Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Zbyszek_Dwa

Użytkownicy
  • Postów

    1 486
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Zbyszek_Dwa

  1. Piękny i leciutki Bardzo mi się podoba. Pozdrawiam Benadetto:)
  2. w okruchach wytchnienia cichym sercem popłynę zajrzeć w głąb duszy polecę tam za horyzont na każde skinienie drzewa witają mamcia i tatko srebrem ciche ulice domy i parki toną w promieniach usłane bielą i brązem jesiennie natchnione wołają ciągle z daleka ścieżki nad rzeką wśród brzóz opowiedzą minione przypomną bez skazy odwiedzę wierzby ławeczkę nad wodą i ciche rozmowy do świtów już późno przecież…
  3. poukładałem błękitne obok z poświatą serc jak babie lato fruną wokoło radośnie uśmiechasz się panie tylko czasem przemyka stukot kamiennym trotuarem wytrąca pewność zajrzałem w głąb każdej czułości pragnienia wyboru za tamto wzgórze nie wierzę… wyciągasz dłoń uśmiecham się panie
  4. Witam Teresko. Tak, marzenia, dążenia w pewnych cyklach są mało ważne itd.... Dziękuję za ciepły, refleksyjny komentarz. Serdecznie pozdrawiam :))))
  5. Obojętnie czy nie... i tak nie mamy żadnej alternatywy cykle są i będą, nieuchronne nie ma się tym co przejmować:) Dzięki za wizytę. Pozdrawiam :)
  6. O! Ładny, liryczny wiersz bardzo obrazowy i z refleksją. "wonną maciejką oszołomieni dzień na dobranoc łodzią odpływa odprowadzimy go aż na przystań by nam do jutra szczęście przechował" Najlepszy wers. Pozdrawiam Bernadetto:)
  7. Dobry wieczór Pani Stanisławo. Jesień, jest, powtarzającym się cyklem jak wiele innych bardzo potrzebnym... Dziękuję za zaglądanie i miły komentarz Serdecznie pozdrawiam :)
  8. Dziękuję, moni mada, za ciepły komentarz. Jesień, zwłaszcza taka sina jak ostatnio nastraja różniście Pozdrawiam
  9. "...To zależy od dnia, Od ilorazu słów w nawiasie, Przez iloczyn zdarzeń. Dodaję parę spojrzeń, Odejmuję kilka „nie wiem”. Wychodzi ledwie ponad zero… Boję się trygonometrii, Szczególnie sinusoidy życia. Bo jest jak cosinus niebytu. Boję się rachunku prawdopodobieństwa, Szczególnie zdarzeń losowych. Jest minus trochę…" Bardzo ciekawie piszesz. W/w fragment najbardziej. Troszkę początek bym zmienił. Zapis troszkę mnie razi. Ale to tylko takie moje... Pozdrawiam:)
  10. opadają nabrzmiałe miedzią złotem połyskują jeszcze wirują lekko rozwiane marzenia strudzone lotem usiądą ochronią przed mrozem spełnioną zieleń lata i minione wiosny szaleństwa czas gaśnie szybciej kolejny cykl kroczy między nieśmiałym dniem a szałem kilku radości
  11. Ma duszę ten okruszek bardzo, bardzo uczuciowy :))) Serdecznie pozdrawiam Tereska :)))
  12. Jeszcze raz do Stanisławy. Chyba żeby: pośród starych wierzb poranki jasne wyławiam milczeniem rzeki odbijają obłoki ????? Pozdrow. :)
  13. O! Pani Stanisława :))) Bardzo ładna propozycja ale sens inny, miała by całość. Serdeczne dzięki za ciepły komentarz sporo dla mnie znaczy. Pozdrawiam serdecznie :)))
  14. Kolejny piękny wiersz. Dla mnie najfajniejsza druga część budująca i budząca szacunek. Serdecznie pozdrawiam Tereska :)))
  15. O! i Bernadetta1. Lubię takie klimaty. Dziękuję za sympatyczny odbiór :)) Pozdrawiam sympatycznie:)
  16. Witam adolfie! Problem zwarty w wierszu z pozoru prosty ale jakże niebanalny dla wielu a nawet dla większości jest lub będzie. Serdeczne dzięki za interpretację. Również czytam Twoje masz ciekawe, dobrze napisane pomysły. pozdr. :)
  17. Bardzo dziękuję Tereska za ciepły odbiór i coś szczególnego dla siebie. Serdecznie pozdrawiam :)))
  18. umorusany wrzawą bitew nieistotne prawdy przeciskam między cząstki zapomniane łąki oszklone rosą spośród starych wierzb wyławiam poranki jasne milczenie nad rzeką spojrzenia w obłoki tak mało chcę serca bez grymasów spojrzenia w duszę dziś oczu twoich słonym szczęściem moje nic więcej
  19. Sporadycznie ale bardzo ciekawie. Juz kiedyś czytałem też było ciekawie obecnie lepiej - dla mnie Pozdrawiam BlackSoul
  20. Wzruszający z refleksją ciekawie napisany - ładnie. Pozdrawiam Krzysztofie
  21. Ładnie ujęty czas nadejścia jesieni lirycznie. Ciepły klimat. Pozdrawiam Bernadetta
  22. Tereska w wielkiej formie. Piękny wzruszający wiersz przypomina mi realną scenę i klimat. Serdecznie pozdrawiam :)))
  23. Jak się troskliwie pielęgnuje to i owocobranie jest pyszne. Ładnie Teresko i potwierdzam słowa Marlet - zmysłowo. Serdecznie pozdrawiam :)
  24. Dziękuję Tereska za wgląd i uwagę :)) Niedawno poprawiłem... ten dawny wiersz... Serdecznie pozdrawiam :)))
  25. budzą w rosie zielone białe i pomarańczowe pod błękitnym wytchnieniem bawiąc świat chwilą w pociesznych kadrach zagubiona w piekle logika spiżowe wahadło gna bezwiednie za grawitacją teraz już w nieskończoność do wnętrza pustki oświetlone sady i parki trwają w nich przygarbione ławki z innego świata bez sensu zamknięte w obrazku kawiarnie i kościółki dawne niedawno wszystkie usłane brokatem i białe święta narodzenia już bez nas czas miłości
×
×
  • Dodaj nową pozycję...