
Lena Achmatowicz
Użytkownicy-
Postów
1 306 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Lena Achmatowicz
-
kołysanka bez melodii
Lena Achmatowicz odpowiedział(a) na Lena Achmatowicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
dziękuję za wgląd Stefanie. serdeczności -
kołysanka bez melodii
Lena Achmatowicz odpowiedział(a) na Lena Achmatowicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
dyplomatycznie opinąłeś słowo "nuda" :) pozdrawiam serdecznie -
kołysanka bez melodii
Lena Achmatowicz odpowiedział(a) na Lena Achmatowicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
dziękuję, to miłe. -
kołysanka bez melodii
Lena Achmatowicz odpowiedział(a) na Lena Achmatowicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
rekwizyt nie jest rekwizytem, bo autorka ma na imię Ewa i w rodzinie urodziła sie Ewa. ale wolę powściągliwość, więc wycięłam. serwus:) Ewa, ale mi łyso :o! Ale z dzwonami i rajem nieco przeginało - tak lepiej, mimo mojej gUpiej miny. - serw ;) spoko maroko:) -
kołysanka bez melodii
Lena Achmatowicz odpowiedział(a) na Lena Achmatowicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Jacku, dziękuję za analizę tego wierszyka. Serdecznie pozdrawiam -
kołysanka bez melodii
Lena Achmatowicz odpowiedział(a) na Lena Achmatowicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
hmmm... Mam problem z odbiorem tego, co boldem. Jakoś przedramatyzowane, nienaturalnie uteatralnione i trąca utartym szablonem, patetycznymi atrybutami użytych "rekwizytów", odstaje od b. dobrej reszty. Nie bardzo poradziłam sobie z tym wierszem, ale byłam i pozdrawiam :) rekwizyt nie jest rekwizytem, bo autorka ma na imię Ewa i w rodzinie urodziła sie Ewa. ale wolę powściągliwość, więc wycięłam. serwus:) -
z przymróżeniem oka-leczył treść
Lena Achmatowicz odpowiedział(a) na Tali Maciej utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
:) sympatyczne! -
kołysanka bez melodii
Lena Achmatowicz odpowiedział(a) na Lena Achmatowicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
dębowe krzesła i stół butwieją wracają drzewa biodrzeję mądrzeję zbieram suche korzenie liście trzęsą się w ogniu ulatują z dziecinnymi gwiazdami widzę niebo jakie powinno być -
Dziś bardziej niż zwykle
Lena Achmatowicz odpowiedział(a) na Lena Achmatowicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
podpisuję się; :) J.S Jacku, dziękuję za pomoc. pozdrawiam -
Dziś bardziej niż zwykle
Lena Achmatowicz odpowiedział(a) na Lena Achmatowicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
jest mi bardzo miło. -
Dziś bardziej niż zwykle
Lena Achmatowicz odpowiedział(a) na Lena Achmatowicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
wielkie dzięki Jimmy. -
Dziś bardziej niż zwykle
Lena Achmatowicz odpowiedział(a) na Lena Achmatowicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Macieju, usunęłam linię z paleniem "mostów". była jak kropka za kropką. Dzięki za wgląd. -
Dziś bardziej niż zwykle
Lena Achmatowicz odpowiedział(a) na Lena Achmatowicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
też mam takie wrażenie;) -
Dziś bardziej niż zwykle
Lena Achmatowicz odpowiedział(a) na Lena Achmatowicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Wciągający Miło mi. chyba będzie dalsza część, bo w tej ciągle dopisuje, więc polecam się na przyszłość. pozdrawiam -
Dziś bardziej niż zwykle
Lena Achmatowicz odpowiedział(a) na Lena Achmatowicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
dzięki za komenatrz. nie znam się na właściwych ilościach czasowników. pozdrawiam -
Dziś bardziej niż zwykle
Lena Achmatowicz odpowiedział(a) na Lena Achmatowicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję Stefanie za odwiedziny:) Serdecznie pozdrawiam. ps. dawno Ciebie nie czytałam. -
wiersze wierchy wierchochoły i wiershow
Lena Achmatowicz odpowiedział(a) na Tali Maciej utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
zgrabnie:) a zakonczenie rozbroiło. pozdrawiam -
Dziś bardziej niż zwykle
Lena Achmatowicz odpowiedział(a) na Lena Achmatowicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Lubię myśleć o twojej obecności w przylegającym terytorium sąsiedniego domu, sąsiedniego czasu. Piszę i jest to sposób przełamania tego, co nas otacza, okrąża, zacieśnia. O drodze, którą idę w poszukiwaniu swoich zmarłych, albo grzybów, albo wiary. Labiryncie wiejskich płotów i szop z zardzewiałymi kosami, klatkami na króliki. Zasłaniam okienka między guzikami w sukience, przez które wkradają się zielone kwadraty, trójkąty, truskawki. Próbuję rekonstruować czas nie będący jedynie tym niekończącym się wiatrem. Nie wiem jak powinnam tobie opowiadać, w pierwszej, czy w drugiej liczbie pojedynczej, może w mnogiej albo tworzyć formę: ty milczący, to ładne imię dla chłopca, to dusza kota. Spodziewam się ciebie. -
bez tytułu
Lena Achmatowicz odpowiedział(a) na Roxana M. utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
ano, przyjemne uczycie. sporo tego "potu";) -
Życiowe slogany
Lena Achmatowicz odpowiedział(a) na zak stanisława utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
druga dla mnie, choć ostatnio nie sypiam. -
Truskawkowe wino
Lena Achmatowicz odpowiedział(a) na Lena Achmatowicz utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
ok. napisz mi szczegóły na PM :* -
Truskawkowe wino
Lena Achmatowicz odpowiedział(a) na Lena Achmatowicz utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Teofilów. Lubię myśleć o twojej obecności w przylegającym terytorium, sąsiedniego domu, sąsiedniego czasu. Piszę i jest to sposób przełamania tego, co nas otacza, okrąża, zacieśnia. O drodze, którą chodzę w poszukiwaniu swoich zmarłych, albo grzybów, albo wiary. Labiryncie wiejskich płotów i szop z zardzewiałymi kosami, klatkami na króliki. Zasłaniam okienka między guzikami w sukience, przez które wkrada się chłód. Z kartką, na której ręka próbuje rekonstruować czas nie będący jedynie tym niekończącym się wiatrem pchającym ku piątkowi, kiedy tu wrócę i poczuję, że się wybudzam. Łódź. Włączę Waitsa, albo coś smutniejszego, by wymusić z siebie szloch. W truskawkowym winie zanurzę język na tyle, by czuć się pijaną. Później jak Martyna będę potrzebowała dłoni, palców. Przerysowania twojego ciała do wiersza. Czasem staję się cieplejsza. Pozostawiam ciasto żeby zdążyło skruszeć przed odwiedzinami matki. Obrywam przekwitłe kwiaty petunii. Chrabąszcz prowadzi defiladę, udaje pośpiech, zaangażowanie. Wykonuję próbę powietrza, a na dowód swojego doświadczenia zostawiam kopczyk popiołu. Uczę się palić. -
szkic do roli kobiecej
Lena Achmatowicz odpowiedział(a) na Lena Achmatowicz utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Coś z tym jęczeniem bym jeszcze zrobił. Ale good. "a nasze krzyki dotrą na pewno" plącze mi się po głowie, z czego to, bo znając życie, plącze się przez Ciebie. -
szkic do roli kobiecej
Lena Achmatowicz odpowiedział(a) na Lena Achmatowicz utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
kochać jak to łatwo powiedzieć przysłaniam usta pękają mlecze jęczą obłoki ręce są długie i ciężkie a ziemia jak zwykle przy odrobinie szczęścia zestarzejemy się i stwardniejemy zmieniam scenografię na sterylną prawie doskonałą skaczemy na linach do góry ja na niedźwiedzicy dla ciebie rak jest niebiańskim środkiem lokomocji a nasze krzyki dotrą na pewno tam gdzie trzeba nakłuwam obcasami podłogę w szczeliny starannie wkładasz ziarenka wyrosną sosny i grusze i świerki i jeszcze będą nad nami plotły splatały -
ściany nośne
Lena Achmatowicz odpowiedział(a) na jacek_krajl utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
te ściany zniosą wszystko. komentowałam już;)