jasna

Podoba mi się ten obrazek Bartku. Nawet z myślnikiem. A tytuł? Nie widzę tytułu ;-) Pozdrawiam, jasna :-))

w płatkach jaśminu motyl to jeszcze czy już kwiat

powrót z pracy nawet dym z komina pachnie obiadem

samotny wieczór zamknięte w ramkach skrzydła motyla

nie muf tag gwosino doprrra. idem do uszka pszez fżaskuf

nierup sceny

ciup potshebny by juchas ćpał gszekszułka? a s kont? ón hyba z zegaru. nie ciópag ino gżegżuł. jóchas nie ćpa a ciópie! jasna holera ćefóżka a cio tak fyzywasz siem. idem ćpać do łuzia

pardąsik. za puzino jósh. z reshtą to zbuj i opuj.

ciup morze i ma ale dzo mi po ciupiu? ja nie gural rzeby z ciupać a f dodadgó iag on trabie pasórami! ty to sokuł. hyba rze kóknierz na prube! ciup potshebny by juchas ćpał gszekszułka? a s kont?

Być może tutaj chociaż troszeczkę znajdziesz http://www.poezja.eu/04ol/viewtopic.php?t=124 Powodzenia, jasna :-)

a ić z jaszczompem. ożeł ma fiększy ciup i kszydełka

shukam menszczysny z fkładem

a skond wież sze uć na qncie? a foqle skont jesthścje

spienione morze nowe fale wciąż giną w tym samym miejscu *** przypływ wciąż inna fala uderza o znajomy brzeg

Ileż tu uczucia i nadziei. Podoba mi się :-)) Pozdrawiam Cię Fanaberko, jasna :-)))

Pięknie dziękuję Fanaberko. Jest mi ogromnie miło. jasna :-)))

Ładnie to tak? Teraz wychodzi, że ja jestem starsza ;( A Bóbr to taka mała rzeczka. Właściwie rzeczułka, więc się nie przejmuj. Całe życie człowiek się uczy :-)) jasna :-))

To jest tłumaczenie Cz. Miłosza i nie jest to najlepsze tłumaczenie. Podałam Ci wcześniej linki, gdzie mógłbyś znaleźć odpowiedzi na swoje pytania. Jeśli nie czujesz haiku - nie zmuszaj się. Nie odpowiadają Ci reguły...? Hmm... Szukasz winnych, że nie rozumiesz lub nie umiesz? No coś Ty?! Uśmiechnij się :-)) jasna :-)

A skąd wiesz, że one "strzegą nieboskłonu"? Wygladało to tak jakby strzegły...? Użyłeś przenośni :(

Motyle są naprawdę. Liście, słońce, deszcz i wiatr też są. Widzisz, słyszysz i czujesz to prawie na każdym kroku. Jeśli przedstawisz to w wiarygodny sposób, to nikt Ci nie zarzuci, że nie widziałeś na liściu motyla. Ale jeśli napiszesz, że widziałeś go gdy padał deszcz, to ja Ci powiem, że bujasz. jasna :-))))

I podczas tego deszczyku siedział motyl na liściu? Trochę jestem zaskoczona. Prosisz o rady, ale jednak wiesz swoje... i piszesz jak chcesz. No cóż...

Witku :-) Przedstawiłeś aż trzy obrazy (motyl, deszcz i słońce),które w żaden sposób nie łączą się ze sobą, a nawet zaprzeczają sobie. To przede wszystkim sprawia, że te Twoje trzy wersy nie są haiku. Motyl jest wdzięcznym tematem dla haiku, zatem proponuję abyś zaczął od niego. Spróbuj stworzyć jakiś klimat związany z motylem, który na przykład zmienia kwiatki rozpościerając skrzydełka bardziej kolorowe niż wiosenna łąka. Motyl może też trzepotać usilnie skrzydłami kiedy jest złapany w siatkę. Zdecyduj się na jakiś pomysł, a później nie przekraczając 17 sylab zapisz to w trzech wersach, nie nadużywając znaków interpunkcyjnych. Reszta to już kosmetyka ;-))) Powinno się udać. Powodzenia :-)) jasna :-)

a rzeka Bóbr? Geografia się kłania:) A. Dzięki Allena :-)) Przemku, ja naprawdę wiem co mi zasłaniają drzewa ;-) Powinnam nazwę rzeki zapisać w ten sposób Bóbr, być może wtedy nie byłoby wątpliwości. jasna :-)

W haiku ponoć nie ma żadnego "ja". W komentarzu do Twoich "posągów" wkleiłam linki, gdzie dowiesz się troszkę więcej o haiku. Serdecznie pozdrawiam, jasna :-)))

Dziękuję Ewo :-) Miodowe całuski ode mnie. :-)))