IN

Stanka, cmooooooook! bezapelacyjnie masz słuszną rację ;))) a wierchoł taki raczej do bani jakoś mi ostatnio ani do rymu ani do niczego wszyscy mnie prześladują :( każą mi pracować... a mnie się nie chce nawet głupia neostrada staje okoniem i się wyłącza Stanka, ratuj.... zabierz mnie stąd!

Stanka, fajnie że się bawisz ale takie ramki Cię ograniczają mówisz na przydechu lubię jak oddchasz pełną... no... piersią ;) ;)))

Kalino, zapewne masz rację ale wtedy byłoby bardziej serio to moja teoria z przymrużeniem oka, chyba nie dojrzałam jeszcze aby pisać poważnie i otwarcie wymieszałam dokładnie wszystko (przemyciłam nawet ukochany Egipt;) rymy odgrywają tutaj rolę łącznika pomiędzy słowami słowo-na nowo bogiem-nałogiem mam zwichrowane poczucie humoru, no i kiszka - jak mawia moje "nieszczęście";) :))))

a wolność, to uświadomiona konieczność ;) :)))

uwierzyć, że istnieje się naprawdę to połowa sukcesu ;) pozdrawiam, :)))

Stanka... z pewnością Twoje UDA są doskonałe pamiętaj o tym zawsze i wszędzie ;) :)))

właśnie! nie tak łatwo się pozbyć nałogów ;) :)))

pan to potrafisz rewiński namieszać a zwłaszcza kobietom niewinnym z pozoru dyskursem o winie mnicha jeszcze wybrałeś na świadka że grzechem jest trzewia napoić lecz tylko poślednim gatunkiem no to słucham i owszem czemu nie do wiary jednak nie skłonnam rzecz warto by zbadać dogłębnie a pan już krzyczysz - empiria do dna! do wniosków jakoś daleko myśl ledwie zaczęta się plącze bo nowe spływają dowody więc znowu je trzeba do dna problem niezwykle zawiły sprawa i z lewa się wikła tu rozum mówi żem winna bo się upiłam pan twierdzisz że przednim winem to może jednak niewinnam? chcąc dopomóc kobiecie rozwiązać dylemat podlewasz w kieliszek tylko puenty ciągle nie widać i chyba już wiem dlaczego bo mi coś nagle zaczęło świtać że się wszystkie w warkocz zaplotły więc lepiej henrietkę zapytam ------------------------------------------- nie uklepany jeszcze, ale szczerze gołuchowski ;)

uwierzyć w siebie to jakby stworzyć się na nowo - powiedzieć „stań się” i w ciało zmienić słowo to jakby samemu dla siebie być bogiem i zmartwychwstaniem z życia nałogiem

ciarki przechodzą ;) porusza wiele strun, które długo grają niesamowity dobór słów :)))

hmm... powiedz w jaki sposób, to domaluję dwie literki :)))

odgrzewane marzenia są ciężkostrawne ;) cmoooooooook :)))

tak! :)))

Ewo, jak zwykle kupuję wszystko, co Twoje a to co powyżej zwłaszcza;) :)))

średnia prawda jeżem w oczy kole ;) zapada w pamięć, więc chyba dobrze zabajałeś :)))

przeczytałam dopiero dzisiaj i tak sobie myślę że może to, co jest po drugiej stronie zapukania to niech tam zostanie i już raczej nie puka? :)))

jak dla mnie - na tym mogłoby się zakończyć ;) ale całość też się podoba :)))

chyba daremnie bo one jak płatki śniegu zniewolone błotem ja bym tak.... ale to Twój wiersz podoba mi się, bo na mnie działa a dlaczego...? nie powiem;) hej, :)))

zapewne bardziej konstruktywne jest niewyspanie przy sobie od czegokolwiek innego ;) podoba mi się, hej, :)))

;) przewrotna myśl - w sam raz znad butelki chyba polubiłaś miniaturki (?) oj zakręciłaś... ;) podoba mi się, bardzo :)))

Spiro, nie słuchaj BZz... On Ci zwyczajnie zazdrości ;) a Kalina ma rację i mnie się podoba... jest takie bardzo - panie eR hej, :))))

nie tu chodzi o to że ani biały nie pieprzy ani czarny bo biały (człowiek) jest bez i czarny też bez:)) ot co:)) no dobrze, bez pieprzenia, bo jest bez... tego tam bezy są? obydwa ? :))))

mnie ten wiersz skojarzył się z Naszym Papą :)))

ani mi się waż majstrować przy tym słyszałaś? no... cmoooooooook!

hej, ;)))