Peo niebieska

I Bóg powiedział: - żyj! I dał mi możliwości: ojca mego i matkę - bogini płodności. I ja się narodziłam w miłości wzrastałam dzieckiem szczęścia wszak byłam mądrość z życia czerpałam. I Bóg powiedział: - pisz! I dał mi natchnienie: w strunach deszczu letniego znalazłam spełnienie. I powstał wers pierwszy wiatrem otulony tęczą barw muśnięty śpiewem ptactw chwalony. I Bóg powiedział: - odejdź! Lecz teraz nie mogę. Jeszcze do przebycia mam niejedną drogę. Pozwól mi o Boże poczekać choć chwilę niech miłością bliskich się trochę posilę niech dzieci podrosną, rodziny założą, niech wnuczęta moje się szczęśliwie mnożą. I Bóg powiedział: - dobrze! I szansę mi dał nową Lecz zaznaczył - "Córko! - bądź zawsze gotową bo nie znasz dnia ni godziny kiedy znów cię wspomnę i wtedy już na zawsze musisz wrócić do mnie."

"... Aniele ciemności w tobie składam niewyraźne resztki pokruszonej nadziei .." Świetnie ujęte :) Z jednej strony Anioł ciemności, a z drugiej odrobinka (okrucha) nadziei .... Pozdrawiam ciepło Dorota

" .... Żołądki pełne i tylko na pustym miejscu Zasiada wiara..." No cóż.... większość z nas goni za pełnymi żołądkami i szklanicami obfitującymi w różnorodne trunki, a gdzie podziała się nasza wiara i czuwanie? W pogoni życia nie dostrzegamy cichego wołania Najwyższego .... Pozdrawiam ciepło Peo niebieska

Usiadł nasz Pan Bóg na strzelistej skale patrząc w dolinę na dzieło stworzenia usłyszał głośne płacze i żale ludzi niewdzięcznych ze swego istnienia Każdemu wcześniej dał życie nowe i celem naznaczył go boskim nakazał ludziom iść prostą drogą a nie piaszczystą i grząską Lecz człowiek skorzystał ze szlaku krętego zamotał się w swojej podróży ciężar swych grzechów dźwigał na barkach błądząc w szatańskiej burzy I tak wędrował odziany w złudzenia pustynią swojej nicości z życia zostały tylko wspomnienia i wpis do księgi ludzkości.

Po mokrej szosie auto jechało dziecko malutkie wewnątrz siedziało wesoły chłopczyk spał sobie cicho a jego ojciec jak jakieś licho na pedał gazu stopę przyłożył i maksymalną prędkość weń włożył Jechali szybko gnali przed siebie a teraz Maluch jak Anioł w niebie sam poszybował skrzydła białemi ojca zostawił tutaj na ziemi Dzisiaj mężczyzna samotnie szlocha kochał swe dziecko i nadal kocha Nie był gotowy na to rozstanie wokół krew, a w uszach .... ciche, dziecięce konanie .... Adaś miał tylko 5 lat :(

Gonimy na oślep - jak szczury po jadło, Pędzimy przed siebie, obrastamy w sadło. Zdobywać wciąż chcemy niebosiężne szczyty, wpadając naiwnie w fałszywe zachwyty. Do sukcesu dążąc, na nic nie zważając Tylko sami - sobie jedynie ufając. ****** Będąc w tym amoku, ślepa na pragnienia, nagle z głębi duszy doznałam olśnienia. Spojrzałam za siebie i co zobaczyłam?? w tym głupim wyścigu PRZYJACIÓŁ STRACIŁAM!!!!

szlachetne zdrowie wejrzyj w me progi i ostań w życia skromnościach bo gdy cię braknie - człowiek ubogi ginie w choroby ciemnościach bo na cóż ludziom bogactwa świata gdy zdrowie w domu nie gości lepiej w ubóstwie jego kosztować i dożyć późnej starości

Dla mnie MATKA - to coś więcej niż rodzicielka, coś więcej niż przyjaciółka, coś więcej niż bratnia dusza...... To najwspanialszy człowiek na świecie i oaza spokoju, do której zawsze wracam z ogromną przyjemnością :) Pozdrawiam Cię serdecznie :) Dorota

Hmmm..... no cóż .... :) "półtrwamy w uśmiechu" -> będąc na pograniczu rozkoszy, namiętności, podniecenia, wręcz zatracamy się w tym co w danej chwili czujemy ..... możemy to tylko ukazać w delikatnym uśmiechu, który pojawia się nieświadomie na naszych obliczach :) Ps. Uwielbiam takie "zatracenie" :)

Nie wiem co się ze mną dzieje nie jem, nie śpię, wciąż szaleję gdzie przyczyna tkwi tej zmiany czyżby to mój ukochany?? Wstaję wcześnie zanim ranek się na dobre już obudzi szybko prysznic, włosy, make up mała czarna już się studzi Potem ciuchy, więc do szafy zmierzam szybko równym krokiem tego jednak dziś nie włożę bo kupiłam to przed rokiem To niemodne, to za małe to rozchodzi się na biuście no i spodnie też za ciasne bo pośladki jakby tłustsze Odchudzanie? głupi pomysł próbowałam bezskutecznie mam sylwetkę rubensowską tak wyglądać będę wiecznie! :( Wpadam w chandrę rozdrażniona z nienawiścią patrzę w lustro a mój Marek z miną misia mówi do mnie: "moje Bóstwo!" cóż mam myśleć? chyba teraz dam już sobie na wstrzymanie bo od kiedy bóstwem jestem niepotrzebne odchudzanie :)

mówią, że słaba o płci tu mowa mówią, że słaba fizycznie nie dźwignie wiele nie spuści lania jednak wygląda prześlicznie :) mówią - płeć piękna mówią - urocza wdzięki kobiety chwaląc a ona sprytnie ciuchy dobiera słaby punkt mężczyzn znając :) przebiegła w czynach bystrością grzeszy wodzi za nos wielkich panów kobieca siła w psychice tkwiąca robi z nich słabych bałwanów :)

w struny deszczowe dłonie swe wplotę muśnięciem palców je wzruszę i koncert zacznę w jesieni złocie melodią serca poruszę wiatru podmuchem drzewa otulę liście ubarwię czerwienią wilgocią rześką pogłaskam czule niech w słońca blasku się mienią w lesie grzybami sypnę obficie użyźnię mchy i paprocie koral jarzębin tonie w zachwycie jak w oczach naszych pieszczocie jesień melodią swoją rozbrzmiewa deszczowe struny w takt trąca za oknem dzisiaj wielka ulewa przy mnie ... herbatka gorąca :)

Stokrotne dzięki Ci Panie za życie mi darowane za wiarę w niskości pokorze dziękuję Ci Panie Boże Dziękuję Ci Boże Najdroższy za matki mej serce gorące za dar jej miłości najsłodszy ramiona bezpiecznie tulące I za to, że ojca mi dałeś który mnie życia nauczył za to, że z nami zostałeś gdy świat się ode mnie odwrócił Czułam Cię nawet tej nocy gdy całkiem w Ciebie zwątpiłam oddałeś mi skrawek Swej mocy gdy wiarę w swe siły traciłam Dziękuję Ci Boże za wszystko i wiem to już teraz na pewno, że kiedy w potrzebie znów będę Ty wszystko przetrwasz wraz ze mną

Lubię przebywać z NIM sam na Sam wsłuchiwać się w szept JEGO słów i trwać w miłości bezgranicznej lubię tonąć w JEGO objęciach w zapachu kadzideł i świec w melodii kołatki kaplicznej dla NIEGO każdego dnia swe życie składam w podzięce lubię poznawać świat trzymając GO ciągle za ręce i wreszcie na kolanach w modlitwy skupieniu siebie MU oddawać w serca serc ukojeniu.

A ja może nie będę oryginalna - mówiąc, że wiersz bardzo mi się podoba, ale faktycznie tak jest. Przeczytałam go kilka razy... Wystarczy ułożyć ciekawą melodię i chętnie posłuchałabym wiersza w formie piosenki :) Pozdrawiam, życząc samych serdeczności Peo

Tak to już bywa, że życie samo pisze nam scenariusze, choć nie zawsze takie, jakie byśmy chcieli .... Wiersz krótki i treściwy. Bez zbędnych słów - prosto, zwięźle i na temat. Pozdrawiam ciepło. Dorota

Uwielbiam erotyki .... a jeszcze napisane tak subtelnie jak Twój .... :) Aż wokół zrobiło się dziwnie gorąco ;) Pozdrawiam, życząc samych serdeczności na sobotni wieczór :) Peo

w pościeli białych żagli płyniemy w otchłanie poznając bezgraniczne rozkoszy przystanie zapachem ciał kuszeni wędrówką oddechu tańcem pochłonięci półtrwamy w uśmiechu rzęs mych łaskotanie przyjemność ci sprawia dotyk twój pragnący o dreszcze przyprawia w pościeli białych żagli ciała dwa gorące uściskiem splecione w miłości tonące

Za uśmiech, który zawsze dodawał otuchy, za pyszne drożdżowe racuchy, za ręce po głowie głaszczące, za serce ciepłe jak słońce. Za wiarę we mnie - gdy wątpiłam, za cierpliwość - gdy się na gorsze zmieniłam. Za noce nieprzespane, za oczy zapłakane, za Twe otwarte ramiona, gdy wszystko wokół zawiodło, za to, że ZAWSZE BYŁAŚ - gdy życie mocno mnie bodło!!! ....... dziękuję MAMO :-)

ileż w nim ciepła, ileż czułości rozkosz, namiętność, kochanie w jednym uczuciu tkliwej miłości wzajemne pożądanie on dla niej gwiazdy z nieba zdejmuje bezpiecznym otacza ramieniem ona za serce jego ujmuje kusi namiętnym spojrzeniem ciała gorące pieszczot spragnione w jedną się całość splatają ust pocałunki błądzą po skórze każdy jej szczegół poznając serce przyspiesza w rozkoszy krzykach lawa gorąca wypływa ... ******** oczy zamykam uśmiech posyłam ... jestem naprawdę szczęśliwa