-
Postów
2 103 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Fanaberka
-
W jesień odchodzimy
Fanaberka odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Skowronka bardzo łatwo zobaczyć. Zawisają nad polami, dość nisko, trzepoczą skrzydełkami, bardzo głośno, przenikliwie ćwierkają. Wystarczy pójść gdziekolwiek, między pola, od wiosny do połowy lata - i są. Pomyślałam o jeżykach, bo to miejskie ptaki. Całe życie spędzają w niebie, nawet śpią w locie. Również przenikliwie śpiewają. W tym roku było wyjątkowo dużo jeżyków. Być może już odleciały. No tak, ja z obserwacji, a Ty z encyklopedii, ale podobnie :-) -
W jesień odchodzimy
Fanaberka odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
PS. A w chmurach to mieszkają jeżyki, nie skowronki, O! :-D -
W jesień odchodzimy
Fanaberka odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Na pewno nie chciał napisać wprost, to oczywiste. Ale czy na pewno nie chciał w ogóle? Moim zdaniem (może się mylę) Autor tego wierszyka nie chciał napisać, że jesień boli, więc stworzył wierszyk o chmurkach, ptaszkach i kwiatkach. A Fanaberka nawet lubi o ptaszkach i kwiatkach, ale mniej słodko i śpiewnie, a na pewno bez rozczulania się nad skowronkiem. Treść jest czytelna, nie podoba mi się język wiersza i to napisałam. A w ogóle to wiem dobrze, że umiesz pisać, ale słodzić nie będę, mogę najwyżej zabrać soje zabawki i sobie pójść ;-D Fanaberka :-) -
Taki komentarz dostałam właśnie innym kanałem od orgowiczki, która nie może się zalogować: Świetny wiersz. Kojarzy mi się z tym, co widziałyśmy ostatnio z M., kiedy zapędziłyśmy się w nocy brzegiem Wisły od Falenicy do ujścia Świdra, a tam zrobiłyśmy sobie popas. Rozsiadłyśmy się na skarpie i spojrzałyśmy w kierunku Warszawy - i zobaczyłyśmy właśnie to, co w wierszu - nic ująć, nic dodać. Nawet miałyśmy podobne myśli o tej gęstości życia (my to nazwałyśmy wtedy "zbyt dużym skupiskiem miejskim"). No, ale że to jest zrobienie ludzi w balona - to już Twój indywidualny, doskonały wynalazek. :-) Dziękuję :-)
-
W takim razie jest w tym wierszu znakomicie uchwycone przeczucie tego, co wkrótce nastąpi. Czuć w nim napięcie, za chwilę coś tu się stanie, coś dramatycznego. Pozdrawiam. Tak, wkrótce coś się stanie dramatycznego, ale to jeszcze nie nastąpiło. O tym pilocie dowiedziałam się od Ciebie :-) Dzięks. :-)
-
W jesień odchodzimy
Fanaberka odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Podstawiam sobie w miejsce jesieni, podstawiam, to norma :-) Nie jestem haikowcem, jestem blogowiczką, ale umiem czytać wiersze. ;-) Wers z niebem podoba mi się tylko do połowy, zwrot mgła zasnuwa wydaje mi się bardzo zwyczajny. Nie chcę Cię urazić ani sprawić przykrości, doceniam rymy, melodię i obrazki, ale to mnie nie rusza, dopiero puenta. Pozdrawiam ponownie :-) -
Hm, szkielet wiersza wymyśliłam kilka dni temu nad rzeką. Słońce zaszło, w zatoczce pływał bóbr, jeż tuptał ścieżką. Widziałam światła na Moście Siekierkowskim i Pałacu, samolot startował z Okęcia. Nade mną, obwodnicą, sznury samochodów wiozły ludzi z pracy w Warszawie do domów na podwarszawskich wsiach. Jeśli w wierszu widać grozę nadciągającej tragedii - to się cieszę, bo to oznacza, że początkującej poetce coś tam jednak udaje się powiedzieć. Dziękuję za komentarz.
-
W jesień odchodzimy
Fanaberka odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Słowiki śpiewają także w lecie, potrafią odbyć trzy lęgi w sezonie :-) Ps. W sprawach słowików jestem ekspertem ;)) -
W jesień odchodzimy
Fanaberka odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Hmm, wiersz jest taki, jak nie lubię. Utrzymany w tonacji wierszyka dla dzieci. Aż tu nagle taka puenta, dla dorosłych a nawet bardziej. ;)) Kursywą zaznaczyłam fragmenty, które dla mnie są znośne. Puenta jak dla mnie - bardzo dobra. Wiersz mocno skrytykowałam, ale Autora pozdrawiam. Fanaberka. :-) -
* * *(Ścieżki Nikifora)
Fanaberka odpowiedział(a) na JacaM utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Bym wycięła blask kominka i niedowidzenie. (Pierwsze wyeksploatowane, drugie brzydkie) Naiwność podpięłabym pod Nikifora - o tym rodzaju malarstwa mówi się naiwne nie prostoduszne. śladem z małej litery, z uśmiechem śladem Nikifora dobrze jest. To nie świerszcze brzmią papierowo atramentową deklaracją wiary szmerem kartek zagłuszających modlitwę Już nie wiem gdzie drewniany dom z kominkiem i miejscem na zakurzonego Chrystusa Ocknąć się na rzut kamieniem od starości wyprostować plecy z uśmiechem śladem Nikifora naiwnie odmalować powrotna drogę do dzieciństwa Podoba się. Pozdrawiam. -
tak colorowego ale ballon je cool!!!! [color=#CC3300]colorowy i coolisty!!![/color] [color=blue]:[/color]-[color=red])))[/color]
-
[color=yellow]widzę żółte smugi, widzę żółte smugi, widzę żółte smugi, widzę żółte smugi[/color]
-
[color=green]jakie niebieskie? jakie niebieskie?[/color]
-
Ja niestety nielotna jestem ;-) Dziękuję za cmokesy. :-) lotna, lotna, w poezji;))) tak, tak ;))
-
Ja niestety nielotna jestem ;-) Dziękuję za cmokesy. :-)
-
No! Od razu lepiej! :-D
-
Zapis zawsze wymaga poprawek. Wkleiłam tu nad Twoim swój wierszyk. Nie jest z tych najlepszych, ale poprawiałam go ze 20 razy w warsztacie, słuchałam rad innych poetów, przymierzałam różne pomysły. Być może jeszcze go poprawię. Tak się robi. Twój wiersz nie jest dobrze napisany. Myślę, że nie jest miło czytać w komentarzu: "gniot". Zwłaszcza, że wiersz o czymś jednak mówi, tylko w mało uporządkowany, nieczytelny sposób. Wiem jedno: "bez pracy nie ma kołaczy". Ale wybór zawsze należy do Autora. Pozdrawiam :-)
-
A to, kurka, fajnie :-) Dzięki za plusika. Również pozdrawiam.
-
Ponownie dziękuję Państwu Dzie i Wusz :-) Takie brzydkie wyrazy, wstyd doprawdy!! :-D
-
Miło, Jolu, dziękuję :-)
-
dziękuję Państwu za uwagi i pomoc w Warsztacie.
-
niebo zgasło jakby na zachodzie ktoś zdmuchnął latarnię. syczała obwodnica na skrzydłach samolotu linach mostu i iglicy czerwone światełka pulsowały nerwowo skończył się dzień noc nie przyszła życie było tutaj napęczniałe zbyt gęste krztusząc się uchodziło z rozpalonych ulic w szosy i wiejskie drogi smugi żółtego gazu z balonu zmęczonego ciśnieniem ____________________ www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=64845#dol
-
Wiem jak to jest, gdy ktoś nam tnie taki emocjonalny tekst, ale ten wiersz naprawdę wymaga nożyczek. A zobacz tak: I zwrotka - o tym, co zrobiła II zwrotka - wyjaśnienie jej motywów III zwrotka - co ze mnie wyrosło V zwrotka - o tym, że warto było. bez sił a dźwignęła obmyła z kolażu błota krwi i łez karmiła patrząc jak znów pożeram codzienność samobójcy mają ogromną potrzebę życia innych obrosłem chityną deptałem wściekle z pogardą czekała dziś w pancerzu wykułem szczelinę przeciska się i chowa w torbieli ciepła Mistrzostwo świata to nie jest, ale daje się czytać i jest mocniej wygniecione. Pozdrawiam.
-
Wywalić go? By to na dzień dzisiejszy tak wyglądało: niebo zgasło jakby na zachodzie ktoś zdmuchnął latarnię. syczała obwodnica na skrzydłach samolotu linach mostu i iglicy skończył się dzień noc nie przyszła życie było tutaj napęczniałe zbyt gęste krztusiło się uchodząc z rozpalonych ulic w wiejskie szosy i drogi smugi żółtego gazu z balonu zmęczonego ciśnieniem no szo Ty jakie wywalić? oszalałaś? Nie arcydzieło, tylko wers ze światełkami :-DDD
-
Wywalić go? By to na dzień dzisiejszy tak wyglądało: niebo zgasło jakby na zachodzie ktoś zdmuchnął latarnię. syczała obwodnica na skrzydłach samolotu linach mostu i iglicy skończył się dzień noc nie przyszła życie było tutaj napęczniałe zbyt gęste krztusiło się uchodząc z rozpalonych ulic w wiejskie szosy i drogi smugi żółtego gazu z balonu zmęczonego ciśnieniem