Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Messalin_Nagietka

Użytkownicy
  • Postów

    6 945
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Messalin_Nagietka

  1. patrząc Jacku na Krutyń wielokrotnie tylko łabędz nie pije kawy a moknie z wieczora, południa i rana z kanu skacząc do kankana MN ps. dziękuję za wejrzenie
  2. jest chwila tak, że się zaszyj w sobie i jak ten balon na wodę z pomostu zrzuć między węzły, gdzie z trzepotem ptaszyn słupy powietrza drżą, weź, zapał ostudź, boś człekiem tylko z wrodzoną usterką, wdech, wydech, obyś nie pęknął, bo czas i miejsce i deszcz, rzeka, łabędź przeciw trzem wiosłom, w końcu nie ty jeden igrasz z rozmytym odbiciem i nawet gdybyś w nie trafił, ja tak bym się nie „deł”, bom człekiem tylko z wrodzoną usterką, wdech, wydech, obym nie pęknął, bo tu jest Krutyń, kanu nam przed deszczem na brzeg umyka pod daszek gdzie kawę mógłbyś z naparstkiem pomylić i jeszcze mieć widok, który wszyć w myśli niemrawe, boś człekiem, wdech i wydech to usterka w którym krajobraz - kanu’ęka.
  3. scaliłeś ten wazon z kwiatami a gdzie przestrzeń? zapach gdzie? MN
  4. a wosk? a słońce? a nur w przerębel? z tym ostatnim żartuję, co do skrzydeł ptasich a piór ptasich a ludzkiego ptaszenia Ptasiek byłby najbardziej kompetentny dużo w tym wierszu matematyki, nie wiem czemu ale jakieś odwzorowanie trajektorii czuję i troszkę mi nie pasi - "pytałem o nuty sny książki" chyba, że o każde z osobna MN
  5. a ja po czubek traw i rzeką w pław się oczywiście kłaniam dziękuję MN
  6. o, to mi się podoba, a to co zostawiłem najbardziej. kiedyś pływałem Krutynią, więc zazdroszczę niedawnego pobytu. póki co, tylko wspomnienia mi zostały: ... bo w leśniczówce Pranie miał Konstanty mieszkanie obserwują rogi jak głaszczesz mi nogi (tu w pysk! i od nowa ) nie... niedługo na Krutyni będzie jak na marszałkowskiej jeszcze tylko tydzień dwa, a potem dopiero we wrześniu jak powiedział Jacek, miło mi że wejrzałeś, że wiersz wspomnienia rozbudził MN
  7. no wiesz co, emocji nigdy za mało czy jak tam zwał a podróż była tak daleka i długa, ze warta wypisania się na ten temat, rozumiem bolaczkę, Wy Krakowie pewno Wita Stwosza ogladacie w mikro, a na Mazurach taki Gałczyński, no wiesz, nie wypada MN ps. mimo wszystko zacznę skracać wywody
  8. spraliśmy tę leśniczówkę na oko i w niebo obecnego tam kustosza - oczywiście krew się nie polała ale było czuć, hihihi dzięki Stefanie za wejrzenie pozdrówko od Konstantego MN
  9. Witku - to ja dziękuję Ci za wiersz a Twojej Rodzince za wspaniały pobyt (tylko pogoda trochę przeszkadzała). Mam nadzieję, że uda nam sie przemierzyć Krutynię kajakiem. bo jak sam stwierdziłeś "dla tych widoków warto". a póki co pozdrawiam serdecznie Ciebie wraz z Rodzinką Jacek kiedyś tam podróż powtórzymy miło było, a kajak niech nie schnie no i wyszło prorodzinnie MN
  10. dziekuję, ale może coś więcej bardzo prosze MN
  11. to wielkie wyróżnienie, dziękuję Babo Izbo, z wierszem zwlekałem, bo jakoś myśli mi się pogubiły gdzieś tam pod Rucianem i Krzyżem także pozdrawiam i ukłonik MN
  12. no i tak, zapomniałem dopisać, że to wiersz z podziękowaniem za podróż, Jackowi Suchowiczowi, byliśmy, zwiedziliśmy, odetchnęłiśmy oddechem kustosza, nabraliśmy nawet się i może kogoś na nauczycieli, jeszcze raz, dziękuję bardzo Jacku
  13. z podziękowaniem dla Jacka Suchowicza za wspaniałą podróż w znane i mniej znane wyprane całe antytowarzystwo, kac, Ildefonsie, kiedyś tam przed lasem ujdzie, bo lepsze nad wodą lenistwo, niźliby miał się kto wysilać, za się ręczyć nie mogę, za ciebie – nie wiara, o szum i bulgot trudno kogoś karać skoro nas trzech tu i każdy do swego, natura strzyga od fali do wiewu, skąd wiesz, że wiersze jak te klocki lego będą składane, lepiej ty nas nie wódź by kolej losu jęła w białą plamę pióra, poloty, kartki i atrament, skoro w makietach oddech czasu zastygł i cud komina po głębinie broczy, słońce przemknęło bez prawka i piasty, a chmura wzdęła okolicę po czym od ziela w biele gęsi się i rzęsi czyśmy aż tacy od wnętrz niedzisiejsi? skoro nam bajki rymy odszczypują, kolor płowieje a niepamięć kurzem, miast leśniczówki obsadzony tują skansen? muzeum? oby kogoś urzekł, patrz, Ildefonsie, Jacek wiersz napisał, a mi się ciągnie myśl jak jakaś rysa, skoro świat dęba staje raz za razem, brzoza głupiemu, jedlina niestrawna, „z owad gadzina wyptasi się płazem i zassie ludzko”, jak prawiono z dawna: „z gał czyń ski po to by ślizgiem po chłodzie w dechę po desce trendem z mód wybodzieć”. skoro wyprane i zwieszone mości, to szukać brudu tylko wprawnym w piśmie a ty, jeżeli kiedyś tu zagościsz to gablot zgiełk od progu zaraz wyśmiej by oberwało się i na lenistwo znów szło do prania antytowarzystwo.
  14. miłe to ale najmilsze miejscom, które może zapomniane? dziekuję Babo Izbo MN
  15. Isztar prowadziła poboczem Tiry w desert MN
  16. ej tam, nikogo zjechać nie! nic z tych rzeczy! ja tylko we łbie mam rym sorka MN Zwykła zazdrość przezemnie przemawia.Chętnie poprowadziłbym wiersz messalinową "czarną perłą" ale nie umiem. ejć tam, wyrób własny wyrób, hihihi taki rozpoznawalny, w końcu i tak ktoś był przede mną ktoś po mnie a poezja zostaje oczywiście w "czarnej perle" MN
  17. każdy myśli według siebie czy to przeszkoda? myślę, że powinieneś (to sugestia) pobawić się reżyserią wiersza to wielkie słowa, ale to prawda MN
  18. Jakbyś tak zaczął,to jakiś lecter zjechałby cię za stylizację.A tak - to ty możesz zjechać lectera.Pozdrawiam. ej tam, nikogo zjechać nie! nic z tych rzeczy! ja tylko we łbie mam rym sorka MN
  19. no tak z powodu Ra czy Re wszystko szło "drugą słoneczną" popromiennie hihi MN
  20. a ja bym zaczął tak: w tym nieprzewidywalnym druidowym zakątku zanosiło się na katastrofę od początku ale cóż MN
×
×
  • Dodaj nową pozycję...