Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Fanaberka

Użytkownicy
  • Postów

    2 103
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Fanaberka

  1. Skowronka bardzo łatwo zobaczyć. Zawisają nad polami, dość nisko, trzepoczą skrzydełkami, bardzo głośno, przenikliwie ćwierkają. Wystarczy pójść gdziekolwiek, między pola, od wiosny do połowy lata - i są. Pomyślałam o jeżykach, bo to miejskie ptaki. Całe życie spędzają w niebie, nawet śpią w locie. Również przenikliwie śpiewają. W tym roku było wyjątkowo dużo jeżyków. Być może już odleciały. No tak, ja z obserwacji, a Ty z encyklopedii, ale podobnie :-)
  2. PS. A w chmurach to mieszkają jeżyki, nie skowronki, O! :-D
  3. Na pewno nie chciał napisać wprost, to oczywiste. Ale czy na pewno nie chciał w ogóle? Moim zdaniem (może się mylę) Autor tego wierszyka nie chciał napisać, że jesień boli, więc stworzył wierszyk o chmurkach, ptaszkach i kwiatkach. A Fanaberka nawet lubi o ptaszkach i kwiatkach, ale mniej słodko i śpiewnie, a na pewno bez rozczulania się nad skowronkiem. Treść jest czytelna, nie podoba mi się język wiersza i to napisałam. A w ogóle to wiem dobrze, że umiesz pisać, ale słodzić nie będę, mogę najwyżej zabrać soje zabawki i sobie pójść ;-D Fanaberka :-)
  4. Taki komentarz dostałam właśnie innym kanałem od orgowiczki, która nie może się zalogować: Świetny wiersz. Kojarzy mi się z tym, co widziałyśmy ostatnio z M., kiedy zapędziłyśmy się w nocy brzegiem Wisły od Falenicy do ujścia Świdra, a tam zrobiłyśmy sobie popas. Rozsiadłyśmy się na skarpie i spojrzałyśmy w kierunku Warszawy - i zobaczyłyśmy właśnie to, co w wierszu - nic ująć, nic dodać. Nawet miałyśmy podobne myśli o tej gęstości życia (my to nazwałyśmy wtedy "zbyt dużym skupiskiem miejskim"). No, ale że to jest zrobienie ludzi w balona - to już Twój indywidualny, doskonały wynalazek. :-) Dziękuję :-)
  5. W takim razie jest w tym wierszu znakomicie uchwycone przeczucie tego, co wkrótce nastąpi. Czuć w nim napięcie, za chwilę coś tu się stanie, coś dramatycznego. Pozdrawiam. Tak, wkrótce coś się stanie dramatycznego, ale to jeszcze nie nastąpiło. O tym pilocie dowiedziałam się od Ciebie :-) Dzięks. :-)
  6. Podstawiam sobie w miejsce jesieni, podstawiam, to norma :-) Nie jestem haikowcem, jestem blogowiczką, ale umiem czytać wiersze. ;-) Wers z niebem podoba mi się tylko do połowy, zwrot mgła zasnuwa wydaje mi się bardzo zwyczajny. Nie chcę Cię urazić ani sprawić przykrości, doceniam rymy, melodię i obrazki, ale to mnie nie rusza, dopiero puenta. Pozdrawiam ponownie :-)
  7. Hm, szkielet wiersza wymyśliłam kilka dni temu nad rzeką. Słońce zaszło, w zatoczce pływał bóbr, jeż tuptał ścieżką. Widziałam światła na Moście Siekierkowskim i Pałacu, samolot startował z Okęcia. Nade mną, obwodnicą, sznury samochodów wiozły ludzi z pracy w Warszawie do domów na podwarszawskich wsiach. Jeśli w wierszu widać grozę nadciągającej tragedii - to się cieszę, bo to oznacza, że początkującej poetce coś tam jednak udaje się powiedzieć. Dziękuję za komentarz.
  8. Słowiki śpiewają także w lecie, potrafią odbyć trzy lęgi w sezonie :-) Ps. W sprawach słowików jestem ekspertem ;))
  9. Hmm, wiersz jest taki, jak nie lubię. Utrzymany w tonacji wierszyka dla dzieci. Aż tu nagle taka puenta, dla dorosłych a nawet bardziej. ;)) Kursywą zaznaczyłam fragmenty, które dla mnie są znośne. Puenta jak dla mnie - bardzo dobra. Wiersz mocno skrytykowałam, ale Autora pozdrawiam. Fanaberka. :-)
  10. Bym wycięła blask kominka i niedowidzenie. (Pierwsze wyeksploatowane, drugie brzydkie) Naiwność podpięłabym pod Nikifora - o tym rodzaju malarstwa mówi się naiwne nie prostoduszne. śladem z małej litery, z uśmiechem śladem Nikifora dobrze jest. To nie świerszcze brzmią papierowo atramentową deklaracją wiary szmerem kartek zagłuszających modlitwę Już nie wiem gdzie drewniany dom z kominkiem i miejscem na zakurzonego Chrystusa Ocknąć się na rzut kamieniem od starości wyprostować plecy z uśmiechem śladem Nikifora naiwnie odmalować powrotna drogę do dzieciństwa Podoba się. Pozdrawiam.
  11. tak colorowego ale ballon je cool!!!! [color=#CC3300]colorowy i coolisty!!![/color] [color=blue]:[/color]-[color=red])))[/color]
  12. [color=yellow]widzę żółte smugi, widzę żółte smugi, widzę żółte smugi, widzę żółte smugi[/color]
  13. [color=green]jakie niebieskie? jakie niebieskie?[/color]
  14. Ja niestety nielotna jestem ;-) Dziękuję za cmokesy. :-) lotna, lotna, w poezji;))) tak, tak ;))
  15. Ja niestety nielotna jestem ;-) Dziękuję za cmokesy. :-)
  16. Zapis zawsze wymaga poprawek. Wkleiłam tu nad Twoim swój wierszyk. Nie jest z tych najlepszych, ale poprawiałam go ze 20 razy w warsztacie, słuchałam rad innych poetów, przymierzałam różne pomysły. Być może jeszcze go poprawię. Tak się robi. Twój wiersz nie jest dobrze napisany. Myślę, że nie jest miło czytać w komentarzu: "gniot". Zwłaszcza, że wiersz o czymś jednak mówi, tylko w mało uporządkowany, nieczytelny sposób. Wiem jedno: "bez pracy nie ma kołaczy". Ale wybór zawsze należy do Autora. Pozdrawiam :-)
  17. A to, kurka, fajnie :-) Dzięki za plusika. Również pozdrawiam.
  18. Ponownie dziękuję Państwu Dzie i Wusz :-) Takie brzydkie wyrazy, wstyd doprawdy!! :-D
  19. dziękuję Państwu za uwagi i pomoc w Warsztacie.
  20. niebo zgasło jakby na zachodzie ktoś zdmuchnął latarnię. syczała obwodnica na skrzydłach samolotu linach mostu i iglicy czerwone światełka pulsowały nerwowo skończył się dzień noc nie przyszła życie było tutaj napęczniałe zbyt gęste krztusząc się uchodziło z rozpalonych ulic w szosy i wiejskie drogi smugi żółtego gazu z balonu zmęczonego ciśnieniem ____________________ www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=64845#dol
  21. Wiem jak to jest, gdy ktoś nam tnie taki emocjonalny tekst, ale ten wiersz naprawdę wymaga nożyczek. A zobacz tak: I zwrotka - o tym, co zrobiła II zwrotka - wyjaśnienie jej motywów III zwrotka - co ze mnie wyrosło V zwrotka - o tym, że warto było. bez sił a dźwignęła obmyła z kolażu błota krwi i łez karmiła patrząc jak znów pożeram codzienność samobójcy mają ogromną potrzebę życia innych obrosłem chityną deptałem wściekle z pogardą czekała dziś w pancerzu wykułem szczelinę przeciska się i chowa w torbieli ciepła Mistrzostwo świata to nie jest, ale daje się czytać i jest mocniej wygniecione. Pozdrawiam.
  22. Wywalić go? By to na dzień dzisiejszy tak wyglądało: niebo zgasło jakby na zachodzie ktoś zdmuchnął latarnię. syczała obwodnica na skrzydłach samolotu linach mostu i iglicy skończył się dzień noc nie przyszła życie było tutaj napęczniałe zbyt gęste krztusiło się uchodząc z rozpalonych ulic w wiejskie szosy i drogi smugi żółtego gazu z balonu zmęczonego ciśnieniem no szo Ty jakie wywalić? oszalałaś? Nie arcydzieło, tylko wers ze światełkami :-DDD
  23. Wywalić go? By to na dzień dzisiejszy tak wyglądało: niebo zgasło jakby na zachodzie ktoś zdmuchnął latarnię. syczała obwodnica na skrzydłach samolotu linach mostu i iglicy skończył się dzień noc nie przyszła życie było tutaj napęczniałe zbyt gęste krztusiło się uchodząc z rozpalonych ulic w wiejskie szosy i drogi smugi żółtego gazu z balonu zmęczonego ciśnieniem
×
×
  • Dodaj nową pozycję...