Wybrał się raz Baron z Lordem wraz na polowanie.
Wtem Barona - gospodarza przycisnęło sranie.
Rzecze więc w te słowy:
"Pozwól, Lordzie, iż udam się na moment w krzaki
i stolec oddam, co szlachecki będzie, a nie byle jaki,
a później już łowy."
Lord dał mu odpowiedź, wydymając usta:
"Brzuch twój pewno pełny, za to głowa pusta.
Szlachcic, czy nie szlachcic - jedno to jest gówno,
bo królewska kupa z chłopską śmierdzi zawsze równo."