
Lena Achmatowicz
Użytkownicy-
Postów
1 306 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Lena Achmatowicz
-
12 kroków
Lena Achmatowicz odpowiedział(a) na bestia be utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
"Ten, co nigdy nie dotknął dna nie usłyszy odgłosów kroków." ? raczej nie dotknęłam dna (zawsze może byc gorzej) - a kroki słyszę :/ -
nie wiem co poprawiać, bo nie wiem o czym jest ten wiersz.
-
Bez reszty wsłuchuję się w cykanie spragnionych zielonych oczu ? cykanie oczu? o co kaman?
-
i o tym chce pisać w mojej wyobraźni jest pani wspaniałą matką i kochanką obiecuję pani Wenecję z pałacami - szybko czaruje i równie szybko wykształca palce w pięść Weronika ugina kolana pod pierwszymi wspólnymi dziećmi czołem szturmuje drzwi z indeksem pełnym buforów i mocnych zasad w domu Weronika bawi się plastikową łyżeczką w kształcie kota za mamusię słodzi kaszkę za tatusia do smaku łamie gazetę leczy supły z mięśni w brzuchu i puch w uszach na ból robi własne szkice w których każdą myśl zaczyna od słów sama już nie wiem po oddaniu dzieci i rodziców pod tymczasową opiekę McDonalda Weronika wychodzi z domu ładować się dobrocią słońca dając czas eksmężowi na przespanie się z tematem i pozbieranie się w finale eks sprząta mieszkanie do czystych podłóg i szybko się zbiera a Weronice w domu pozostawia kartkę: moja mała Twoja Wenecja odpłynęła ale prawdziwi poeci żyją powietrzem
-
jeden muchomor dwa muchomory trzy
Lena Achmatowicz odpowiedział(a) na Lena Achmatowicz utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Izka to kobieta współczesna, mój hiroł, znaczy moja hiroł! szkoda, że nie wiesz, jaka mam lekkość w mowieniu. ho ho. :) -
jeden muchomor dwa muchomory trzy
Lena Achmatowicz odpowiedział(a) na Lena Achmatowicz utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
próba mikrofonu szanowni klienci, wynocha! rozpoczął się sezon na grzyby inaczej mówiąc zostawiamy facetów i jedziemy udeptywać trawę która pokryła równoległe światy w lesie nad Pilicą trochę się cykamy robię też fotki chyba podgrzybków palce przesuwam po sitku oblizujemy - gorzkie czy nie – zbierasz na pamiątkę w kieszeniach gromadzę śliskie nasionka później będziemy wysiadywać ale jeszcze kijem ściągamy wszędobylskie pająki nie ma mowy o nagłości babie jest lato w prześwitach na długich nitkach tańczy Izka i jest tak jak powinno być wódka w lodówce grzyby w occie obraz w wierszu --- tytuł tymczasowy, póki autorka nie nie obrodzi pomysłem. -
czy to możliwe?
Lena Achmatowicz odpowiedział(a) na Jacek_Suchowicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Miło, że zajrzałaś Jak sobie pomyślę, że kiedyś w okresie studenckim w gronie znajomych spędziliśmy noc na dywagacjach czy jesteśmy tylko czy aż ludźmi a samo pojęcie człowiek to zobowiązuje a po tylu latach nie wszystko się udaje - to właśnie napisałem w/w wiersz. ;) pozdrawiam Jacek Dlatego też ja nie chcę mieć zobowiązań wobec "czlowieka", a wobec kilku bliskich osób, łatwiej jest o spełnienie;) Serdeczności! -
jako chemik wiem, że nie każda teoria sprawdza się w praktyce. cytując Ciebie "życie rządzi się swoimi prawami, a poezja swoimi". pozdrawiam
-
Walentemu Walentyna
Lena Achmatowicz odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
super, chyba dziś pana zacytuję. :) -
czy to możliwe?
Lena Achmatowicz odpowiedział(a) na Jacek_Suchowicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
człowiek - określa jedynie przynależność do gatunku i rodziny, a nic nie mowi o cechach osobniczych, więc samo w sobie "człowiek" niewiele znaczy. Wiele więcej znaczy Krystyna Czubówna, czy Jacek Suchowicz. Więc chyba lepiej skupić sie na konkretnych ludziach. tyle z analizy;) rymów nie docenię, bo nie mam słuchu, rym znam jedynie z teorii. ;) pozdrawiam serdecznie Ewa -
na rozkaz szczupaka moja wola taka
Lena Achmatowicz odpowiedział(a) na Lena Achmatowicz utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
/podwórkowemu narzeczonemu Dawidowi K./ pierwszy dom budujemy z gałęzi w gniazdach ładujemy latarki i zjeżdżamy po poręczy lądujemy w środku miasta nagle dorośli biegniemy z górki każdy przekroił dżdżownicę i znalazł drugą połówkę przerabiam nowe bajki - ze swoim rycerzem przychodzi sąsiadka z bujanego konia porywam chłopca na fotel jako kosmiczni podróżnicy wysłamy miśka Leopolda w przyszłość za zabawką goni dziecko wieczorem w przyczółkach pokoju powtarzam moją matkę chciałabym żeby kiedyś bajki mogły cię pogłaskać zasypiam w najlepsze --- tytuł zaczerpnięty z baśni "wdzięczność szczupaka" A.N. Tołstoja -
bilbord
Lena Achmatowicz odpowiedział(a) na Stefan_Rewiński utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
bardziej jasno się nie da. treść, forma - no bilbord:) pozdrawiam -
o, jak odpowiedź do tekstu wuszki:) "pośród nagości dnia gaszącej śnieg" no rozkoszne. część tekstu (pierwsze dwie strofy) brzmi ironicznie i nijak mi nie pasuje do ładnej, lirycznej, "nibyoptymistycznej" pointy. taki dysonans. pointa/morał bardzo ladna. pozdrawiam
-
wenus kontra mars
Lena Achmatowicz odpowiedział(a) na Nechbet utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
niedopracowany tekst, ale "myśl" ładna. -
Przedwiośnie
Lena Achmatowicz odpowiedział(a) na Katarzyna Leoniewska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
pierwsza strofka git. ona jest dobra na zgrabną mianiturkę, reszta to deszczyk. -
zmierzch na ulicy Targowej albo inny tytuł
Lena Achmatowicz odpowiedział(a) na Maciej_Satkiewicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
ładnie budowane obrazki, może zbyt okrągło, zbyt idealistycznie, ale był pomysł i wyobraźnia też. pozdrawiam -
Nie jest ważne to, czy czynię coś wielkiego
Lena Achmatowicz odpowiedział(a) na złamane skrzydło utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nie wiem skąd wiem, że ziemia żyzna to ta, w której ziarno gnije, cierpi, rozpada się i że najłatwiej w życiu sumować klęski. Pozycja na początku stracona, pozornie nieudany los, podlewany łzami. Kiedyś wypuści głęboki korzeń nowego udany plon dojrzewa we mnie pora pociągów do mai zielonych przystanków, nie tylko przed światłem w deszczu przemoczonych obciążeń niepotrzebnych przyziemnych zwyczajów. Plon wzniesie się ponad ziemię, prosto do nieba strzeli możliwość poprawy Podobnie jak ulewa i śnieg spadają z nieba i tam nie powracają Ważne, że coś dzieje się w moim wnętrzu. --- tyle bym zostawiła, może jeszcze podczyściła. pierwsze wersy psują. reszta ok. jest obraz i "myśl". pozdrawiam:) -
Starej na imię...
Lena Achmatowicz odpowiedział(a) na aluna utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
myszką ani ptakiem. mam dziwne skojarzenia w tym miejscu. przypomniał mi się kawał o klikaniu myszką przez blondynę. -
posierpień
Lena Achmatowicz odpowiedział(a) na H.Lecter utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
stawiasz znak równania pomiędzy samotnością, smutkiem i tęsknotą; może to kwestia osobnicza, ale można przyjąć samotność bez smutku i bez tęsknoty, z pełnym pogodzeniem się z istniejącym stanem rzeczy i nie wymaga to żadnego heroizmu - wystarczy wybróbowany stoicyzm, męska zgoda że jest jak jest i inaczej nie będzie; to nie kapitulacja - to raczej trzeźwość i rozsądek, poniekąd uśmiech rozumu; J.S męska zgoda że jest jak jest i inaczej nie będzie; Czy jest to w stanie zrozumieć kobieta...? ; ))) ho ho, kobieta jest częściej w stanie H.Lecter. Jacku S, "stawiasz znak równania pomiędzy samotnością, smutkiem i tęsknotą" nie, też nie uogólniam. Czytam ten wiersz i na jego podstawie odczytuje smutek i poddanie się sytuacji. -
jesteśmy jak dwa brzegi
Lena Achmatowicz odpowiedział(a) na zak stanisława utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
"z pękniętych luster kręci się kula w księżycowym pyle tyle nas" trafne. bardzo -
posierpień
Lena Achmatowicz odpowiedział(a) na H.Lecter utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
samotność to już dopowiedzenie:) "ciepły chleb samotności" to nie tylko akceptacja tego co jest, to także zmiana wartości - samotność okazuje się "pożywna" - inaczej mówiąc - twórcza; serdeczności Ewie i autorowi; J.S nie jestem pewna, czy można akceptować samotność i pisać o niej z takim smutkiem. to raczej poddanie się stanom, bo przerastają, bo jest tęsknota za czymś innym. brak wiary w poprawę nie oznacza akceptacji. wypowiedzenie samotności na głos, to tylko próba oswoienia się z tematem. to tak na moje oko Jacku. :) ściskam najmocniej. -
posierpień
Lena Achmatowicz odpowiedział(a) na H.Lecter utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
samotność to już dopowiedzenie:) -
Luftwaffe
Lena Achmatowicz odpowiedział(a) na jacek_krajl utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
dziwne poczucie humoru, jak na twoje teksty, omc sarkazm. nie wiem, jakoś nie czuję. -
czarny czwartek
Lena Achmatowicz odpowiedział(a) na Don Silencio utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Picasso; "po rewolucji zostało nam" - przesiąknąłeś tak szybko? ładny obrazowo tekst, ale tresci na lekarstwo. -
zmartwychwstania
Lena Achmatowicz odpowiedział(a) na Don Silencio utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
rozumiem niebianskie samopoczucie peela na widok opalonych pań, ale jakoś mi ta pointa nie pasi. jest na skróty. reszta ładnie, "miękko".