Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

IN

Użytkownicy
  • Postów

    1 324
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez IN

  1. nadzieją myśli butelkę do dna ;)
  2. oj, żeby finał nie wyglądał tak: wyciągam dłoń i znika kwiat łabędzie chmur już wiatr przegonił skonczył się sen i tylko łza jak kropla rosy - w mojej dłoni ;) :)))
  3. dlatego trzeba delikatnie aby nie spłoszyć ;)
  4. nie, te ogony raczej nie mają uzasadnienia wróć z tamtą wersją i może pokaż Stance? ja sobie wyobrażałam, żeby w tym natłoku czynności jakoś oddzielić "prowadzą" aby łatwiej było odnieść do tytułu, po kolejnym czytaniu (i naprowadzeniu - bo ja przy czytaniu zapominam o tytule;) tamta wersja była sensowna ale może rzecz w tym aby czytelnik (np taki roztrzepany jak ja) miał jakieś znaki drogowe?;) chyba za dużo się w nim dzieje (i to jest ciekawe), aby upchać je w równe strofki a jakby tak więcej enterów? wiesz Piotrze, ja mam tendecję do chodzenia na skróty ;) :))) ps. może mnie wcale nie słuchaj ;)
  5. jak ucieknie piórko znad c... to zostanie - nic! ;)
  6. ja sobie wykombinowałam coś przy wersji one a ten łupieżca oczu całkiem mnie zdezorientował poczekam jeszcze... może pojawią się inne warianty?;) :)))
  7. kto go tam wie, co on za jeden;) :)))
  8. Biały sufit bez gwiazd i kamieni okrągłych brakło w strumieniu myśli nie zbudzi się na czas ludne miasto szpalery głów spopielonych błyskiem --->a może spopielone (tzn.szpalery)? ostatnie krzyki ubite w gardłach postanowieniem brudnego losu ucieczka bez sensu nie zaczęta skorupa pruta wewnętrznym ogniem jedyna droga wiedzie Księżycem szlachcic Twardowski za przewodnika a dalej? ciemno w zimnej krainie światło i ciepło potrzebne by żyć Adam Sosna (2007.03.07) przy takiej wersyfikacji lepiej mi się czyta to apokalipsa? oj, gorąco... i zimno...;) spodobało mi się, ale pewnie zmienisz to jeszcze kilka razy :)))
  9. przędąc nić delikatnie odwijam kokon niewiadomego motyla
  10. kurcze... ledwie się wczytałam, tu hop siup - inne klocki ;)
  11. szkoda wyrzucać może inaczej zwersyfikować? dać wiecej oddechu? ;) hej, :))) ps. może właśnie to "prowadzi" jakoś wydzielić?
  12. oj,wymaga uporządkowania, co ja nabroiłam? pozdrawiam ciepło fajne Mr.Suicide, Judyt - super, to ja jeszcze wrzuciłam swojego misia, za co wszystkich przepraszam ;)
  13. no to ja, takim misiem: przywiędła zakwitnie nocą pod wprawną ręką ogrodniczki hej, :))) ps. wywaliłabym jedno "za"
  14. cicho... bo przyjdzie Zdzicho...;) :)))
  15. ...no właśnie...? ;) hmmm........... mniemam, że nie pojmuję.... ???????????????????????? pozdrawiam,
  16. Piotrusiu Panie Twoja wierność mnie wzrusza do łez hej, :)))
  17. Stanka, popielata robię się na końcu jak wszystkie kolory emocji wymieszają mi się gębie a z tym - jeszcze nie wiem :( hej, :)))
  18. niezupełnie... dzisiaj straszą mnie zgubione PITy, jeśli pies je zeżarł to nawet szkoda szukać (ostatnio smakuje mu słowo pisane) oj, chyba trzeba będzie zmyślać w zeznaniu :(
  19. Piotrze ciekawie rozwinąłeś, niezła akrobacja ;) jeszcze się wczytuję sporo czasowników i tych "odczasownikowych" gubię się w środkowej strofce brakuje mi podmiotu do "prowadzi" pozdrawiam, :)))
  20. Judyt, wszystko możliwe ;) zauważyłam pewną prawidłowość, że aby się obudzić trzeba najpierw zasnąć tak sobie myślę, że licho raczej to nie jest, bo ono podobno nie śpi ;) słonka, :)))
  21. bajka-bajka Ty to masz bajanie....;) bajkowych snów, :)))
  22. dobre pytanie...;) hej, hej, :)))
  23. noc się zsiada kruczowrona skrzydła czarne rozpościera w kącie siadłam i skulona oczy chowam z przerażenia uciec skryć się nim dopadnie lepki oddech wstrętnej wrony zanim ciemność mnie ogarnie nim ukażą twarz upiory blisko blisko coraz bliżej lękiem wzdyma się kotara nie zdążyłam w czarnej bryle utonęłam spopielała aaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!! ------------------------------------- sorry, ale nie miałam prądu przez ponad godzinę świeczki też nie i na dodatek wszyscy wybyli gdzieś i pies też i byłam sama! no i musiałam odreagować jakoś ten stres ;)
  24. tym Wkratkę trzeba okazać odrobinę współczucia (lub wrzucików;))... inaczej przepadną...;)
  25. no jasne, słuchaj się Stanki :) ciekawa myśl - warta dopracowania czytając: "wietrząc okazje na których brak składam" tak mi się pomyślało - "wietrząc okazje na których barki-braki składam..." gra słów... liter w słowie, pomieszanie, błądzenie aby dojść do celu, który w konsekwencji jest inny niż zamierzony ale napętliłam;) będę czekać na finał hej, Piotrusiu Panie :)))
×
×
  • Dodaj nową pozycję...