Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Robert Kmiel

Użytkownicy
  • Postów

    262
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Robert Kmiel

  1. są nibyludzie na nibyziemi żyjący a leży ona tak jest na pewno gdzieś między wschodem a zachodem słońca ich twarze nibytwarze lecz bardzo staranne usta ostro zarysowane jednak zbyt blade by mogły coś kryć prócz słów piękne oczy lśnią w odbiciach luster to chyba łzy nie to tylko nibyłzy ach włosy włosy koloru cóż koloru nie mają są nibyludzie na nibyziemi żyjący i wszyscy są piękni choć trochę na niby gdyby przypadkiem ktoś tu zajrzał ;))) proszę o pomoc w ogarnięciu tego wysiłku i nadania mu przyzwoitego kształtu (enterologia jak mawia Piotr) chyba iż uznacie że tak może być to bardzo stary wysiłek wygrzebany z szuflady pomyślałem że szkoda go ale być może powinien tam zostać Kmiel
  2. to co u nas najlepsze ale i najgorsze a wiersz piękny i przemyślany i te kosiarki ;) gratuluję znajomości panawkratkę dziękuję Kmiel
  3. M. pozdrawiam i dziękuję za opinie wiem iż większość tak twierdzi : to efekt zamierzony ;)))) chciałem by ten wysiłek przypominał grę w karty wciąż te same figury tasowanie rozdanie karty na stół itd. i troszkę to erotykiem miało trącić :) :( a że karty w poezji widocznie i ja musiałem się z nimi zmierzyć doceniam belferską ocenę (i znowu człowiek do szkoły trafił) pozdrawiam Olesiu tylko pozazdrościć takiego szczęścia bo gry w karty można się nauczyć a szczęścia ?;) jak kiedyś wybiorę się na tajne spotkanie wyjazdowe i odjazdowe orgowe to nauczę jak blefować w kartach lub w m… pozdrawiam Kmiel
  4. Aniu a myślałem że nie zajrzysz :‘) dziękuję zielona Aniu a czas zapłaty można zawsze troszeczkę opóźnić tylko właściwych rozdań Kmiel
  5. moniko-s-m ja zacznę od pozdrowień i podziękowań co do tego biednego serca nawet u mnie czasami „załamki” na echó-kardia-grámma nie w tą stronę co trzeba a serce to różnie: w tali są dwa czerwone i czarne lub jak w życiu gdy następuje zmęczenie materiału a i obraz autopsji po zawale brry interpretacja serca wciąż dozwolona nawet w poezji pozdrawiam w rytm serca stanisławo dziękuję ale ogólnie może być ?;) a serca najlepiej gdy są dwa choćby czarne choć wiem że ostatnio poprawne są tylko biało-czerwone serdeczności Kmiel
  6. padalec dziękuje pięknie widzę że zaglądasz czasami do moich wysiłków bardzo mnie to cieszy i mobilizuje do pracy dzie wuszko jak to jest że w wierszach zawsze za dużo a w życiu za mało ;( ale czasem coś ekstra się trafi :) dzie ki dzie nawet w uszko jak przeginam to po łapach ;))) Kmiel
  7. długo by wyjaśniać nie grałaś nigdy w „tysiąca” ewentualnie polecam wikipedie tam są zasady itd. a ze mnie marny tłumacz Kmiel
  8. pisałem oczywiście że lewą od serca a jeśli chodzi o kawę to czasem lepiej do młynka niż na ławę nie chciałem urazić co do „cięcia” wiem że kobiety potrafią bezboleśnie i szybko tylko czasami efekt bardzo krwawy a wiersz się podoba ;)))))( Kmiel
  9. tasowany przechodzę z rąk do rąk zwinne palce pieszczą figurę ślinione raz po raz rzucają o stół sercem czerwonym z ciągnącą się aortą czarnym sercem nowe rozdanie stawka rośnie zachłanne oczy błyszczą pragnąc coraz to innych figur damy zadzierają spódnice król odpina miecz umyka bocznym wyjściem istna wieża rąk serc z ciągnącą się aortą trumf czas płacić
  10. aż posmutniałem jak zobaczyłem wersję ostateczną nie żeby aż :( ale wersja pierwsza z warsztatu lepsiejsza była a później ci specjaliści od cięć ;! nie znam się na krytyce więc piszę komentarze tylko pod podobającymi mi się wierszami i tak pod wersją warsztatową pisałem obiema łapkami tu tylko jedną serdecznie pozdrawiam i życzę miej cięć (od tego mamy rząd) dziękuję Kmiel
  11. bardzo mnie ucieszył ten wiersz (choć nie jestem ze starej załogi ;>) lubię gdy kierunek wyznacza autor ale to już ja wybieram ścieżkę a kierunek na wprost :) dziękuję Kmiel
  12. ciekawy wiersz i ciekawy model stosowania siebie spodobał się – wiersz oczywiście dziękuję Kmiel
  13. też tak chcę jak w wierszu ;) bardzo dobry kawałek poezji jestem pełen podziwu dziękuję Kmiel
  14. bardzo bardzo a za pierwszą najbardziej czasami też tak mam tylko nie gazety ;)) dziękuję Kmiel
  15. chciałbym umieć tak pisać czule ciepło a na temat ale to chyba trzeba urodzić się na Wenus „nie do twarzy mi z pustym łóżkiem” też tak mam dziękuję Kmiel
  16. dziękuję miło słyszeć pozdrawiam serdecznie Kmiel
  17. Anno dziękuję za regularne wizyty doceniam i bardzo mnie to raduje kiedy tylko mogę zaglądam do Ciebie nie w rewanżu a dlatego że lubię słonecznie pozdrawiam i życzę by jasność zawsze była z Tobą Kmiel
  18. jasności owszem ale najlepiej smakuje gdy wiem że za chwilę może ją przysłonić choćby mała chmurka i jasność zniknie oddany Kmiel
  19. tasowany przechodzę z rąk do rąk zwinne palce pieszczą figurę ślinione raz po raz rzucają o stół sercem czerwonym z ciągnącą się aortą czarnym sercem nowe rozdanie stawka rośnie zachłanne oczy błyszczą pragnąc coraz to innych figur damy zadzierają spódnice król odpina miecz umyka bocznym wyjściem istna wieża rąk serc z ciągnącą się aortą triumf czas płacić
  20. Piotrze spodziewałem się głosów no cóż raz na językach a raz cię przemilczą ;)) dziękuję za opinie i propozycje zmian choć zmian nie uczynię "już nie pamiętam pamiętać nie mogę W zasadzie powtórzony wers o tym samym.” moim zdaniem nie masz racji a bez ust jak to tak :) pięknie dziękuję za ok. Kmiel
  21. dziękuję Anno bardzo łaskawa jesteś dla mnie to dobrze że się ścierwo nie widzi bo komu by się widziało ?:( „czy poznałeś?” a warto próbować Kmiel
  22. porusza pewną strunę w sercu podoba się i puenta dobra a we wierszu można dużo sobie dopowiedzieć dziękuję Kmiel
  23. podoba się i tłum ciągle krzyczy :) intrygujący wiersz dziękuję Kmiel
  24. bardzo dobry wiersz a za „nawet jeśli na jego oczach ludzie złamani nie zrastali się z powrotem” nobel się należy ;)) dziękuję Kmiel
  25. co usłyszałem w krzyku żurawi że rozdarł serca kamienną lawę mew omszałe ożywił kościska już nie pamiętam pamiętać nie mogę co usłyszałem gdy pragnąłem jeszcze poznać proporcje między światłem a cieniem w głosach co z nieba gromem spadają w najmniejszych ludzi o największych sercach co usłyszałem na progu szaleństwa gdy snu realne ciepło szarpią psy niespełnionych światów za dużo dni w roku za mało snu nocą co usłyszałem w ust drżącym szepcie niemych od lat od słów tak wielu niemych od bólu kto zadał pytanie i czemu co usłyszałem nad ścierwem człowieka czy to ludzie śpiewali czy chóry anielskie zabrakło grobu wieczny odpoczynek racz dać nam Panie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...