Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Lefski

Użytkownicy
  • Postów

    612
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez Lefski

  1. Mówił tulipan do róży:
    „popatrz, ja też mam barwy,
    czerwonym w kolorze serca,
    a jaki mam kielich duży...”
    Róża przerywa: „ lecz pusty,
    zagadaj pan do kapusty,
    niech głąba panu użyczy.
    Jej nie ubędzie w niczym,
    a ty się staniesz ważniejszy -
    mówię tu w sensie wagowym,
    bo wszak oleju do głowy
    z głąba i tak nie wyciśnie...”
    Tulipan oko w nią wwierca
    ze złości jeszcze czerwieńszy
    i wstydu... podwinął liście
    i... odszedł pomiędzy malwy.

    12 maja 1997

  2. Tak zachodzę dziś w głowę
    kto swą lubi teściowę,
    bo nie wiersze, lecz głupie dowcipy

    pisze każdy satyryk,
    tragediopis czy liryk
    i rozgłasza dokoła. To typy!

    Czy to klątwa, czy brzemię,
    czy teściowych to plemię
    rzeczywiście odróżnia się piętnem?

    Ja przekornie dziś walnę
    dla nich słowa pochwalne
    i dzisiejszy dzień głoszę ich świętem.

    O! Teściowo wspaniała!
    Tobie splendor i chwała!
    Tobie wszytkie kadzidła i złota!

    Tobie hymny i ody,
    są ku temu powody.
    Niech zamilknie złych zięciów hołota!

  3. Zauważyłem, że niektórzy z Was ... z nas... komentują wiersz wierszem, tudzież pozwalam sobie na takowy:

    Krzycz moje serce, gdzie
    Ona? Tonie w beznadziei.
    Chwyć podaną pomocną dłoń...
    Historia powtarza się zbyt często.
    A jednak - choć nikły - czuję puls.
    Może jeszcze nie jest za późno.

    KOCHAM


  4. Dzyń, dzyń, dzwonią serca porcelanowe
    pozawieszane na cienkim sznureczku,
    dzyń, dzyń. Słoneczko czerwonoflagowe
    baj, baj, łopocze przy małym domeczku

    żółtozłociste i różowosrebrne
    tulipki rosną u wejścia przy schodach,
    smaczniezielone listeczki podniebne
    wirują, tańczą na wietrznych swobodach.

    Fioletu pęczek, chojna słońcem złota
    i kreska ostra, jak na tanim kiczu.
    Ład i porządek, niezmienna prostota -
    tak wiosnę widać z okna w kuchni Biczów.

    kwiecień 1997



  5. Kiedy się już zadowolę,
    gdy wszystko ułoży się pięknie,
    wtedy zakopią mnie w dole,
    bo serce bezczynne me pęknie.

    Nie będzie nic do zrobienia,
    nie będzie już nic do pisania,
    spełnią się wszystkie marzenia,
    przekroczę granicę poznania.

    Zmienię się w Mądrość Wspaniałą,
    we wieczny Absolut Wszechświata,
    zrzucę skorupę zmurszałą,
    co ducha do ziemi przygniata.

    Wysoko, gdzie wzrok nie sięga,
    ulecę w dal Myślą Bezkresną.
    Purpury ognista pręga
    odetnie niestałość cielesną.

    Będę mógł patrzeć z wieczności
    i ust szukać, co mnie kochały,
    a z Gwiezdnej Nieskończoności
    wydobędę Rym Doskonały...


    16 września 1997
  6. Boże, jeżeli rzeczywiście jesteś
    tam, gdzie mówią, że jesteś -
    wysłuchaj mnie.
    Boże, tak wiele jest serc obolałych,
    co nie przynoszą chwały -
    ukołysz je.
    Boże, tak wiele jest mózgów szalonych,
    myślami roztrzęsionych -
    uświadom je.
    Boże, tak wiele jest dusz zalęknionych,
    w samotność odtrąconych -
    przygarnij je i zmiłuj się nad nimi.

    Boże, jeśli dobroć Twoja niezmierzona
    i moc nieogarniona -
    wysłuchaj nas.
    Boże, gorzkie łzy przemień w krople rosy,
    w pieśni - lament żałosny -
    wysłuchaj nas.
    Boże, krople krwi przemień w róże krasne,
    gniew i złość w światło jasne -
    wysłuchaj nas.
    Boże, burzę z deszczem ugnieć z rozłąką,
    upiecz z nich bułkę słodką -
    wysłuchaj nas i zmiłuj się nad nami…

    4 listopada, 1998

  7. Kto umie pomóc, kto zaradzić może
    chorobie serca, przypadłości duszy,
    co w grząską topiel wciąga mnie po uszy,
    co ciska siłą na tortury łoże?

    Czy jeszcze gdzieś poranne wstają zorze?
    Czy nasze dzienne sprawy ktoś poruszy?
    Czy ktoś dla wstążki swoją kopię skruszy,
    czy pozostała plama po honorze?

    Nie ma miłości na dzisiejszym świecie,
    jest telewizja, pieniądz i narkotyk -
    pomyślcie, dokąd drogą tą idziecie...

    Lawina złości na pył was rozgniecie
    i nie pomoże świętej wody dotyk,
    ani pobożnych modłów antybiotyk.


    17 czerwca 1997

    [sub]Tekst był edytowany przez Lefski dnia 10-07-2004 19:33.[/sub]

×
×
  • Dodaj nową pozycję...