Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Lefski

Użytkownicy
  • Postów

    612
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez Lefski

  1. mam nadzieję, że "szczerniały" to błąd machinalny, ponieważ powinno by być sczerniały. Uważam również, że "jeno" co najmniej o 200 lat nie na miejscu w połączeniu ze słownictwem wiersza, a "rozpęknę" musi mieć "się", ponieważ jest czasownikiem zwrotnym, cytuję ze słownika j. polskiego PWN:

    rozpęknąć się
    rozpęknąć się dk Vc, ~nie się, ~pękł się a. ~knął się, ~kła się, ~kłszy się — rzad. rozpękać się ndk I, ~ka się, ~ają się, ~ał się
    «pękając rozpaść się, rozerwać się»
    Granat rozpękł się kilka metrów od nas.
    Szyba rozpękła się na kawałki.

    przen.
    Na kawały serce się biedne rozpęka. (Słowacki)

    A swoją drogą, aż dziw bierze, że nie wykrzykują, iż jegomość częstochowskie rymy wali itp.
    Może to wpływ nazwiska? Ryszard Andrzej Opara - to brzmi dumnie

    jak najbardziej złośliwy Lefski

  2. ...jeśli "szum fal" - to z pewnością na brzegu jakiejś większej wody, więc odrzuciłbym 1 wers, a co za tym:

    szum fal
    uspokaja mnie
    jak twoje oczy

    oczywiście to tylko moje osobiste zdanie (asekurant jestem) i nie oczekuję, że zmienisz cokolwiek. a żeby jeszcze bardziej pomknąć wariacji koniem szalonym, okroję sylaby:

    szum fal
    ukojenie
    w twych oczach

    czy nie zgodzisz się, że oddaje tę samą treść?

    pozdrawiam gorąco- lef

  3. wydaje mi się, jeżeli mogę sobie pozwolić oczywiście, że Piotr wyraził się całkowicie poprawnie, ponieważ zakładając teoretycznie, iż owa ropucha była przez autora obserwowana, kiedy nagle (wtem) skoczyła we wspomniany księżyc, co daje nam do zrozumienia, że autor nie był zaskoczony (nie znienacka) owym skokiem, ponieważ, jak wszyscy wiemy ropuchy służą między innymi do skakania i w takim przypadku należałoby napisać: wtem ropucha obserwowana..... albo
    wtem ropucha jak przypuszczano.... albo
    wtem ropucha, jak to ropuchy, skoczyła w księżyc
    natomiast jeżeli założymy, że przypuśćmy autor obserwował ów księżyc i nic nie wiedział (albo po prostu nie dopuszczał do siebie myśli) o czającej się do skoku ropusze i kiedy ta nagle (wtem) skoczyła w obserwowany przez autora księżyc, to go tak zaskoczyła (znienacka), że nie mógł zaskoczyć co się właściwie stało i znienacka napisał całkiem ciekawe haiku
    zmierzch nad jeziorem
    wtem ropucha znienacka
    skoczyła w księżyc

    co, domniemywam, dowodzi, że "wtem" to niekoniecznie "znienacka", że o zmierzchu to już nie wspomnę. i to by było na tyle, jak mawia pewien profesor.
    Lef.

  4. powinienem był dawno wyjaśnić, ale jeśli jeszcze to Anetę zainteresuje, to: mam w dachu okienko,
    akurat nad łóżkiem
    i kiedy już kładę
    łeb swój na poduszkę,
    księżyc prosto w oczy
    poświeca mi z góry,
    ale tylko czasem,
    bo kiedy są chmury
    to nie, bo to pada,
    a czasem i grzmoci,
    że aż podskakuję
    (żona pyta: co ci?)
    i właśnie niedawno,
    bo właśnie przedwiośnie,
    w noc tak pociemniało
    i nagle jak błyśnie!,
    a za kilka sekund
    jak okrutnie .......!,
    aż echo zagrało
    odziemnie podniebnie,
    a mi dech zaparło,
    serducho zadrgało
    no i tak to właśnie
    ha i ku powstało

    Lef

  5. a ja bym się kłócił z panią, Aneto... mam nadzieję, że to literówka ;-)
    co do "za", czy "po" (również nie jestem polonistą) analizując jednak powszechny użytek tych słówek:
    godzina za godziną mija
    godzina po godzine zmierzam do celu
    dzień za dniem niezmiennie upływa
    dzień po dniu wykonuję te same czynności
    sztuka po sztuce maluję kółka
    rzecz za rzeczą wypada z okna... itd. wnioskuję stąd, że jeśli to burzowa ciemność ogarnia zagrodę po zagrodzie, natomiast jeśli w burzowej ciemności zanika zagroda za zagrodą.

    ale to oczywiście tylko Lefsk-o-wnioski i być może błędne

    Pozdrawiam - Lef

×
×
  • Dodaj nową pozycję...