Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Bartosz_Cybula

Użytkownicy
  • Postów

    1 250
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Bartosz_Cybula

  1. 1) dla mnie to proza 2) co się stało z wersyfikacją? 3) dosłowność 4) sprzeczność logiczna (ale tylko się czepiam) : " makaronowe pełne rdzy włosy opadające falowo na ramiona" - skoro włosy są makaronowe to rozumiem, że proste i długie, dlaczego więc opadają falowo? Chyba że to makaron typu np. świderki albo muszelki, ale znów ten typ makaronu jest makaronem krótkim jak więc może opadać na ramiona? Panie Sebastianie owija Pan chyba makaron na uszy ;) plusik za poprawienie mi humoru Pozdrawiam serdecznie
  2. A ja niestety nie pochwalę. 1) spodziewałem się, że rytm będzie "jazzowy", a jest tylko i niestety kataryniarski 2) nie podobają mi się: - "kontra basowe pomruki" - "tymczasowy kompromis" - "dziesięć minut później" a dlaczego: w/w fragmenty są moim zdaniem bardzo dosłowne, mało poetyckie i psują całość 3) jedyne co może mieć jakąś wartość w Twoim wierszu jest moim zdaniem ten fragment (co zauważyli już moi przedmówcy): "wrzyna się w skórę powoli wchodzi w obieg" a to chyba za mało, aby wiersz był dobry? 4) jest to tylko króciutki opis jakiegoś utworu jazzowego, zero jakichkolwiek emocji, a jazz to przecież piękna, pełna zaskoczeń, pięknego rytmu, ciągle zmieniających się fraz muzyka, która zasługuje na bardziej emocjonujący opis 5) gdybym nie słuchał nigdy jazzu, Twój wiersz wcale nie zachęciłby mnie do posłuchania nawet jednego utworu tegoż gatunku Pozdrawiam serdecznie
  3. nie podoba mi się a "z gór które maleją" wypłynie nie wspaniała rzeka tylko mizerny strumyczek
  4. "przecinając powłokę szaleństwa zagrzebię się w tym szlamie na zawsze" - lepiej nie bo wiersz trzeba poprawić
  5. Mógł napisać dobry wiersz nie napisał
  6. za mało hard core'u "... do czysta nie ma nawet okruszków...." - masło maślane
  7. zwyczajna zakonnica, która popełniła czyn ndzw i teraz przeprasza? pozdrawiam
  8. na jakie zastanowienie?
  9. nadzywyczajnego nie ma tu nic
  10. Czekam więc z (nie)cierpliwością droga przyjaciółko
  11. Dlaczego takie krótkie!!!!!!!! Domi dopisz coś do tego bo ładne a ja chce więcej.
  12. Czuję wpływ tak jakby Tkaczyszyna-Dyckiego. Jakiś taki dziwny ten wiersz. Jak go czytam to sam także dziwnie się czuję. Nie potrafię określić tego stanu, nie jest to jednak przyjemny stan, ale i nie jest nieprzyjemny. Nie potrafię skomentowac tego wiersza. Mogę jedynie powiedzieć co mnie denerwuje i co mi się tutaj nie podoba: 1) zapis 2) jakieś dziwne antytezy? 3) dziwaczne neologizmy, np. krzyczoność, świtonośnych 4) wrażenie jakie wywołuje we mnie ten wiersz Pozdrawiam
  13. Pierwsza zwrotka mi się nie podoba ze wzglądu na suche wyliczanki. Druga część wiersza jakj dla mnie najlepsza (co nie znaczy, że idealna choćby także na formę wyliczania; ale treść ładna) W trzeciej nie podoba mi się parapet (coraz więcej tych parapetów i mnie już to poprostu nudzi) Reasumując: nie jest źle, ale mogłoby być lepiej. Pozdrawiam
  14. kim w wierszu jest persona non grata? treść wiersza jak dla mnie hermetyczna choć tekst całkeim ciekawy brzydki jest natomiast zapis
  15. podobają mi się "sztruksowe pola" "w palce pną się lilie i sasanki" - fragment moim zdaniem zbędny i nic nie wnoszący "płynie wierna jak bocian, księżycowo senna, regularna rewolucja" - nie bardzo kojarzę o jaką rewolucję chodzi, ale postaram się zaspokoić swoją ciekawość "wyrżnęły się kły zielne -mleczne tak niebo- leśnie i rośnie" - zgrzyta mi coś w tym fragmencie wersyfikację bym zmienił wiersz całkiem całkiem... pozdrawiam
  16. Możliwe. Nie wnikam. Zima znów przyszła idę lepiej zbudować jakieś iglo.
  17. Nie odczytuję Twojego komentarza jako złośliwego, wręcz przeciwnie. Przymknę oko na to "bardzo" i ponownie powiem, że wiersz jest w miarę dobry. Ja nie zmuszam nikogo aby dostosowywał się do moich oczekiwań, sugerowałem tylko skromnie. Pozdrawiam P.S. Moje nazwisko się nie odmienia :)
  18. I co z tego że miastowa? Ja też z miasta but I don't feel this text.
  19. ale prościej się nie da :/ bo wyjdzie jeszcze gorzej :/ repozdrawiam
  20. wiem o co chodzi, jednak nie podobają mi się takie zabiegi (nadal uważam, że nie powinno się łączyć słowa 'bardzo', nawet w poezji, z takimi wyrazami, z którymi efekt końcowy brzmi conajmniej koślawo) więc sprostuję swój poprzedni komentarz dotyczący tego fragmentu: "tak bardzo umarła" - nie w moim guście jest ten chwyt, brzmi to tak samo jak np. : - tak bardzo biegła - tak bardzo spała - tak bardzo patrzyła - tak bardzo czytała - bardzo brzmiało itp., itd. pozdrawiam
  21. "Oni" - nie potrzebne moim zdaniem "proch przesypuje się w nieodwracalnych oczach" - proch w morzu? "tak bardzo umarła" - brzmi niepoprawnie "24 godzinne ramiona" - brzydko wygląda "nie przyłapano śmierci na włamaniu do jej serca" - a nie lepiej bez "do jej serca" ? "że na parapecie zabitych okien usiadł wyczerpany ptak z gałązką" - i może był to jeszcze gołąb? parapet mi się już przejadł. Wiersz jako całość w miarę dobry, jednak nie w moim stylu (pewnie dlatego mi się nie podoba). Proszę poczytać trochę Poświatowskiej i spróbować napisać wiersz od początku. Pozdrawiam
  22. Nie podoba mi się: wersyfikacja, wielkie litery (jeśli już są to dlaczego brak interpunkcji?). O czym jest w ogóle ten wiersz? O czatowej miłości?
  23. podobają mi się następujące fragmenty: "Pomyśleć że zza tych okularów zawsze zamglonych wymykają się zakątki morza czerwonego" "otrzepywane dłonie z kredy mają ten słodki szelest za którym uchem podążam co kilka wykresów" Hmm... wyznanie miłości do matematyczki? czy "ostatni dzwonek" oznacza tylko ostatni dzwonek czy może coś więcej? Ostatni wers bardzo mi się nie podoba. Zbyt dosłowny.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...