Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Messalin_Nagietka

Użytkownicy
  • Postów

    6 945
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Messalin_Nagietka

  1. a człowiek idąc w tej chwili przystanął w tej chwili to już stał natomiast szedłszy to jest wcześniej MN
  2. jakoś tak Stefanie po Srebrnej Górze zawitałem do Szulmierz i gdzieś pod sosną na wpół dołu spisałem, potem przypomniałem dzięki za plusa MN
  3. nie za mocno zawirowałeś? MN
  4. to te same kwiaty we włosach o których śpiewał Klenczon? MN
  5. Adamie, pozwól, że wskażę Ci słowa niepotrzebne wybijające mnie z wiersza: Wąska ścieżka wiedzie starym lasem w ciężkim dalekobieżnym bucie zawsze razem. Magiczne sny pozwolą nam pokosztować uciech. Po niewielu krokach odetchnąć nieskłonni; siedmiomilowego brat powiedzie: w płomienie diable, w ciszę trzcinowych stożków, w ziemię zdrad do strychów pełnych nietoperzy zwisających w dni pod krokwiami. przemyśl: Wąska ścieżka wiedzie starym lasem w ciężkim bucie zawsze razem. sny pozwolą nam pokosztować uciech. odetchnąć w ciszę trzcinowych stożków, w ziemię zdrad do strychów pełnych nietoperzy zwisających w dni pod krokwiami. MN
  6. to debata na temat "pieprzy" a więc ........ ps wiersz dobry i tyle wrzawy powstało przypadkiem nad onym miejscem gdzie żaba się skryła aż ktoś tu bajał inny zaczął gadkę że to i owo że niby mogiła a to poeta po ciemku przechodząc idąc po deszczu wleciał w dołek z wodą :)) a dół nań zerka, no teraz - mogiła zaraz przysypią albo wkrąg otoczą po coś mnie ziemio ni zowąd wiwyła a na to człowiek ozwał się proroczo póki dół w dole a woda do niego człowiek do bajki ni w ząb i "pokiego" MN ps. dzięki Jacku, może ktoś dalej posunie wywód o dole?
  7. zaraz będzie debata odnośnie "szedłszy" a więc niech "szedłsza sie" MN
  8. dla Wesołego Grabarza, bez znaków i okoliczności, napisane po spotkaniu w Srebrnej Górze zalana przestrzeń bo i pusta była jakby kto pytał – z dala od Szulmierza zarosła w polu niczyja mogiła znikła, jak gdyby nigdy nikt nie leżał tu lub tuż nad nią choćby klęczał, skłonił głowę lub myślał, że jest w niej lub po nim zalało, oby dół wodą a przestrzeń chmurą, wiatr w reszcie miał formę, a człowiek szedłszy w tej chwili przystanął i jest się rzekł do odbicia aniżeli w grobie wyciętym znikąd i donikąd, takoż wgłębienie te mi zaraz z miejsca zakop jak? myślał długo, aż naraz deszcz ustał a przestrzeń w słońcu nagle się rozmyła i po mogile, która była pusta i po bajaniu, a niech ci i żyła skacze bo znikąd – człowiekowi nie żal gdy nie poleżał z dala od Szulmierza.
  9. to jakie karty rozdarła ta pani? chodzi o karty kredytowe? nie próbowałem, podobno trudno cerkwie podobne bankomatom tu można byłoby zacząć zabawę MN
  10. wiesz, nie jestem inteligent więc się pogubiłem co nie co do czego więc służą te porównania? porównania służą do przekaz bezobraz dla niektórych a można więcej zobaczyć. pozdrawiam a mi się wydaje, że jak dziecko się bawi to se przekłada z półki na półeczkę dorosły wytrze z kurzu i odłoży a wiersz - dla porównania stanowi sens obraz jest u odbiorcy może coś pomieszałem? MN
  11. ostatnio w jakiejś krzyżówce była - masagra MN
  12. maj dzizas, anie mogłeś tego w jakąś bajdę wpleść? MN
  13. wiesz, nie jestem inteligent więc się pogubiłem co nie co do czego więc służą te porównania?
  14. nie za dużo porównań w pierwszej części? MN
  15. "nawet szyny wydają się biec bardziej osobno niż" piękne - jakoś tak do Wrocławia a może do wiersza plusik MN
  16. żaden korkociąg klepsydrze nie wydrze to co Stefan MN
  17. rybosomy, Jacku to my, wiesz do czego służyły aparotowi, powiedzmy komórce partyjnej w danej mieścinie, może i rzeczywiście zbyt mocno zawirowałem, ale niedługo będzie o środzie może i nie popielcowej dzięki za wizytę MN
  18. piękne o Wrocławiu, mimo wszystko z końcówką sugerowałbym jeszcze powalczyć może bardziej wrocławsko MN
  19. zrozumiałe, w tych czasach jeszcze Cię nie było MN
  20. wiem, sorka, dawno tam nie byłem, przepraszam za zmyłkę MN
  21. bo to były słabe czasy MN
  22. tak, efekt zamierzony, miałem te szczęście w czasach komuny zerkać do portfela, kombinowało się wtedy, ech, księżyc też tacy jedni sprzedali co to teraz siedzą na stołkach dddechem było zsuwać czas do granic przytomności tyle MN
  23. raczej pieniężny ale niech Ci MN
  24. dawno dawno temu kiedy czas zsuwał się do granicy portfela dziurawe obszycie niosło nadzieję w srebrnikach w sklepach królowała pustka niepodobna wszechświatu – czego koronowane przez ekspedientki tworzyło długie łańcuchy Do Na A poco i czemu – są ryby! zmieniało skrawki rybosomów a szron nie tylko na skroni wykuwał stojących pod sklepienie niebieskie i piw ni ce w mruk bruk zeszlifowani byliśmy jesteśmy a może na odwrót w oczekiwaniu zsuwaliśmy czas poza granice portfela szyja igielna grawitowała magnetycznie na jutro dawno po poniedziałku
  25. dobra, nie porównuję się, dałem tylko przykład sorka, że ten przykład był na mojej skórze, ale akurat miałem tę skórę pod ręką, rozumiem, ale znajdzie się taki, co będzie umiał podrobić, pamiętam jak byłem w Czechach i słyszałem Bee Gees bigos brzmiał dokładnie jak oryginał MN Tu nie chodzi tylko o brzmienie, ale o to, co twórca wkłada w swoje dzieło. Nie ma dwojga takich samych ludzi, więc gdy mówimy o sztuce nie ma możliwości jej odtworzenia. Jeśli wkładasz w swoje dzieło siebie, to nikt inny nie będzie w stanie tego skopiować, bo jesteś niepowtarzalny, jak każdy człowiek zresztą. I na tym polega różnica między sztuką a odtwarzaniem. Oczywiście można np. śpiewać covery, ale jest to sztuką tylko wtedy, gdy nie kopiuje się oryginału, tylko przekłada się go na swój "język", dodaje się coś swojego. Czasem bywa więc, że cover jest lepszy od oryginału :) Pzdr. j. wiesz, znów o sobie, ale z pół roku temu zostałem okradiony z materiału muzycznego dziewczyna jest żoną dyrektora wysoko postawionego teatru w wawie, nic nie wskuram a podrób istnieje, tyle o sobie, wracając do wiersza i do Buckley'a, jstem pewien, że znajdzie się ktoś, jeśli tylko wyczuje pieniądze, tak, chocby śpiewał o boskim narodzeniu MN
×
×
  • Dodaj nową pozycję...