Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Madlen ka

Użytkownicy
  • Postów

    136
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Madlen ka

  1. raczej to drugie..poza tym chcę jakoś pokazać, że piszę różne wiersze,ale spoko opanuję się hihi, jestem tu drugi dziń więc mogę all jeszcze ni chwytać jakie są zasady:) nigdy nie pisałam wierszy na stronach www,dlatego można mi wybaczyć;) :*
  2. Piję wodę cisza nie dudni lecz niesamotność poodwiedzam za jakiś odmienny czas miejsca jak groby nasze przetrzymam swe niecierpliwości posiedzę nad nową przyszłością nie pokona mnie już czas czemu łzy już się wczoraj wykapały tylko czasu zużytego jeszcze mam smak on jak szpileczki wchodzi we mnie lecz ja próbuję odłożyć tę przymiarkę na inny czas krawcu czasu- losie mój daj odpocząć byłym dniom tak by na chwilę uszły bym mogła podążać nową drogą swą
  3. moje ciało znajduje porozumienie z ławką znającą ból słońca moje mokre włosy na różanej poduszce poręczy, moje niesforne palce chwytające ją poznają dotyk tych siedzących przede mną, w jej drewnie myśli ludzi we mnie też, siadasz, przychodzisz, odchodzisz zastawiasz ją i mnie, moje ciało-drewno, moje słuchające wnętrze na przestrzeni przyrody, zlane słowami w jednym miejscu w mieście, by stało by było czyste od niepotrzebnych grzechów, by nie niszczało
  4. ja lubię żaryować, więc zażartowałam,ale nie wiem jak oceniani są pierwszorazowi;) dlatego wolę się upewnić by byc przygotowaną na opinie o wiersze:)
  5. chcesz mnie bardzo skrytykowac czy mam tylko takie wrazenie?....
  6. czerwona teczka?czemu taki kolor?czerowny kojarzy mi sie z miloscia lub oczami od lez pelnymi ze sa czerwone....
  7. no może masz rację, ale chciałam podkreślić metaforę przemijania.....i tego co się dzieje w sensie"umierania z dnia na dzień".eh ale zawiło napisałam dzieki za koment,jestem jak pierwszoklasista wiec moge sie mylic:)
  8. nie wiem:) Niewierny Tomaszu...jestem tu pierwszy raz i próbuję,,,,jak w żcyiu ktore jest szukaniem.....a co bys zmienił by było lepiej?
  9. wypalam się jak papieros w Twoich ustach leżymy wciąż w tym samym czasie lecz kartki spadają jak liście na których krew przelewa się w jedną stronę przepadłam umarłam umierać wciąż chcę z gorzkokwaśnego życia w słodką śmierć
  10. składamy ręce by modlitwę wypowiedzieć galaktyki uczuć marzeń stoję na placach byś był kiedy strach już winszuje mi tańca smutku na języku szczęścia smak na ustach usiadł motyl zachwytu lecę przy Tobie otwieram różę swego ciała pozbieraj ze mną gwiazdy ocieram dłonią dni które nie nadeszły
  11. w rozkroku bólu widzę usta całujące się z pasją niczym wampir wypijający krew całujące się w pośpiechu nagie komórki jak on je tłuste mięso twego ciała nigdy za wiele miłości maluje akt oglądam odkładam nagość na półkę lustra ciał przesyconych płynem siebie samych drastycznie pragnące ciepła palce muskają jej szyję jej nagie uda dwie gołe planety wybrzeże przypływu i od pływu orgazmu oddalam się porażona brzuchem który drgający na zimnie by on mógł się unieść by poczuć ją-swoje trofeum na szyji pomadki ust ślad słodkie łowy rozbierali ją w tańcu wzrokiem gdy wyginała się by czuć się kobietą by mieć ich wszystkich zakreśla kółka stopą czekając umiera widząc jej biodra zakreślające ósemki jej pośladki bezczelnie pokryte materiałem ona cała pokryta chęcią kobiecości tak silnie że aż wulgarna dotykają mych nagich dłoni w kościele łamią sakramenty powagi uśmiechając się popełniają grzech miłości
×
×
  • Dodaj nową pozycję...