Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Anna_M.

Użytkownicy
  • Postów

    1 028
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Anna_M.

  1. Rzeczywiście, słuszna rada, tylko obawiam sie że usunięcie samych "jest" to kiepski zabieg, tu potrzebny byłby pomysł. Może coś mi przyjdzie do głowy. Mam nadzieję, że zupełnie bezrobotny nie byłeś;) Dziękuję za cenną wskazówkę o pozdrawiam ciepło:)
  2. miło, że się podoba, dziękuję:)
  3. Poezja przez wielkie "P":)
  4. ostatni dwuwers zgrzyta rytmicznie a ogólnie - subiektywna impresja
  5. noc jest kwintesencją subtelności niepostrzeżenie gasi światło nie zważając czy wróciłam pomiędzy zimne ściany domu którego nie wybudowaliśmy bajkami tysiąca i jednej wplótł się bluszcz lat i już nie wiadomo słońce wschodzi czy zachodzi noc jest sednem sztuki rentgenowską poświatą naświetla srebrem półcienie naszych dusz choć los pragnie byś spełnił swoją legendę to co żywe przemienia się trzeba być dziełem otwartym na tarczy zegara dwanaście godzin konsekwentnie powracających do punktu wyjścia jak my noc jest pustynną oazą niezidentyfikowanych głosów to naiwne zamykać okna
  6. mile widziane sugestie;) i dziękuję.
  7. Dziękuję za opinię:) i pozdrawiam:)
  8. a mi te "nozdrza" straszliwie zgrzytają;/
  9. przypadek z tej gorszej dzielnicy nieba wszędzie jest daleko lub blisko wystarczy tylko oszaleć najlepiej w czasie mycia zębów albo nie robić nic ten pieprzony święty przypadek myli nas jesteśmy przecież tak identycznie różni i być może nie doczytałbym siebie do końca gdyby nie słoneczne graffiti na sklepieniu dnia wciąż nie potrafię żyć bez zdumienia Całkiem wciągająca gra słów, gorsza dzielnica nieba, czyli istnienie próżni w pełni, niedoskonałości w doskonałości. 'Pieprzony' zastąpiłabym czymś innym, ale to kwestia gustu. Odczytuję jako popadanie w stan zwątpienia, niewolę błędnego koła, ale tylko popadanie, nie popadnięcie, bo przecież "słoneczne graffiti" - ładna epiteto-przenośnia. Pozdrawiam.
  10. Dziękuję za cenną uwagę, chyba słuszną... i pozdrawiam ciepło
  11. od ciebie do mnie jest bardzo blisko milimetrowa otchłań zaglębiamy się zamiast przekroczyć ode mnie do ciebie jest kilka minut rozciągniętych w zasłonę lat czas to iluzja wiemy lepiej niż ktokolwiek co mówił fromm i kazanecki dostojewski i achmatowa wciąż nie wiem czy to romantyzm czy już pozytywizm teoretycznie poznaliśmy aksjologię praktycznie nie ma gdzie iść a ptaki nie rezygnują z ciepłego celu kiedy lecieć trzeba pod wiatr
  12. dobrych wierszy się nie ocenia:) pozdrawiam.
  13. powiało zimnym wiatrem tak powiało, że aż ciężko komentować bo nie czuję nic prócz zimna i wilgoci
  14. Chwałą Bogu na wysokościach a wam ludzie nic do tego Uciekam od kolorów w odcienie szarości prawdy nieobjawionej wiedzy brudu Zapadam się w kurz w sześciany mgły w grzęzawiska tętnic w ciemności myśli Pluję na chleb którym chcą sie przełamać Nie wierzę w cuda ani w dobra wolę Bestie chcą krwi Dziecięcia i mięsa na obiad witam:) Miało być "chwałą" czy "chwała"? Wiersz generalnie w porządku, tylko moja propozycja jest taka, by zmienić parę słów. Może coś zamiast "uciekam"? Aby odcechować tę negatywność skojarzeń. Wiem, ze te odcienie szarości miały być azylem od wystaw sklepowych - jaskrawolśniących, ale myślę, że jak się ucieka od sztuczności to niekoniecznie w szarość, może przeciwnie, w lazur. "plucie" też jest zbyt agresywne moim zdaniem. pozdrawiam
  15. dziękuję:) pozdrawiam ciepło
  16. cieszę się że się podoba i pozdrawiam:)
  17. kiedy to sobie uświadomimy, po woli inaczej patrzymy na życie, wszystko ma swoją przyczynę i skutek, to co się dzieje nie jest przypadkowe dziękuję za opinię i pozdrawiam ciepło
  18. chcę zapamiętać ten wieczór w pokoju nie ma prawie nic echo jak alfabet morse'a materializuje każdą myśl kiedy palcami dotykam liter trzydzieści dwie są prawie chrystusowe w końcu za czymś tęsknimy każdy inaczej interpretuje mit syzyfa chciałabym pracować w zawodzie z gromadą dzieci przebiegać między wersami szukając słów kluczy w epoce burzy i naporu przypomnieć krople wody które spłynęły z dłoni safony
  19. znasz mnie masz łatwiej bo jesteś innym mną bo mamy tego samego architekta wnętrz który pamięta ile znaczy przestronność bo twoja dusza też źle znosi zamknięcie w domku z kart choć też gra ale już w otwarte żądanie przemyślności to grzech przecież wczesnojesienne drzewa kwitną właśnie paletą emocji bo ty jak ja kiedy koło się zamyka wyciągasz kartę i idziesz
  20. to co ma znaczenie jest zapisane na pięciolinii duszy drżącymi półnutami kluczami są piosenki wytrychy i są słowa refrenu barwa oczu są dysharmonie mimo wszystko nie odbijasz się w źródle nad którym nie uchylisz czoła wiesz że nic nie wiesz nigdy nawet szeptem nie mów jakie jest życie nie potrafię żyć w bałaganie artystyczny jest tylko nieład Anna M.
  21. hmm, to nawet ciekawe, czy dystans i nijakość to to samo:)? dziękuję i pozdrawiam ogniście;)
  22. dziękuję:) i pozdrawiam:)
  23. przekonuję się do przemian wody w wino wina w wodę wina w lekcję i że nie warto trwonić wody przekonuję się że nie jest łatwo nabrać dystansu jak wody w szklankę ile musi upłynąć by nauczyć się pływać jak to możliwe że w twoich oczach woda spokojna przecież wszystko płynie trzymam w dłoniach lampkę wina prawdziwy ocean nie może wyschnąć
  24. Dziękuję za opinie:)
  25. zrozumienie piękna tęczy to zgoda na wszystkie kolory i na to że zakwita po burzy chcesz czy nie jesień przyjdzie naucz się słyszeć jak dźwięczna jest szarość deszczu pomóż mi Boże nie roztapiać się wraz z pierwszymi mroźnymi nocami za wywoływanie burz kiedyś palono na stosie teraz palenie nie jest na czasie a i tak dusze idą z dymem to co kochamy może nas zniszczyć lecz nadal zapalamy świece w obliczu zachodu słońca słowa modlitwy wypadają blado ale kiedy słońce dogasa są najjaśniejszą gwiazdą mam słowo do Boga uchroń mnie przed ogrodami francuskimi
×
×
  • Dodaj nową pozycję...