem uraczyła.
  19. Znam się tylko na swoich stylach. A piszę przeciez jedny. Ten jest niestety inny. I ja nie wiem, bo skąd mam wiedzieć, co myśleć. Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...