Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

agnieszka puczynska

Użytkownicy
  • Postów

    707
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez agnieszka puczynska

  1. ...stwo! ...śmy świadkami wy... ...towej pardubickiej ..ścig vipów... gra o sto... - matoł... się potknął...łeeeeee leży... żyć mu... staje... mało ...je w pysk... na lewą flankę ...rwa...wal w prawo baranie! (bez zakłóceń) wszystkich was na przydechu dookoła obiegłam (bez ...ceń) trzy lata zadawalający unik
  2. ...wszystko dzielę na trzy - prawa lewa i centrum... nic w tym niebieskiego szarość szczerość szarość małość dzielność złość gra nie idzie o słowo totalitarny zator torowo to i owo się tnie na kolejnej lulaj do kolejnej lulaj że lub nie a nie mówiłam - nie chwal kuli za kulą kulawo bo w centrum lawa z lewej pan z prawej acan centaurionwulkan czerwień czerwieni w granat w czerń kotły czekają stygnie smoła jak raz przegotowana gotowa na raz dwa trzy
  3. Kompletny brak konsekwencji jeśli chodzi o małe i wielkie litery, przegadane straszliwie momentami, wytarty temat i motyw, słowem nihil novi...;po co pisać gorzej o tym, co już przerobiono na 1000 sposobów? pozdr.a.
  4. pozornie niespójne słowa i wersy (taki przelot metafor i skojarzeń), w zasadzie temat rozmyty, konteksty uciekają w różne strony możliwości percepcji odbiorcy, mimo to wiersz zatrzymuje, chyba w jakiś sposób do mnie dotarł, pozdr.a.
  5. cóż, nie jestem nieomylna, chyba zbyt wiele czasu poświęcam sztucznym ludziom ostatnio, stąd moje błędne osądy; wybacz; bardzo dobry wiersz, a wers "duszno nad wierzą" - jeśli dobrze czytam i to nie ortograf - rewelacyjny. jak kiedyś mówiłam, widzę Cię w czołówce Adam i tego życzę a.
  6. no i jak tu pisać sensowne teksty, jak się trafia na takowe ćemy... duuużo pracy przed Toba...pozdr.a. i spółka z o.o.:)
  7. Agnieszko, nie brakuje Ci niczego, czekam na kolejny wiersz:) a end spółka:) [sub]Tekst był edytowany przez agnieszka puczynska dnia 24-08-2004 18:10.[/sub]
  8. spali ze mną bogowie których zwałam ojcami choć nie wyjaśnili nic ich upałem grzeję miasto zlodowacam kontynent bo to jest wysokość moja budzili mnie nagle w rozgałęzieniach ptasich bez albumowych widoków jak można tak bez skóry na twarzy między dwoma uderzeniami serca najść ... kto się wedrze we mnie temu kark skręcę przypadkowym imieniem ręką uczynną zaległ i czuwa zmartwychwstały błądzi dookoła demaskuje wyrobników i skorupy ducha na wygnanie skazane przy tej paradzie jestem czerwona z czarnymi włosami chwast który kwitnie chwast trzeba karczować zanim nowe przyjdzie żniwem do lasu martwych ust biegli z sierpami teraz stoją spokojnie nienaganne oblicza bogowie nadal śpią co pogrzebane patrzy tylko na mnie nie chce być świadkiem jak jedyny mimowolny- światło świtu odwróć się... [sub]Tekst był edytowany przez agnieszka puczynska dnia 22-08-2004 23:56.[/sub]
  9. kiedy wyjdzie kiepski wiersz - najlepiej wyklepać: nie rozumie pani:) mam dość odbijania złośliwej piłeczki, po prostu przemyśl:) pozdr.a.
  10. brenia? hmmm:), mam zagadkę:) najlepszy przykład jak można składać słówka bez pomysłu na całość:) niespójne klekotanie 'ładnych' literek:) nic więcej:) pozdr.a.
  11. dlaczego dystych? do 'narracyjnej', ciętej na wersy powiastki o niczym właściwie nie pasuje, idea lakonicznych doznań tu i teraz przy czajniku ok - jednak niewykorzystana:) pozdr.a.
  12. po kilku wersach męczy, dalej to tortura wnikania we "wnętrze" peelu , płytko, tuzinkowo, gdzie ten obiecany wariat?:) pozdr.a.
  13. wiersze to nie zapisy naszych emocji niekontrolowanych, inaczej każdy byłby poetą, a może słowo 'poeta' wytarło się i sprowadziło na takie właśnie koleiny? nie do przełknięcia dla mnie, pozdr.a. jeszcze jedno, Baczyński i jego "pokolenie" czy "biała magia" przewracają się teraz w grobie i cierpią:) [sub]Tekst był edytowany przez agnieszka puczynska dnia 22-08-2004 20:39.[/sub]
  14. Jestem przerażona, pomijając błędy oczywiste (ziemię nie ziemie), wielokropki nadużyte, ten twór mnie straszy.... pozdr.a.
  15. proszę z dłonisch zrobić właściwy wyraz - to merytorycznie; faktycznie całość to po prostu jeden wielki żart chyba... pozdr.a.
  16. całość zamyka się w Pani trzecim wersie, pozdrawiam, a.
  17. dostrzegę oklepane i wytarte słowa, na ten temat milion wierszokletów wypowiadało się lepiej, po cóż więc mówić o oczywistościach banalnie i zdawkowo? Przykro mi, ale na cel nie starczyło środków, pozdr.a.
  18. Wielkie litery na początku wersów bez sensu, no i gdzie treść? Tajemny głos i cała reszta, strasznie plastikowa, proponuję przemyśleć i to baaaardzo dłuuugo:) pozdr.a.
  19. pamiętam kiedyś miałam stół z powyłamywanymi obietnicami cztery nogi i nawet nie mogłam na nie spaść trzeba było podłogę wytrzeć w dywan i sfrunąć na komodę moda taka ja nie trendy nic nie odpada ale gnije jak cholera psuję się przed terminem a etykietę mogę sobie w tyłek wsadzić oczy nie widzą zadkowi nie żal tylko kłopot w tym że herbata zimna i kapie na blat stołu bez zębów i bez DNA
  20. Straciłam dystans do Ciebie, bo wszystko pochłaniam i czytam z zainteresowaniem, masz dar budowania treści bardzo bliskiej wielu starganym życiowo ludzikom - mądrej treści:) pozdr.a.
  21. Zaczynasz jakoś, potem dramatyzujesz okrutnie, dialog preparowany i momentami męczący, dla mnie to kolejna składanka o niczym. pozdr.a.
  22. tytuł możesz wykorzystać, nad resztą popracuj, zbyt to dosłowne i w zasadzie nijakie, ani forma, ani treść - jeśli jakaś miała być - pozdr.a.
  23. może Wielki Mistrz Czesław zdradzi jaki koniec spotkał Pamelę? ja na szczęście nie jadam marmolady...;) pozdr.a.
  24. małe bibianny zawsze sypiają nago, biało i w trzech strofach;) pozdr.a.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...