Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Spiro

Użytkownicy
  • Postów

    824
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Spiro

  1. goryl pieje? kto go tam wie. może pieje. osobiście twierdzę, że ja nieskory do pokory. ale wiersz super. pozdrawiam
  2. ładnie. co prawda ulubioną znalazłem gdzie indziej, ale tutaj też jest mi bardzo przyjemnie przebywać. zazgrzytało mi tylko przy liściach i drzewie. chyba, że to drzewo właśnie ścięte. wtedy mi pasuje. z uśmiechem :)
  3. jako zwolennik osiągnięć rewolucji "panowania" nie oczekuję - zaznaczam, aczkolwiek nie narzucam się ;) kciuki trzymać będę, choć może sam też coś napiszę, a to oznacza wzmacnianie konkurencji. ale co tam. niech to będzie zdrowa rywalizacja w duchu barona de Coubertin
  4. Michał, ale ja nie o Twoim. To było o tym wklejonym linku. Do Twojego już się przyzwyczaiłem. Do śpiewania przy goleniu może się nie nadaje, bo długa ta piosenka. Chyba, że wydasz skróconą wersję komercyjną ;)
  5. Musisz się bardziej postarać z długością "wiosnom" bo konkurencja nie śpi ;)))) http://www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=55588#dol o cholera! jeśli to przejdzie w formę poematu, to ostatni wers będzie zaczynał się na Kasprowym, a potem przez Kraków, Warszawę i Trójmiasto trzy razy obiegnie Ziemię.
  6. 1. warto. tylko potem trzeba przebieg zmienności śledzić 2. znaków innych mi nie potrzeba (chyba, że równości mniejszości z większością - sensu się w tym nie doszukuj bo brak) 3. co do italiki - Italia jest piękna. i talia czasami też. z talii kart los czasem szczęśliwą pozwala wyciągnąć, więc bez względu na prawdopodobieństwo, liczyć warto. ergo - italiki zostają. c.b.d.o uśmiechu ;)
  7. jak rany, czy Ty cały czas coś dopisujesz? trzeci raz podchodzę i za każdym razem wydaje się dłuższy. chyba jury Ci podpadło
  8. Michał, zostaw sobie coś na później. Myślę, że kiedyś przyjdzie czas na konkurs dla językowych innowatorów (na najbardziej szaloną interpunkcję), sadystycznych literatów (na najdłuższy utwór bez krzty sensu) lub dla refrenistów (na utwór z największą liczbą powtórzeń). Tam pokonać L.Sz. to będzie dopiero satysfakcja Piotrze, przepraszam za bałaganik pod wierszem. komentować nie będę, bo może sam cosik napiszę. konkurencję trzeba osłabiać, nie wzmacniać ;)
  9. Ewo, widzę że tematyka etanolowa Tobą zawładnęła :)) cóż, tak wielkie święto trzeba uczcić na całego ;) pozdrawiam trzeźwiuteńki (aż mi głupio) i zaznaczam, że przez cały rok uwielbiam wszystkie kobiety, a w szczególności te, których jeszcze nie poznałem ;)
  10. się zaczytałem, że prawie zapomniałem komenta wstawić. podoba się. nic bym nie zmieniał. może tylko dwukrotne podwójne "wiem" pozdrawiam
  11. ja się ciesze , że chociaż te sznurówki zostały. o dedykacji nawet nie wspomnę bo mi w gardle... to znaczy palce mi drętwieją ze wzruszenia
  12. Pewnie, ale mój dramatyzm a żaden sposób nie nadaje się do bublikacji.Serdecznie pozdrawiam i dzięki za koment:))) EK mój też się nie nadaje. ale 'stopy śladami powiedzą' jest prawdziwe
  13. taa, nie cierpi. a do konkursu jako drugi się zgłosił
  14. tak. temat znany. i bliski jak bar U sąsiada albo stacja benzynowa. tylko ja pamiętam, że rano było bardziej dramatycznie. trochę mi tego brakuje w wierszu, żeby był "mój" pozdrawiam Ewo
  15. wiersz o miłości, więc nazwisko Kochanowski jak najbardziej na miejscu ;) Piotrze, nie znam się, więc pewnie nie doceniam właściwie zamierzonej stylizacji. Jak czytam taki utwór, to oczekuję, że będzie doskonale rytmiczny i dokładnie zrymowany, a tu się trochę potykałem. I ponieważ się nie znam to w niczym nie pomogę. Przepraszam, że niekonstruktywnie pomarudziłem. Pozdrawiam
  16. może jestem zbyt pewny siebie, ale rozmontowałem wiersz w W., mimo dedykacji znalezłem dużo dla siebie i zabieram do ula (protesty ze strony Michała na nic się nie zdadzą) zdrówka
  17. o niewdzięczny ślepy losie znów od ciebie w pysk dostałem czemuż ona ma mnie w nosie sopel lodu pokochałem (moroźny chłodny zamarznięty zimny aż mi idzie w pięty)
  18. Marlett, może odłóż na jakiś czas? powiem szczerze, że nie czuję dramatyzmu tak ciężkiej sytuacji życiowej. moż faktycznie dobrym pomysłem jest pójście bardziej w stronę satyry albo ironii
  19. aż się prosi, żeby był rytm zachowany, a gubi się. druga strofa coś nie bardzo. ale co tam. wiosna, panie sierżancie!
  20. grozi konfiskatą imienia ;) własnie, dobre imię można stracić jak się człowiek nie dostosuje. popieram
  21. kto? tęsknoty. zdaje się, że najbardziej zwykły dokuczać wieczorem. dziękuję za uwagi o wersyfikacji. trafne, że hej. czułość była mi potrzebna, a wyszła czułostkowość. jak wymyślę inaczej, to zmienię. jeszcze raz dzięki
  22. chyba zbyt minimalistyczny ten tekst. suchy się zrobił, a wyczuwam temat przepełniony emocjami. i szkoda mi, że nie pozwalasz ich dzielić pozdrawiam
  23. Ewo, Marlett, Leno, Piotrze dzięki za miłe słowo. na warsztacie się nie skupiałem. chciałem żeby było ciepło. i podziękować Stasi chciałem za optymizm w jej wierszach. prywata, a co! pozdrawiam :)
  24. nie możesz "zaniemówić"! pisać masz bo tego mi trza. a robić możesz sobie co chcesz, bo w końcu twój ci on do zaczytania :)
  25. dzięcioł wystukał siódmy raz wezwanie na poranny spacer witraże drzew przepuściły blade plamy świtu zatrzymując w pół kroku snujące się po mchu tęsknoty do innych miejsc wrócą dopiero wieczorem młody liść w przelocie złożył wilgotny pocałunek na czole zarumienił od pierwszych promieni wiosennego słońca albo zawstydzony miłością zakręcił wokół ze śmiechem wiatru i zniknął ledwo się urodzą już licho gna je w świat dla Stanisławy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...