Krystyna Nawrocka
Użytkownicy-
Postów
247 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Krystyna Nawrocka
-
dziękuje za zwrócenie uwagi na bład a człowiek bardziej pasował ponieważ ludzie to ogół nie wszyscy są źli/ i agacie za to że zgadza się ze mną pozdrowionka krystyna
-
dziękuje za zwrócenie uwagi na bład a człowiek bardziej pasował ponieważ ludzie to ogół nie wszyscy są źli/ i agacie za to że zgadza się ze mną pozdrowionka krystyna
-
jesteśmy kurzem i pyłem wplątanym w istnienie wierzymy w kłamiąca rzeczywistość która mąci bez karnie modlitwe do własnego życia a może wszysto jest jednak złudą na granicy ludzkich snów które po przebudzeniu zostały na jawie patrzymy w twarz marzeniom utkanch z wietrznej mgły przegnanej na brzeg fali snów im bardziej chcemy być tym bardziej nie ma nas zapomnieliśmy że jesteśmy Człowiekiem
-
szeepty... jęki... ciche słowa... najbardziej namiętna melodia dotykanie bez poleceń potem rytm silnych we mnie poruszeń jesteś ze mną... jesteś we mnie... ruchy uderzają jak pianista w klawisze jęki są rytmem wspólnej sonaty potem szybkie akordy zlewają się zbiciem serc i powstaje chaos symfonii by znów zwycięzył rytm drżących ciał
-
morderczy świat po którym wlecze się Ja samobójca własnego życia wychodzę nad rozpacz w której zabliźnia się los poszarpany dosięgam pokory życie już nie krwawi znieczulona na własne zbawienie wracam raz po raz na miejsce zbrodni
-
gdzieś między piekłem a rajem życie składam gdzieś między złem a dobrocią pytam kim jestem? gdzieś między niewiarą a wiarą zaglądam Bogu w oczy gdzieś między śmiercią a życiem szukam pokory
-
podoba mi się to Reniu krystyna
-
Po drugiej stronie oczu
Krystyna Nawrocka odpowiedział(a) na Krystyna Nawrocka utwór w Wiersze gotowe
zastanawiam się czy tylko słowo[wyciągnięta]tobie się nie podoba/czy cały wiersz a nie podobanie jest prawem każdego zwierzątka w tym wierszu odniosłam się do życia[nawet najsłyniejsze głowy odnoszą się do czegoś] życze dnia dużych wen krystyna -
Po drugiej stronie oczu
Krystyna Nawrocka odpowiedział(a) na Krystyna Nawrocka utwór w Wiersze gotowe
patrzę na ciebie bez miłości widzę cię drugą stroną oczu tam gdzie dojrzewasz pomalutku taki spokojny przychodzisz kolorem ust w milczeniu patrzący na mnie jestem ta co tu leży wyciągnięta u twego boku przytomna zbudzona przyglądam się tobie to nic że nie wiem jaki jesteś jesteś ten co tu śpi ten co przygarnia moje ciało i daje mi ciągłe życie po drugiej stronie patrzenia gdzie jest miłość bez miłości gdzie zapach doprowadza do obłędu w tym budzeniu i zasypianiu w tym milczeniu i mówieniu jestem ta która dojrzewa w kolorze twego pragnienia -
ależ Reniu ten ból został sam/nie/ nie brakuje tu trzeba wyobraźni ja też cię witam Reniu i dzięki za uwagi zobaczymy się pa krystyna
-
Stoją sami w głębi Zatraconego czasu Ludzie z kamienia Bez twarzy bez serc Sam ból w kamieniu Znieruchomiony w ciszy Uwięziony w potrzasku Zgubnej miłości Ćwiczą się w życiu W tej kamiennej Bez wzajemności
-
dziękuje za tak ujmujące słowa z szacunkiem zadowolenia krystyna
-
klimat i przenośnia będzie później jak się rozwinie akcja z szacunkiem za krytyke krystyna
-
chciało by się powiedzieć "otwieramy życie przed wiarą" ale zostają pytania zatrzymane w czasie i to coś co pośrodku tak odebrałam twój wiersz otwieraj wene-ładne krystyna
-
w moim wieku to już tylko wyobraźnia /może dla tego jest wierszydło wytrwałóści Krystyna
-
i placek z zakalcem można zjeść ściskam cieplutko Krystyna
-
i placek z zakalcem można zjeść ściskam cieplutko Krystyna
-
ustami moje usta tknąłeś dziś oplotłeś ciała mego kształt przy nie przerywanych dźwiękach zatapiałeś się w moją głębie ciałem przecudownej mocy nasze oczy jeszcze w przymglonym odbiciu widzą się a nasz rozkosz oniemiała
-
Ona widzi życie A życie ją widzi serce otwarte nóż w plecach Ona żyje lecz nie oddycha Życie ją nie napoiło Życia ona nie napoiła siedzi przed sobą nic nie mówi serce otwarte nóż w plecach Życie nie krwawi
-
do kogo biegniesz przed czym drżysz to tylko słowa odbite w twoich oczach to tylko ściśnięta tęsknota w twoim sercu wybiegasz szukasz zbierasz po omacku a to tylko wymyślone kawałki czekania wtulasz się w nadzieje tak między miłość a kochanie sięgasz wyżyn kiedy spojrzeniem oplata a to tylko wyobraźnia wiecznie nie nazwana chcesz uwierzyć i znów biegniesz lecz czy dogonisz
-
chciałam iść po grzech gdy słowami doprowadziłeś do podniety kiedy dotykałeś nie dotykając gasiłam świat by nie widział jak daleko rozpaliłeś zmysły serce chciało uwięzić swój grzech w nie dostrzegalnym pocałunku chciałam skamienieć z zachwytu kiedy rozłożyłbyś spełnienie nad rozpalonym ciałem
-
każde słowo które wpadało we mnie a wodziło na pokuszenie trzeba było wypluć nogą przydeptać zdaniem zabić nie pozwolić by kształt liter panoszył się po wzniesieniach i dolinach mego ciała by ostrze słowa przebijało serce a dusze przeorało między kochaniem a zdradą