Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

BARBARA_JANAS

Użytkownicy
  • Postów

    1 842
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez BARBARA_JANAS

  1. Ciekawe ujęcie...Tego jeszcze chyba nie było... Trochę mi zgrzytają niektóre przerzutnie...domyślam się, że to efekt zamierzony ale ni wchodzę... Puenta robi wrażenie... Prawda Hayq...czysta prawda... Pozdrawiam...
  2. ...każda odpowiedź jest za mała... więc pytanie musiało powalić na kolana... kto tak pyta oczekuje zbyt wiele... a może pytanie to tylko źdźbło trawy a dla podmiotu to i tak przekroczenie pewnej granicy. Zdawałoby się, że przejście w kolejne tysiąclecie to milowy krok - tymczasem to tylko jedna noc, godzina a nawet sekunda, która może wszystko zmienić... Ile jeszcze czasu na tym zegarku pozostało...? Po... Ps: "można też inaczej... przy grobie...na ugiętych kolanach...przyglądać się pozornie nieistotnym...i nie móc odpowiedzieć... na podstawowe...które wydają się ciężkie niczym ten kamień..." To nie jest pytanie " powalające ", raczej " codzienne ", nie zawsze nawet werbalizowane, zadawane całą naszą mrówczą krzątaniną. To nie jest również pytanie o " zbyt wiele ", to pytanie o minimum, sens podstawowy... Dzięki. Piszemy o tym samym jakby nie spojrzeć... tylko trudno uwierzyć...
  3. W tym przypadku pellka nakłada ogromny ciężar na podmiot męski... Jak to jest być być wszystkim...? Chyba, że mój chłopak Bóg...hmm. W wierszu zaistniało patrzenie z poziomu córka - ojciec (wszechmocny opiekun), chociaż i dzieci ukazują własną tożsamość poprzez rodzaj nieposłuszeństwa lub/i buntu... W tekście pellka poddaje się bezradnie, nie szukając wiary w siebie...Dobrze, że istnieje punkt zaczepienia...jednak zapodany w tekście może stać się odpowiedzialnością nie do udźwignięcia... Istnieje jeszcze jeden aspekt takich relacji...mianowicie rola "poddańcza" na życzenie, stworzona dla własnych potrzeb egzystencjonalnych... przytrzymująca, zmuszająca do opieki... Tak czy inaczej schemat wiersza prowokuje do skupienia większej uwagi na świat wewnętrzny pellki... Jest prośbą - bynajmniej nie dziękczynnym wyznaniem... a może jedno i drugie...hmm...
  4. ...każda odpowiedź jest za mała... więc pytanie musiało powalić na kolana... kto tak pyta oczekuje zbyt wiele... a może pytanie to tylko źdźbło trawy a dla podmiotu to i tak przekroczenie pewnej granicy. Zdawałoby się, że przejście w kolejne tysiąclecie to milowy krok - tymczasem to tylko jedna noc, godzina a nawet sekunda, która może wszystko zmienić... Ile jeszcze czasu na tym zegarku pozostało...? Po... Ps: "można też inaczej... przy grobie...na ugiętych kolanach...przyglądać się pozornie nieistotnym...i nie móc odpowiedzieć... na podstawowe...które wydają się ciężkie niczym ten kamień..."
  5. Prosto, lekko i przyjemnie...chociaż ta obawa przed bliskością... Pozdrawiam...
  6. pożegnaj mnie w porze słoneczników ubraną w jesienne kwiaty pamiętaj lubiłam być kobietą Ten fragment zdecydowanie bardzo mi się podoba...:)) Pozdrawiam...
  7. Dogrzebałam się ostatnio do miłości Oscara... jest taka zimna, smutna i surowa... Zastanawiające porównanie...nie sądzisz... htt p://72.5.117.144/fif=fpx/sc4/SC40555.fpx&obj=iip,1.0&wid=400&cvt=jpeg pozdrawiam... tak, to z okresu związku o ile dobrze pamiętam. w każdym razie można powiedzieć, że to autoportret z Almą Mahler. ale kolorystyka genialna, uwielbiam jego paletę, czasami z takiej korzystam :P. Można gdzieś zobaczyć twoje prace...Jestem ciekawa... :P
  8. Szybki jesteś Michał. My tu sobie gadu - gadu a jam już na plakacie. Myślałam, że tak konspiracyjnie pytasz :D Pozdrówki...:)
  9. Basieńko, może podpowiesz co lepszego, ale musi mieć trzy sylaby. Dzięki za odwiedzinki, pozdrawiam serdecznie :) Nie mam pomysłu:(
  10. Ja też kupuję wiersz... ale..ale... jeśli można, przyszło mi do głowy aby zastosować małe zawahanie w tekście i zmianę zapisu : zimno a ty ręce masz takie chłodne nie W takiej formie peel dopiero sprawdza ... i robi się ciekawiej... Pozdrawiam...
  11. ...a które zdjęcia Judytko...? oczywiście za życzenia płoniaście...:)) Ciepło... zdjęcia barbara janas- tam w tym linku ciut J/ wzajemnie(: a! na blogu... bom już myślała że na naszej klasie...:D cmoczki w boczki...:D
  12. Fajne prowadzenie słów matka, sad, jesień i jakiś znany obraz tworzy się w głowie... Przesączone bandaże jak powrót do siebie... Pozdrawiam...
  13. Ciekawe...Końcówka mnie ujęła... Pozdrawiam...
  14. Tak więc animus i anima odgrywaj decydującą rolę... fizyczność to tylko drugi plan... takich przekonań nabrałam również z czasem... Rzadko proporcje są zachowane i stąd problem... Ciekawie u ciebie... Pozdrawiam...
  15. Michał ty chyba chcesz żeby Beata wróciła do ciebie na P...;) "stęskniłeś" się czy co...? Pozdrawiam dwójkę krakowską...:D
  16. Dla mnie trochę zapruszone ale klimat robi swoje, ciekawe metafory się ścielą i dobre przerzutnie... Moja propozycja po otrzepaniu : z księżyca mi spadła do dziś noszę ciarki na plecach o ten grudniowy poranek. choć, Dobry wie, któraż to była pora: paliłaś mi się na rękach. ptaki ćwierkały o nieistniejącym czasie, czas - o nieistniejących czarach. a jednak działy się, przez wymalowane na niebiesko oko wyglądały sukienki, w niespokojnych dekoltach na chodnik. nikt nie zapłakał gdy śmiałaś nigdy się nie śmiać z ostatniego wersu na dowód, wysoki sądzie, mam rysunek. tylko Dobrego już nie narysowałem. Zdecydowanie pierwsza i początek drugiej... in plus... :) Sorki za bałagan pod wierszem... Pozdrawiam...
  17. Bardziej mi chodziło o odcienie barw jakich używał Kokoschki niż rodzaju farby... Nie znałam wcześniej autorów... Płótna jedynie elektronicznie udało mi się przejrzeć będąc pod wrażeniem dyskusji na ich temat... Cieszę się, że moje oko skupiło się na tych wyjątkowych... Wciągająca twoja opowieść... na pewno doczytam i doogladam więcej... dzięki wielkie... za wzbudzenie ciekawości... Pozdrawiam... okej, rozumiem. choć początkowo używał ciemnych, przygaszonych kolorów [i z nich jest najbardziej znany]. dopiero później rozjaśnił paletę. pozdrawiam Dogrzebałam się ostatnio do miłości Oscara... jest taka zimna, smutna i surowa... Zastanawiające porównanie...nie sądzisz... htt p://72.5.117.144/fif=fpx/sc4/SC40555.fpx&obj=iip,1.0&wid=400&cvt=jpeg pozdrawiam...
  18. rozczarowanie mogę zrozumieć, też czasem tak mam :) ale skąd ta gorycz? Zapraszam następnym razem, może będzie lepiej. Pozdrawiam. Źle odebrałeś mój koment... poczułam rozczarowanie peela....!!! w końcu przegrał zakład...:)) No...
  19. W Krakowie też jest Stary Port... oni was na pewno przygarną... Szef przchylny na takie inicjatywy...
  20. Kiedy zaczyna się szeptem i kończy deszczem bardziej mi leży... Na wątku zrobiło się niebezpiecznie... w związku z moim odczytem...(wiem głodnemu chleb...) Mimo mocnych skojarzeń ostatniej części... Kupuję tę wzbierającą grę "słów"... Pozdrawiam i ...
  21. to ja się lepiej nie wypowiadam...:(
  22. ...a Pawlikowska pisała, że można żyć bez powietrza... miło czasem się oderwać i skosztować rymu...Pozdrawiam...
  23. Serwujesz małe pudełeczko puzzli...w którym tysiące elementów... jeszcze dzisiaj nie rozgryzę... tylko poczuję gorycz rozczarowania... Pozdrawiam...
  24. Bez "przesprawnym"... Piękne klimaty ładowania akumulatorów na jeszcze jedne jutro... do tego uległość/nieuległość... i pragnienie... Ładnie u ciebie... Pozdrawiam...
  25. rzeczywiście bardzo trafia w sam środek...ale chyba się zgubiłam odnośnie podmiotów... bo... jak wynika ze stacji drugiej "zbudowałyśmy dom" - chodzi o kobiety... natomiast w stacji trzeciej wyraźnie zaznaczony jest rodzaj męski... i jak to się ma do całości... ?? No chyba, że na każdej stacji peel spotyka inną osobę... ale to chyba byłoby nadużyciem...interpretacyjne... Czy to błąd... czy nie błąd ??? Pozdrawiam i plusuję...mimo wszystko...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...