Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Dominika Iks

Użytkownicy
  • Postów

    665
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Dominika Iks

  1. Dziękuję, Magdo :) Tak, smutek,zagubienie i strach.
  2. Dobrze dzisiaj wyglądam? No, nie wiem. Mam podkrążone oczy. Przez cała noc nie mogłam zmrużyć oka. Pamiętasz? Podczas studiów zawsze tak bardzo bałam się egzaminów, że musiałam wchodzić na salę egzaminacyjną jako pierwsza. Ale dzisiaj nie chcę! A może by tak uciec? Masz ładne dłonie. Zawsze lubiłam na nie patrzeć. Ale zła byłam na ciebie gdy obgryzałeś paznokcie. Ta dziewczyna na końcu korytarza ma czerwone paznokcie… Pamiętam, na jedną z pierwszych naszych randek ufarbowałam włosy na czerwono. Nie podobały ci się. Wolałeś mój naturalny kolor. Po powrocie do domu przez pół dnia stałam pod prysznicem, żeby zmyć tę wulgarną czerwień. Wolałeś moje włosy w naturalnym kolorze. Teraz już muszę je farbować, żeby się odsiwić. Tak bardzo i tobie posiwiały skronie… Twoje dłonie. Już nie pamiętam ich dotyku. Moje lekko drżą. Muszę coś z nimi zrobić. Pamiętam jak mi drżały, kiedy okazało się, że Maciek z wózka wykopał portfel z całą moją pensją. Wystraszona nie wiedziałam jak ci o tym powiedzieć. A usłyszałam: Nie martw się, to tylko pieniądze. Jakże byłam ci za te słowa wdzięczna. Nie mieliśmy czym opłacić niańki i bardzo skromnie wyprawiliśmy Maciusia pierwsze urodziny. Wtedy wszystko było bardzo skromne. Pamiętasz? Byłam w ciąży i dostałam nagrodę. Za te pieniądze udało się tylko kupić kocyk dla dziecka i deskę do prasowania. Resztę dostaliśmy od przyjaciół. Nie było ważne czy wózek dla dziecka będzie z falbanką, czy w kratkę. Najważniejsze było, że w końcu spodziewam się dziecka. Nawet nie chciałam przed rozwiązaniem poznać jego płci, bo nie to było dla nas ważne. Wiesz, zazdrosna byłam, gdy na sali porodowej lekarze bardziej zajmowali się tobą, niż mną. No cóż… wspólny poród. Ty przecinałeś pępowinę. A potem nawaliło światło. Okazało się, że musisz lekarce trzymać lampę, kiedy mnie zszywała. Teraz bym na to nie pozwoliła! Ale pewnie i tak nie miałabym nic do gadania. Maciuś! Maciek był wtedy całym twoim światem. Ja pracowałam, pisałam tamten program… To ty zauważyłeś u niego pierwszy ząbek. Jakże ja byłam zazdrosna! Cholera, robiłam karierę. Karierkę. A w radiu nazwano mnie kobietą sukcesu. A nie mieliśmy nic prócz siebie. Aż siebie! Kiedy to się stało? Tak, miałeś rację. W naszym małżeństwie były i dobre chwile. Pamiętasz jak cieszył się Maciek, gdy potem fundacja w nagrodę za ten program dała mi malucha? Wszyscy się cieszyliśmy. Gdzieś musi być to zdjęcie- w czerwonym maluchu siedzi około dziesięciorga roześmianych dzieci, a za kierownicą szczęśliwy Maciek. Nasz pierwszy samochód! …Miesiąc temu miałam niewielką stłuczkę, ale nic mi się nie stało. Ale faktycznie, części do citroena są diabelnie drogie… Pamiętasz nasz pierwszy wypad z Maćkiem nad morze? Nie mieliśmy jeszcze samochodu. Pojechaliśmy pociągiem! Nawet Maciek dźwigał mały plecaczek! Różowy? Potem zawsze jeździliśmy w to samo miejsce, tyle że już autem. Naszym autem. Za którymś razem Maciek zakochał się w klarnecie. Pamiętasz jak płakał, kiedy jako sześciolatek nie mógł grać na nim bo nie miał jeszcze przednich zębów? Akurat wypadły mu jedynki! Rok musiał przegrać na flecie. Wiesz, jego klarnet ciągle jeszcze leży na portierni w szkole muzycznej. Nie mam siły, żeby iść i go odebrać. Jak myślisz, chyba tam jeszcze jest? Boże, jak drżą tobie ręce! Nadal pijesz? Chodzisz na terapię? Proszę, zadbaj o siebie! Tak się denerwuję. Ale jeszcze bardziej boję się jutra, kiedy nas nie będzie. Wiem, nas już dawno nie ma. Nie wiem też co dzieje się z ludźmi, którzy byli gośćmi na naszym weselu. Jakoś po studiach wszyscy się porozjeżdżali. Więzy. Więzy, które nas łączyły przestały być na tyle silne, abyśmy odczuwali potrzebę podtrzymywania kontaktu. Co z Kudłatym? Był naszym świadkiem. Pamiętasz, dzień przed naszym ślubem chcieli go zamknąć. Armia się o niego dopominała po tym, jak wywalili go z polibudy. Cholera, najbardziej łebski facet jakiego znałam! W szachach zawsze rozkładał wszystkich na łopatki. No cóż, był jednym z najlepszych! Ostatni raz go widziałam przed paroma laty na lidze szachowej. To był jeden z pierwszych turniejów naszego Maćka . Kudłaty podarował mu zegar. Zegar gdzieś pod kaloryferem leży. Pewnie pełno na nim kurzu… A teraz nawet nie wiem jak Kudłaty wygląda. Ciekawe, czy ma jeszcze włosy? Pamiętasz? Zgubił pieniądze na opłacenie organisty na naszym ślubie. Hm, po co mu je dawałeś? Pamiętam, z pieniędzy, które pod urzędem stanu cywilnego rzucili nam na szczęście kupiliśmy sobie dwa męskie parasole. Szare. W moim zaraz zepsuł się automat. Ale i tak go szybko zgubiłam. Ileż ja parasoli zgubiłam w swoim życiu? Hm, czy wiesz ile parasoli przypadło na okres naszego małżeństwa? Moich parasoli, bo Twoje chyba były tylko dwa. Dlaczego ich nie używałeś? Wolałeś moknąć? Pamiętam jak mokłam pod poradnią, tą dla uzależnionych. To był chyba luty… Podprowadziłam ciebie pod same drzwi. Sama wstydziłam się wejść. Czekałam obok, na zewnątrz, i mokłam. Długo nie wracałeś. Miałam wtedy tyle nadziei w sobie! Kiedy jej zabrakło? - Maria Zaczyńska i Leszek Jerzy Zaczyński, w sprawie z powództwa Marii Zaczyńskiej przeciwko Leszkowi Jerzemu Zaczyńskiemu o rozwód, proszeni są na salę! Bądź obok, tak się boję. Dobrze, że wchodzimy razem.
  3. Do wiadomości wszystkich, którzy zmuszeni są czytać ten żałosny dialog: co robiłam w swoim gabinecie... pewnie żegnałam się ze swoim laptopem i biurkiem, a w przerwach układałam pasjansa i obgryzałam paznokcie- właśnie szlam na urlop. - żeby nie było dwuznaczników ;))) Uciekam stąd...śmierdzi!
  4. żałosne
  5. i zasmażka ;)
  6. who is who? ja też nie rozumiem. Komuś się mój nick nie podoba.
  7. Dominiko- Fly Eliko, o ile pamiętam to Ty zaczęłaś dopytywać na forum o to kim jestem. Udzieliłam Ci wyczerpującej i uczciwej odpowiedzi- na forum i na prive. Jestem NIKIM- dla Ciebie. Jeśli cierpisz na manię prześladowczą-zwracaj się do mnie na prive a jeszcze lepiej do admina. Strona z czyimś haiku, chyba nie jest odpowiednim miejscem na tego typu polemikę. Poza tym nie zamierzam być Twoim rywalem, adwersarzem, ani przeciwnikiem. Jeśli wczorajszą, życzliwą uwagę "idź spać, bo późno" traktujesz jako wciskanie nosa w cudze sprawy,ok, podźwignę to. Najzwyczajniej- zajrzałam tu w nocy, bo nie sypiam. Pozdrawiam (bez niuchania, węszenia ani planów posądzania o cokolwiek- bo o co?)po matczynemu - z nutą troski. Agnieszka- prywatnie, tu: Dominika Iks
  8. pod ciemną chmurą zebrałam koszyk zmartwień ususzymy je
  9. zakrada się ból pielęgnowany z pasją przetnij ten wrzód! Wiem ,że do d... to moje hai,ale bazylu, zastosuj się do ostatniej linijki...odnoszę wrażenie ,że pieczołowicie pielęgnujesz w sobie to, co Cię tak przytłacza.
  10. nie macie, bo po co? lubisz mrożone wiśnie?
  11. Przyszłaś i jesteś w cichym głosie wiatru tańczącego sambę za oknami... - myślę,że tak powinno być. Pozdrawiam. A.
  12. spraw Wszechmogący drgnięcie skrzydeł motyla daj mu dzień jeszcze
  13. Fajne to hai! :) kropla goryczy jest nieporozumieniem 'jakoś to będzie' fantastyczne!Oba!
  14. Owe ciążenie to efekt wieczornych harców w niezwykle wybornym gronie: jedna wdowa, dwie rozwódki, i jedna czekająca na rozwód- w kolejności wedle wieku:) A masa ciała, mimo wzrostu, mała to i krążenie piwa w krwioobiegu przyspieszone;) Dzisiaj nie wsiadam do auta!
  15. najpierw osiągnę pion, potem potaplam się w ziemi- kupiłam trochę nowych sadzonek. Wieczorkiem ewentualnie owe mani i pedi... cure
  16. komary gryzą podczas wieczornych biesiad sumienie również
  17. poranne słońce nie rozpromieni oczu gdy ciąży głowa
  18. Podpisuję się pod tym stwierdzeniem wszystkimi kończynami swemi :)
  19. Boję się pająków, może dlatego że mam ich krocie w piwnicy i na strychu. Przyznać muszę ,że tak lekko przekazałeś możliwości współistnienia z owymi stworzeniami, że kto wie, kto wie- może polubię jakiegoś. Pozdrawiam serdecznie. ;) A.
  20. \a mnie właśnie owe okno duszy zazgrzytało- ale to moje zbączenie- szukać prostoty. Reszta super!
  21. \a mnie właśnie owe okno duszy zazgrzytało- ale to moje zbączenie- szukać prostoty
  22. po konfiturach drugie życie wiśni nalewka z pestek
  23. Spoko, będę nad Bałtykiem pod koniec lipca- więc foczka jedna gwarantowana :)))
×
×
  • Dodaj nową pozycję...