Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Mea Liberta

Użytkownicy
  • Postów

    483
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Mea Liberta

  1. nie rozłożę niestety na dwa wersy "Wykrzywione usta, szalone oczy..." , bo dla mnie jest to jedna myśl... opis wszystkich ludzi obłąkanych rzeczywistością obecnych czasów... jeden obraz. dziękuję za plusika, będę pracowała na kolejne. Pozdrawiam - Liberta:)
  2. z początku długo zastanawiałam się, czy w ogóle przeczytać ten wiersz... nie żałuję. Widziałam ją. Ciekawe, plastyczne przedstawienie śmierci. Czuję jej lekceważący, niedbały stosunek do nas. i widzę ten drwiący uśmiech... "Dalekim splunięciem Gasi jedną z miliona Świec " - nawet nie zadaje sobie trudu zejścia ze swego miejsca... Gasi niedbale, a spluwanie na świece uwidacznia jej gardzące spojrzenie, bo przecież spluwać na coś, opluwać coś, jest strasznie poniżające. A ona właśnie to z nami robi. "Na rzeźbionym tronie Siedzi podparta " - ona się widocznie nudzi - tak bardzo, że aż musi się podpierać, żeby nie zasnąć. Jest sama, nie dba o nic... Nawet zęby ma już żółte od zaniedbania;) Mimo wszystko jest zmęczona, bo ociera czoło... może z potu? Z drugiej strony gra na czymś... Męczy się jedynie grą? Ale jak może jednocześnie grać, podpierać się i ocierać czoło? Mimo wszystko podoba mi się Twoje spojrzenie na sprawę. Pozdrawiam serdecznie - Liberta:)
  3. Twój wiersz nie zatrzymał mnie na długo... ot, przeczytać i pójść dalej... podoba mi się wchodzenie bez pukania i trzaskanie drzwiami... ale ogólnie utwór dość banalny. Wspaniale jest, gdy nad sensem wiersza trzeba pomyśleć, odnaleźć go w gmatwaninie wersów... Chyba był pisany pod wpływem chwili, bez zastanowienia się nad nim nieco dłużej. I jeszcze uwaga: w pierwszym wersie popraw "dzrwi". Pozdrawiam - Liberta:) [sub]Tekst był edytowany przez Mea Liberta dnia 24-06-2004 18:18.[/sub] [sub]Tekst był edytowany przez Mea Liberta dnia 24-06-2004 18:18.[/sub]
  4. szukam człowieka - wszędzie to samo... niczym Sokrates na rynku, rozmawiać ze mną nie chcą... ratunku! nie widzę! w piwnicy, na strychu... wszędzie kurz i pył przyległy tak mocno do nas - nawet mokra szmata nie pomaga... Umierają za cudze idee, ja nadal patrzę. Wykrzywione usta, szalone oczy... cykuta wypita - nie ma człowieka... nie znalazłam siebie... ...a może mnie nie nauczyli...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...