
Madlen ka
Użytkownicy-
Postów
136 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Madlen ka
-
„inna miłość”
Madlen ka odpowiedział(a) na Madlen ka utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Transwestyci też muszą żyć zdawał się krzyczeć świat na ulicy wędruje zepsuta od dobrej miłości para gejów ty choć łykasz niebanalne opowieści o pastelowym uśmiechu o kryształowych kwiatkach i o sadach pięknie zakwitających trawisz frywolną miłość obżerającą się przesłodzonymi słowami po wiadomościach oczy niewzruszone nie dziwią śluby z bratem plus siostrą tak kapitalnie ostatnio podniecają dwie panienki usta w usta język w język lubisz matematykę więc i trójkąty też mówisz miłość niedziela- komunia- rodzinny obiad mówili o aferze biseksualnej siedziałaś do skutku, nikt nie zaprzeczył zasypiasz ze zdjęciem pod poduszką utkana w swoją cukierkową miłość -
Spódnica kaleczyła odkrytością wzrok męski szpilki kusiły kolistością ruchów na krześle pięknie rysowało się ciało z przejęciem oddane koncertowi klaskały ręce śmiały się wargi pokryte obietnicami oczy przenikające głodne spojrzenia solista zatrzymywał się z zawstydzeniem odwracając nie chcącą przyznać się do pożądania głowę - wymieniał swą rolę z gitarzystą piosenki spadały gromkością tonów i wibrującymi włosami ciało podniosło się i za nim podążył tłum spojrzeń na sali koncert na ciało i czterech muzyków przepijany rozkosznie uderzającym w krtań piwem gdyby nie ono oklaski nie byłyby tak odważne a zachwycone ciało milczało by w podziwie
-
może ktoś za mnie tytuła wymyśli
Madlen ka odpowiedział(a) na Madlen ka utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Przetarte palcem wargi puchną jak po ujrzeniu Ciebie piersi unoszą się i opadają powieki rzucając kocie spojrzenie przetaczające się po zarysie najsmakowitszych kęsków drży ciało na myśl o niedopowiedzianych szmerach na prześcieradle monotonnie ręka gładzi dawno wywietrzały zapach na poduszce szyja wspomina kilkudniowy obrys zębów który fioletowo wpłynął na nietykalność mimowolnie płyną hektolitry sekund dopowiedziałeś dwuwers znajomości tak doskonale że dalej czekam na zakończenie -
konkurs na wiersz o miłości - sonda
Madlen ka odpowiedział(a) na Jacek_Suchowicz utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
a moga byc tyz o smutnej milosci czy o ogolnie pojetej lov? -
Ktoś na jabłku wyrył serce ktoś inny zadrę w sercu nieprzyjemna sprawa usta plują krwią jak dniami krzywymi nie mieszczącymi się nawet w ramach okien przez które patrzyło się w tym samym kierunku czuło się tak samo a kwiaty pachniały codziennie inną miłością każdy kłaniał się w pas widząc takie twarze napuchnięte od radości ławka znała jak pościel cienie i zapachy ciał zdjęcie tej jedynej widniało na pulpicie on skrawkiem rękawa zakrył zdjęcie dwojga ulice Żywca spokorniały wraz z powiewem wiatru który szumiał o śniadaniu w dni pochmurne i słodyczą pełne zawstydził się rumieńcem chcących wyrwać się słów ale zabrakło odwagi na rejs po wspólnej płaszczyźnie
-
„płacz nad mlekiem”
Madlen ka odpowiedział(a) na Madlen ka utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
na szynach ze świstem pociągu unoszą się kłęby myśli samobójców ludzi z budek i studentów pośrednio matek z dziećmi we mgle ktoś zatoczył serce opadło na płatkach łzawego dnia wykipiałe mleko idiotycznie oddaje sytuację herbata pobudza nie wyciszając tylko z nadchodzącym snem słychać podmuch wciąż krążącej bliskości jeden krok od szaleństwa obrazy same wyrywają się spod pędzla zamalowując nastroje to takie proste złamać uczucia lecz nie takie proste znosić noce na ustach kożuch w głowie nadzieja teraz wiesz że pastele dni łączy się nie z węglem słów jak to robiłeś -
Wiosna przychodzi z deszczem
Madlen ka odpowiedział(a) na Korela Korela utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
ladne masz przenosnie,nie sa dretwe :) hmm duzo watkow tu jest -
„odsłonecznienie”
Madlen ka odpowiedział(a) na Madlen ka utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
no juz dzis ktos kto zna moje pisanie mowil o postepach,chyba cos w tym jest hihi :)milego dnia :)! -
„odsłonecznienie”
Madlen ka odpowiedział(a) na Madlen ka utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
jakie "ale"???!!! hihi,dzien dobry:)no w koncu jakis pozytyw z wiecznie niezadowolonej pani:)uf,,,to mam juz powod by sie choc usmiechnac dzis,moze humor utrzyma mi sie przez dzisiejszy dzien -
„odsłonecznienie”
Madlen ka odpowiedział(a) na Madlen ka utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Zapomniałeś wywiesić słońce nakryć położyć się oddech usypiał ukajał - jest wspomnieniem na niebie cień dawnego słońca za oknem snuje się pobladła postać w zwichrzonych włosach mówią oszalała jedzenie miesza się z wodnym smakiem obolałe ręce od codziennego tęsknoty balastu przecierają szyby z mgły dni pobladłych z dawnych świetności blasku na ustach fragment rozmowy przetyka się z aktorską radością przykryty smutkiem jasnym modlitwa serca na ustach upada na kolana woła na całe zdechłe miasto może jaskółka słońca nie uczyni ale zapal je by znów nie gasło.. -
przeczytaj sobie moj wiersz"praca"tam jest pelno potocznsci itd,spytlam si tego poety o kt wspominalam czy moge tak pisac,a on na to ze swietnie si bawie jezykiem itd,ze tak ma byc,tyz ni bylam pewna czy tak mozna,czasem na kolko przychodza ludzie kt wiersze traktuja jak porze,widzisz osoby z forum trzeba selekcjonowac-ich wypowiedzi...rozne osoby kieruja sie innymi ramami jezykowymi i poetyckimi,ja ni czuje si doprz oceniajac innych wiersze,moge wystawic opinie,ale jeszcze jak si to mowi "raczkuje"no troche uraziles bo zajechales ostro ni mowia o co chodzi z tym skresleniem,pozdro:)
-
pozwolilam sobie odczytac komentarze panskich iwerszy i ni tylko...bardzo jakies niepochlebne....o dziwo,bo komentujac wiersz niepochlebnie lub jakkolwiek trzeba na tym sie znac....ale widze,ze pan bardzo nie bardzo ja sama jestem poczatkujaca,ale chodze na kolko prowadzone przez wielokrotnego laureta nagrod i poete:) i jakos mni chwali...hmmm,tego wiersza ni czytal jeszcze,ale ucze sie m.in.tam komentowac innych:) rozumie mnei pan?
-
co niby skreslasz?mnie?czy wiersz czy ke?wyraz sie jasno:) moge se pisac jak cche a ty niby kim jestes by ustawiac mi normy pisania takim tonem jeszcze?
-
Genetycznie skażeni tęsknotą poszukiwań łapczywie wyciągający ręce po kogoś rzucają uśmiechami nie szanując siebie przygnębiająco spaczeni zamieszczają anonse na portalach które trzeszczą sponsoringiem seksem tak zwyczajnie się temu przyglądam przygładzając kant spodni nie tak prowokująco jak dama w mini i szpilkach wartość jej była tak wysoka, teraz wysoko mierzy jedna noc pozwoli ci zrobić z siebie boga ogiera ona cicho szepnie uczuciem wulgarne słowa uderzą wraz z klapsem na gołym pośladku gdy będziesz rozsmakowywał jej poniżenie pamiętaj ile ma lat
-
Walka o przetrwanie o chodzenie o miejsce siedzące o stojące nagły rzut wulgaryzmem już nie wywołuje dreszczy język drętwy nagim grzecznościowy cios łokciem gonitwa za pieniążkiem nikt nie zastanowi się czy smak czekolady był zarezerwowany innemu dziecku nauka wyłącznie dla pilnie chodzących do szkółki nie damy ci wiedzy ona jest nasza – krzyczą mózgi nieżyczliwe reklamówki obcej pani wchodzą między nogi ich ciężar wbija się autobus Auschwitz ona niemal mdleje na plecach do komórki jak i nad uchem twoim krzyczy wydasz mi mniej nie wiem o tym będziesz miły by książkę rzucić najnowszą serią pod nogi w kolejce wypatrzysz miejsce wejdziesz kiedy będziemy zagadani reklamami myślisz że życie jest dla odważnych silnych mózgiem słowem czynem pamiętaj i przystań nim zabłądzisz w gąszczu nieczułości i bezdechu by tobie ktoś ni nadepnął na odcisk robiąc to w szczerym uśmiechu
-
a ja pied;) hihi ale wiersz
-
pewnie kazdy z czytajacych zwroci uwage na slowo "wytuleni" to jest slowo stworzone na potrzeby wiersza,jakby cos to je objasnie, ale sadze ze jest w miare zrozumiale:)
-
wypełnieni sobą kiedy o miłość idzie wytuleni w sobie kiedy już ostatni jęczący oddech w uchu drga strzepuję piasek- znak grzechu szukam w szafie cienia oczu roznosi się on po bieliźnie innych rzeczach na poduszce ostatnie zasuszone ślady nocnych wybryków rozminęliśmy się wypełniając sobą jak mleko kubek z kawą
-
„to co w nas”
Madlen ka odpowiedział(a) na Madlen ka utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
jak zwykle drazni,,,;/eh ble!koniec z takimi komantarzami,bo sie wnerwie;),malo pisze rymowanych,mialam problem czy dac rym czy nie da,chcialabym ten wiersz jakos wyszlifowac,porbowalam ale niegramatycznie wychodzilo...pomocy! -
„to co w nas”
Madlen ka odpowiedział(a) na Madlen ka utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Niebo usycha bezgwiezdnym tchnieniem warg słoma wygasa żarem rzeki umierają pożółkłymi liśćmi buty szurają samotnie chyba czas do domu wracać bezpowrotnie zaszeleściły podumały gdzieniegdzie opadły za chwilę pod nimi na wieki uśniemy z krzyżem na ustach z krzyżem na drogę z modlitwą wspomnień za wspólnym odbiciem w lustrze i kiedy do końca się spali zejdą się prości ludzie i mędrcy z oddali pustynia na niebie jedynie w sercach płomyk -
no skorzytałam z sugestii,dziki:)
-
przyciemniłam się siwoszarym różem twoje usta wciąż zipią bezlitośnie wołanie bym się zatrzymała ustroiłam w najmodniejsze szaty dziś nie będę już twoją na dłoniach nosze nasze nienarodzone dzieci tylko serce dopowiada co czułam dziś nie ma emocji jest blada szukająca pustka jestem naga ale tego nie zobaczysz pod fastrygami cieni pudru i tuszu które spowiła noc widać studnie z oczu kto wymyślił papierosy uspokajające myśli o braku szacunku - wyciszacz i spalacz zdań błotniście zaległych nieoderwanie w duszy
-
widze ksztalt wiersza w serce si uklada:)
-
jak widzisz jestem ni do zdarcia,,,dziwne co?a jednak,tak nadto łasa na docinki z twojej strony:) popatrze rano,teraz udam si na spoycznek
-
„traumy po przejściach”
Madlen ka odpowiedział(a) na Madlen ka utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
od kiedy traumy sa oosbowe i od kiedy maja siostry?pogubilam sie w twoich rozmyslaniach,pisz jasno i nie motaj,od motania w tytulach jestem ja:) i niech tak bydzie juz:)doprej nocy