Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Agnes

Użytkownicy
  • Postów

    1 758
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Agnes

  1. Witaj Witoldzie Marku:) są u Ciebie momenty, za które warto tu wracać i wciąż i... ale jak zwykle ja swoje ale muszę mieć:) lubię klimat niedopowiedziany, lubię sama sobie "dorabiać" ideologię o której, wydaje mi się, wymieniliśmy krótką rozmowę pod innym wierszem innego autora. Dlatego smutno mi się robi gdy już się rozpędzam i pędzę do następnej cząstki, ale potykam się o takie wersy: stajesz się maszyną maszyną . Wypowiadam się, zaznaczę, tylko z pozycji osobistego gustu. Podobnie w Prawie Archimedesa, czytam ten tekst bez ostatniego wersu, jeśli pozwolisz. Oczywiście nie mowę że te wersy są niepotrzebne, pewnie bez nich trudno by było zrozumieć całość. Pozostawia miłe wrażenie, to stylistyka, która mi odpowiadaJ pozdrawiam/a
  2. cholera popraw te cholerne błędy, nie dziwię się że nikt tego nie komentuje, co Ci mają powiedzieć, skoro literówki rzucają się w oczy na samym początku? dla mnie wiersza na początku wydał się dziwny, nie odnalazłam w tym nic po pierwszym przeczytaniu, ale kolejne przynosi coś innego, wiele obrazów...w zasadzie dość mocny jest szczególnie : nie podam mu ręki tak gniewnie patrzy na mnie z balkonu ze swojej loży swojego deptaku oddaj mi moją rękę spierdalaj trudno wybierać poszczególne fragmenty...podoba mi się to, że w prostych rzeczach, obserwacja świata jest ujęta w jakiś sposób nowatorsko. kiedy będą już Twoje, powiedz coś... pozdr. a
  3. tak , miłość towarzyszy nam nieustannie, od niej zaczynamy i do niej dążymy. Najzupełniej to rozumiem. Rozumiem też potrzebę pisania o Niej:) Dobrze że masz autorytety, do czegoś nawiązujesz, to godne pochwały. Akurat ja za poezją Poświatowskiej nie przepadam, ale to już kwestia gustu, za to inwersje Białoszewskiego-mniam:) Zresztą nie tylko u niego, ale mniejsza z tym...Zastanawiam się tylko ile w tym Ciebie. Ile Twojego pomysłu. Bo jest nawiązanie słowne (patrz: początek), są inwersje...Ja osobiście chyba wolę bardziej po "swojemu" eksperymentować. Mimo wszystko, żeby nie było, klimat jest przyjemny i mimo moich wcześniejszych uwag, ten właśnie klimat doceniam. Mimo to sama przyznasz, że klimat ten odnajdę też u Poświatowskiej, więc pozostaje pytanie do czego zajrzeć:) pozdr. raz jeszcze agnes
  4. po pierwsze: oklepany temat, ale to zafascynowanie "julią" jestem w stanie zrozumieć i przymknąć na to oko. Technicznie jednak nie jest dobrze. Szczególnie jeśli chodzi o wersyfikację, czyta się ciężko, wiersz się zacina. ] "mam lat 32-----------------czemu nie nie: mam 32 lata?? nieuzasadniona inwersja popełniłam miłość kiedyś wiatr majem pachniał--------znowu inwersja (lepiej byłoby: wiatr pachniał majem) przyroda budziła kolory z nią dla niej rozkwitła"--------------------co rozkwitło i dla kogo? straszny galimatias dalej jest dokładnie to samo, przyktro mi ale trochę to wszystko infantylnie udziwnione lepiej pisac prosto niż na siłę starać się coś przedobrzyć, tak radzę i życzę owocnej pracy pozdr. agnes
  5. Espeno, całościowo jestem w stanie się zgodzić na tak, ale rozbierając wiersz, dostrzegam zbyt dużo czasowników, a pierwsza strofa wydaje mi się nie spójna gramatycznie "w trzech wymiarach nie tylko patrzę na świat wymaga twórczej obróbki myśli" co wymaga? patrzenie? oczywiście można polemizować w trzech wymiarach nie tylko patrzę na świat wymaga twórczej obróbki myśli gdyby zapisać to tak, byłoby bardziej wiloznacznie, no ale to takie moje widzimisie:) poza tym mogłabys w starej wersji dać myślnik przed "- wymaga" i tez byloby lepiej nie mogę się zachwycić, ale nie mogę też zbesztać:))) pozdr. ciepło/a
  6. jaki jest sens pisania takich pierdół i to dodatkowo z błędami ortograficznymi?? zabierz to pan szybko bo jeszcze dziewczyna zabaczy (to z okazji tych , jak to się nazywa, "walentynek", tak?) i ucieknie. Ja bym uciekła. pozdr. a
  7. ostatnio preferuję inny styl pisania, mniej metaforyczny, jednak tu muszę przyznać że widać WARSZTAT, Agato, naprawdę sprawnie i wieloznacznie (pewnie ktoś już to pisał, wybacz nie czytałam komentarzy). mieliśmy uczyć się ciszy powoli jak ślimak uczy się ziemi możnaby to potraktować jako wspaniałą miniaturę, zabiorę sobie jeśli pozwolisz?:) pozdr. a
  8. nie tak uporzadkowany jak niektóre, nie jest to bynajmniej wadą. Dla mnie obrazowy, nieważne co sobie wyobraziłam, bo przecież nie po to te teksty są, zeby każdy tak samo. Fajnie, że masz taką zdolność przekazywania obserwowanego świata w powiększeniu jakby. pozdr.a
  9. ciągle wałkujecie te same tematy i nic z tego nie wynika, bo i tak bedzie tak jak zarządzi admin, a nam nic do tego, może i dobrze, bo im więcej pomysłów tym więcej bałaganu. Nigdy nie zrozumiem, po co ktoś chce łączyć dział P z Z. Zawsze odkąd pamiętam był taki podział (wszyscy którzy są tu 2-3 lata przyznają mi rację, prawda?) i nie widzę potrzeby zeby to zmieniać. Ja nie mam czasu żeby godzinami szukać niektórych osób i ich wierszy, tylko dlatego ze w P ukazuje się tego mnóstwo (większość to badziewie). Jak bywam tu raz na dwa tygodnie to dział Z jest wybawieniem, pomijając fakt że są ludzie którzy chyba nigdy w życiu do niego nie zajrzeli, choć osobiście nie musi mnie to obchodzić. Może najpierw niech każdy zmieni coś w sobie, to okaże się że na serwisie za dużo zmieniać już nie trzeba. Zacznijcie sami komentować zamiast mówić ludziom co mają robić. Zamiast marnować bezsensowne godziny na jeszcze bardziej bezsensowne dyskusje. pozdr. a
  10. no więc właśnie o tym mówię, czemu masz się kierować tym co mówią inni, jeśli nie zależy Ci na pochlebnych komentarzach (akurat tego nie wiem, ale podejrzewam,że ignorancja :)) rozciąga się też na to). Poza tym...hm...tych Twoich tekstów jest tu dużo, więc trudno mi teraz do czegoś się odnieść, ale z tego co pamiętam, to jeśli coś Ci zarzucano to nie to "ze się nie podoba", ale że jest "niezrozumiałe", a to chyba inne kategoria. jeśli Ty wyciągasz najwięcej z takiego właśnie pisania, to chyba najpierw trzeba za tym iść i zobaczyć co z tego szaleństwa wyjdzie...hm? (ile razy można się pozdrawiać pod jednym wierszem)
  11. "samoograniczanie się" raczej nie przynosi autorowi nic dobrego, a o dobro odbiorców to Ty się nie martw, jak ktoś bedzie chcial zrozumieć, to zawsze dorobi swoją ideologię :)
  12. wiem, że rzadko, dlatego się nie upieram chętnie będę czytać kolejne, nie wiem czy bardziej obce, nie wiem dlaczego oby:) a pojazd rzeczywiście każdy ma swój pozdr. a
  13. Może teraz to juz nieistotne (zamieszczonego wiersza i tak nie zmienisz), ale po pierwsze: dobrze znać inspirację (dzięki za wtajemniczenie), widać ją wyraźnie, no ale nie każdy to musi znać, sam wiesz. Tekst nabiera jednak "indywiduwalnego" znaczenia, można go zrozumieć, bez słuchania "ścianki" (przyznaję bardzo schizowy utwór, a takie teksty- jak piotrek- mogłabym czytać jako poezję i wychwalać). pierwsza strofa bardzo obrazowa, dalej już trochę mniej. jako całość nieźle się łączy, nie jest chaotyczne (jak Twoje poprzednie). W II strofie nie podoba mi się: ja ich nie mam, jakoś tak wybija z rytmu (może : "u mnie ich nie ma"?, albo w ogóle bez tego wersu) III strofa, szczególnie dwa pierwsze wersy : zajebiste czyli ogólnie wychodzi na plus czekam na następne Tereuszu pozdr. a
  14. polecam przeczytać książkę, wątek znajomości z rodziną owego Niemca jest wyjaśniony dogłębniej i poszerzony o lata powojenne. hmm....ale jako nawiązanie do naszej "orgowej" sytuacji... no cóż:)
  15. "wyrastanie", nie wiem czy mamy prawo się z tego cieszyć, czasem brakuje mi tej naiwności...pewnie wiesz o co chodzi (przynajmniej na to liczę). nie, ten wiersz, wprawił mnie raczej w nastrój "nostalgii". czy to dobrze? pozdr. a
  16. witam, po przewie, ale jednak hmm...początek sprawił że się zatrzymałam, ale druga strofa niezmiernie mnie rozczarowała, wiesz takie wrzucanie słońca i księżyca, może zahaczyć o banał, dodać do tego modlitwę...nie, niestety, ja zabieram tylko początek:) pozdr. a
  17. "(A lato było piękne tego roku ). I tak śpiewali: Ach, to nic, że tak bolały rany, bo jakże słodko teraz iść na te niebiańskie polany. A na ziemi tego roku było tyle wrzosu na bukiety ). I śpiew słyszano taki: - By słoneczny czas wyzyskać, będziemy grzać się w ciepłe dni na rajskich wrzosowiskach." fragmenty prawie z pamięci :) szkoda że na kolejne wrzosy trzeba poczekać do jesieni.... hm...a tak a propos wiersza, to może to nawiązanie do Gałczyńskiego jednak kursywą ? pozdr. (też A)
  18. tęsknota za panią Dorotą nie poszła na marne :)
  19. dyg na przywitanie:) ale mnie zaskoczyliście z tymi zdjęciami, trochę mnie tam za dużo, nieprawdaż? ehh...to jest cudowny dzień,wszystko i wszyscy poprawiają mi humor, dzięki dzięki dyg na pożegnania
  20. to co kiedy kolejne spotkanie ? :) może zamiast przenosić imprezę do Reginy od razu ją tam zrobimy (Kochana co Ty na to?) zresztą ja chętnie udostępnię mieszkanie ehh...było super, cóż więcej dodać :) pozdr. a
  21. po co pytać, lepiej od razu przystąpić do działań :) oby ta Krowa nas pomieściła wszystkich, do soboty już niedaleko, więc do zobaczenia
  22. ja polecam ze swojej strony książki Coetzee a ulubionych mam wiele, może zbyt wiele :)
  23. no no Lady:) gratuluję, przede wszystkim motywu waty cukrowej, mam podobne odczucia... szkoda tylko że tak smutno tu, u Ciebie... może jednak znajdziesz czas na Kraków? :) pozdr. a
  24. pomijam końcowe "umieram", a przecież wiesz, że na raz nie są, niektórzy zatrzymują się u Ciebie częstwo (patrz: Agnes). kurcze, motyw fortepianu, no co tu dużo gadać : zajebisty :) pozdr. a
×
×
  • Dodaj nową pozycję...