Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Mr._Żubr

Użytkownicy
  • Postów

    2 177
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Mr._Żubr

  1. Piszesz o przegadaniu. Ja wiem, że to żadne tłumaczenie, ale owe przegadanie to efekt zamierzony. Chciałem, żeby ten wiersz przypominał troszkę prozę, miał coś "amerykańskiego"... Pozostałą krytykę przyjąłem i rozważę. Wielkie Ci za to dzięki i zapraszam też do mojego wierszydła w P. Pozdrawiam
  2. dzień taki i taki, miejsce takie i takie, ja maleńki, a obok mnie wielki pan szaman, swoim obłudnym głosem nadal obnaża swoje przyrodzenie, teraz w formacie mp3 na szynach a ty nawet w takiej sytuacji śmiesz twierdzić, że powinienem zająć się sobą. dopóki zajmowałem się tobą, nie było narzekania telefon. mój brat nie ma już miłości dla mnie, kupuje piwo w nocnym. ale to tylko taka nasza mała dygresja do dziś zdarza się, że porywasz samoloty. snuję wtedy w strachu wizje nie do zrealizowania. uciekam od rodziny i nie-rodziny aż poza zasięg sieci komórkowych, poza zasięg wzroku. snuję wtedy niespisane wiersze, które mogą zmieniać jedynie sytuację meteo mojego pokoju. są mi wdzięczne za akt aborcji. za to, że nie wcisnąłem ich w kratkę, czy linię to ja nas z tego wyciągnąłem
  3. Mam wątpliwości, zwłaszcza do fragmentów rymowanych. Czy słusznie? Z góry dzięki za sugestie i rady.
  4. ubzdurałem sobie jakiś dziwny stan nie ma obok mnie nikogo stan w którym jestem krzesłem stan w którym jestem podłogą jestem kosmykiem twoich włosów łupieżem i łojem jestem myślą co niezapisana zdecydowanym gestem a jednocześnie nie ma nic nie widzę obok siebie niczego w tym stanie tak już musi być stany narkotyczne stany upojenia stany zjednoczone stan odosobnienia zapatrzyłem się w halucynozę to dlatego wszystko milczy i krzyczy we mnie bo oprócz mnie nie ma nic a ja jestem wszystkim dzikimi krajami i zachodem europy religiami świata i neopoganizmem łąką lasem twoją matką i tym wierszem też jestem słowem kilkanaście centymetrów ponad chodnikiem twardo stąpam po ziemi
  5. Podoba mi się, fajnie ukazana sytuacja. Tylko w niektórych zestawieniach słów coś mi troszkę zgrzyta. Nie wiem jeszcze, co mi nie pasuje, więc pewnie tu wrócę. Ale generalnie jestem na tak. Pozdrawiam
  6. Ja proponuję pielgrzymkę. Do Częstochowy oczywiście:) Pozdrawiam
  7. Do poezji klozetowej zaliczamy wiersze, których wcale nie trzeba czytać, żeby widzieć, że są złe. Widzisz nazwisko/nick autora i już wiesz, że nie ma co czytać. Nie zapomnij spuścić wody:]
  8. Wspaniałe, cudowne, zachwycające jest to, że lepszą rozrywką niż wiersz, są komentarze. Tak już człowieka zbudowano, że zachwyca go oglądanie, jak kogoś gnębią. A już, jak słusznie gnębią, to w ogóle radocha. Wspaniałe, cudowne, zachwycające jest to, że ja nawet nie czytałem tego wiersza, a jestem w stanie go ocenić. Nie podoba mi się. Pozdrawiam
  9. Jak dla mnie, wieczorowa pora ma na pisanie wpływ pozytywny. W stanie stuprocentowej koncentracji i świadomości chyba trudniej jest pisać. A wieczorkiem człowiek rozluźniony, czasem już nieco senny... I przychodzą jakieś głupoty do łba. Zapisuję to na papier... I jest :)
  10. Ogólnie proponuję zatem wrzucenie tu czegoś aktualnego. Czekam zatem, a nad tym już się nie pastwię.
  11. Waldemarze, scenka jednak nie pozostaje w pamięci. Mojej. I o to tylko chodzi. Nie przekonasz mnie, ani ja Ciebie:) Pozdrawiam
  12. Dobrze, żeś wrzucił Pan na luz. Lepiej późno, niż wcale.
  13. A mnie się nie podoba. Mam wrażenie, że Autor wpadł na ciekawy pomysł, którego realizacja nie do końca mu wyszła. Efektem tego jest utwór - moim skromnym zdaniem - bez głębszego przesłania, który nie niesie ze sobą zupełnie nic dla czytelnika i nie zostaje w pamięci na dłużej. Ot, łatwa do wyobrażenia scenka, która symbolizuje... No właśnie, co? Pozdrawiam
  14. Zobaczyłem tytuł. "Lipa", pomyślałem. Przeczytałem pierwszy wers. Pomyślałem: "lipa straszna". Całe szczęście, że jednak doczytałem do końca. Wiersz o rozstaniu (w ogóle o stosunkach damsko-męskich), który nie śmierdzi szambem banału na kilometr, to zacna rzecz i ceniona, jeśli nie przez krytyków, to przeze mnie na pewno. Pozdrawiam
  15. Ja wiem, ten wiersz miał być "zwyczajny", tak, jak "zwyczajny" był Rysiek. Ale wiersz jest - jak pisałem wcześniej - zlepkiem skleconych na siłę nawiązań do piosenek Dżemu. I pełno w nim patosu, którego, jak zauważyłeś, Riedel nie potrzebuje. Jestem więc na nie. Pozdrawiam
  16. Film, jak film. A fakt jest taki, że Riedel z HIVem nie miał nic wspólnego, poza tym, że się go bał i unikał, jak ognia. W narkomańskich środowiskach, w jakich się obracał, był bodaj jedynym, który nie dzielił się z nikim igłą, a swoich używał jednorazowo. Tak więc możesz mieć do niego jaki chcesz stosunek, ale fakty są faktami.
  17. Nikogo HIV-em nie zarażał, bo sam go nie miał.
  18. Nieźle, choć sprawia wrażenie niedopracowanego. Pozdrawiam
  19. Babo Izbo, nie ma banalnych tematów. Są tylko tematy, które ciężko ciekawie przedstawić, bo były już wiele razy użyte. A wiersz, nawet, nawet. Nastrojowy:] Pozdrawiam
  20. Też chciałem kiedyś napisać wiersz dla Ryśka. Ale napisać wiersz dla Ryśka, który nie trąciłby banałem, to byłaby rzecz wielka i trudna do zrealizowania. Tu się nie udało. Są to na siłę zlepione nawiązania do poszczególnych piosenek. Z szacunku dla Riedla - dajmy Mu spokój, a jak już musimy, to piszmy o Nim tylko rzeczy wielkie. Pozdrawiam
  21. Puenta, puenta, puenta. Poza tym strofa z teiną i kofeiną. To na plus. Pozdrawiam. Ps. Ukośnik chyba stawia się w drugą stronę, ale ja się tam nie znam:P:]
  22. Bubel będzie też sprzedany jeśli jest zapakowany w ładny papier a wstążeczki ktoś przerobił w kokardeczki. Pozdrawiam - HeJa pakuj więc - jak ten - wierszyki w papier choćby w myszki miki niechaj wtedy ktoś to kupi ja nie kupię, bom niegłupi Pozdrawiam, peace for all
  23. Oj, to błąd, błąd. Pisz Pan, szybko! :)
  24. Ot, rymowanka. Blond fryzura Kryje pustak Cóż to skoro Pierś jej tłusta :P
×
×
  • Dodaj nową pozycję...