Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

MARIUSZ RAKOSKI

Użytkownicy
  • Postów

    1 151
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez MARIUSZ RAKOSKI

  1. Jak ja Pana lubię :D PS Rakoski PS2 Toż to przerażająca fo:pa: ... o granicach zdroworozsądkowej wypowiedzi o literaturze pięknej Proszę mi to wyłożyć, bo nie rozumiem o czym Pan pisze, naprawdę! Pozdrawiam.
  2. "to już nie kobiety"? Muszę zatem zapytać wprost: kim dla Ciebie jest kobieta? A kiedy kobieta jest kobietą? Kiedy przygotowuje smaczny obiadek mężczyźnie, sprząta, pierze skarpetki, robi zakupy...? Słuchaj, o tym to moglibyśmy o wódce pogadać, tutaj nie chce mi się rozpisywać publicznie :P Jestem konserwatywny, ale nie zaściankowy. Wierzę w istnienie złotego środka między pozbawioną ambicji kurą domową, a kobietą-zdobywczynią. Cieszę się :) A wódka... ale tylko żołądkowa :D Pozdro.
  3. Błyskotliwą metodę krytyczną - "trzeba a nie ma", proponuję uzupełnić o pewne elementy niewiedzy, które pozwolą zrozumieć, nadadzą banalny uniwersalizm i podpowiedzą (jakąkolwiek) interpretację. W moim przypadku, kluczem do interpretacji (jakiejkolwiek) była niewiedza na temat : - rozkładu jazdy PKP - rozmiaru buta autora - przemyśleń autora na temat owego rozmiaru Kolega niczego nie zrzuca do P, tylko rzuca krytycznym berecikiem z antenką, na odległość nowego rekordu gminy ;) Tylko jedno, tylko na jedną sobie pozwolę uwagę - jeśli ja jestem "berecikiem", to w takim razie nie ma drugiego takiego w Polsce, a szkoda, świat byłby lepszy. W dalszą polemikę nie wchodzę, bo wykracza poza moje zainteresowania, mimo wszystko dzięki za zaczepkę. Zdania nie zmienię, nawet gdyby powołać się na niewiedzę: nudny i nienaturalny, tyle w temacie. Pozdro.
  4. Trzy strofy, poczynając od pierwszej, wywalić, zostawić ostatnią, czyli poezję. Reszta niestety przegadana, opisy nienaturalne, banalne i naciągane... nawet w prozie trąciłoby fałszem, niedowierzaniem i zakłamaniem... nie wierzę takiemu opisowi, poza tym nic nie wnosi... i to udziwnione słownictwo: poezja jest (m.in.) wyławianiem piękna z prostych słów, a nie dowodem na wysoki iloraz inteligencji. Słabo.
  5. Ale się sparzyłem :) Praca! Bez niej nie ma poezji. Pozdrawiam.
  6. Agato! Ratuje ten tekst z reguły sprawne pióro! Pozdrawiam :)
  7. "to już nie kobiety"? Muszę zatem zapytać wprost: kim dla Ciebie jest kobieta? A kiedy kobieta jest kobietą? Kiedy przygotowuje smaczny obiadek mężczyźnie, sprząta, pierze skarpetki, robi zakupy...?
  8. Kraków może być dumny z tekstu, ale Poeta już nie... nawiązując do wypowiedzi Stefana: Jeśli występuje dusza, wino i metafory, to jest to poezja. Dusza jest czymś nieprawdopodobnym, a jaj kwestia "bycia" zależy wyłącznie od nas samych, więc od czasu jest, a innym razem jej nie ma... (a ja sobie nie przypominam wierszy o duszy, były?). Wino - tak, napój bogów, a ich wybrańcy umierają młodo... wino jest wy- świechtanym komunałem, dawno zaliczyło zejście :D Metafory? Gdzie? Jak dla mnie: to udziwnione pisanie, metafory (jeśli są), to bardzo nieporadne... więcej widzę tutaj elips nieświadomych i niedopowiedzeń, tekst jest nie do zrozumienia, a z prostej przyczyny: 1. trzeba znać Kraków, 2. trzeba znać autora, 3. trzeba go znać, by wiedzieć, co też ten autor miał na myśli. Niestety - ale brakuje mi banalnego uniwersalizmu, bo po przeczytaniu trudno o jakąkolwiek interpretację. Zrzucam do P.
  9. Dokładnie, był tamże :) Został jednak całkiem solidnie dopracowany i uzupełniony wątkiem "Rzeźnika z Niebuszewa", który pokrajał dzieci, a z ich wnętrzności zrobił wyroby, i sprzedawał sobie bigosik i kiełbaski! Ten fakt przemilczały media... mało tego: ja bym z tego nakręcił horror :D Pozdrawiam!
  10. Dokładnie, był tamże :) Został jednak całkiem solidnie dopracowany i uzupełniony wątkiem "Rzeźnika z Niebuszewa", który pokrajał dzieci, a z ich wnętrzności zrobił wyroby, i sprzedawał sobie bigosik i kiełbaski! Ten fakt przemilczały media... mało tego: ja bym z tego nakręcił horror :D Pozdrawiam!
  11. Kto co lubi... Marcinie B :) Jestem innego zdania: to piękna rzecz! Kobieta jest pod każdym względem znakiem tajemniczym, który można czytać na różne sposoby, a kiedy ma jeszcze do powiedzenia coś na własny temat-osobę, to już w ogóle tworzenie nowych zncazeń i wartości... Nie można stać w miejscu, należy odkrywać :) Pozdro.
  12. Przyleć! :D Nom, Sex w ogóle jest... zdrowy :D :::) mam tylko jedno skrzydło... sorki :( jak ma się braki... hm mmm zdrowy? no czasem kurcze szkodliwy, zaraźliwy... a i mówię też boski :DDD W ramach odnowy biologicznej :D Czy szkodliwy? Hm... tego jeszcze nie słyszałem :)
  13. Przyleć! :D Nom, Sex w ogóle jest... zdrowy :D :::)
  14. Na spotkaniu Koła Gender US wystąpią dwie prelegentki: dr Arleta Galant z referatem "Sex i tekst". Czy tekst ma płeć? Jeśli tak, to jaką i co oznacza dla literatury i dla nas - jej czytelników, czytelniczek? Jak w odpowiedzi na te pytania pomaga krytyka feministyczna, studia gender i teoria queer? A czy literatura polska jest w ogóle seksowna? oraz mgr Malwina Degórska z referatem „Krótka historia Female Drag” (Drag king – kobieta, która strojem i wyglądem upodabnia się do mężczyzny, najczęściej podczas występów na estradach klubowych, przy czym nie ma tu znaczenia orientacja seksualna artystki). Planujemy burzliwą dyskusję i oczekujemy licznego przybycia! :) O prelegentkach: dr Arleta Galant - Ur. 1977 r. w Szczecinie, adiunkt w Zakładzie Literatury Polskiej XX wieku Instytutu Polonistyki i Kulturoznawstwa Uniwersytetu Szczecińskiego. Wykładowczyni Gender Studies UW (rok 2004 i 2006). Współredaktorka książki Dwadzieścia lat literatury polskiej. Idee, ideologie, metodologie (Szczecin 2008). Autorka szkiców i recenzji publikowanych na łamach m.in. „Ruchu Literackiego”, „Arkusza”, „Twórczości”, „FA-artu”, „Opcji”, „Kresów”, „Zadry”. Stała współpracowniczka Szczecińskiego Dwumiesięcznika Kulturalnego „Pogranicza”. (za autobiograficzne.pl) mgr Malwina Degórska - asystent w Katedrze Filologii Angielskiej US, pisze pracę doktorską skupiającą w sobie powieść neo-wiktoriańską w ujęciu queer studies z naciskiem na status 'innych' kobiet. Wykładowczyni min."The Other in neo-victorian novel" oraz autorka warsztatów Gender in the Classroom. Współorganizatorka 1-go Szczecińskiego Queer Festivalu. Data: 10.06.10 Termin: 17H00-19H00 Lokalizacja: Budynek Wydziału Humanistycznego US, sala 030 (parter), ul. Krakowska 71-79 ZAPRASZAMY! A po spotkaniu (nie zakładam, że w trakcie :D) mykamy na coś dobrego, niekoniecznie mocnego :)
  15. Nom, trzeba przyznać, że maszynowy druk na kartce w kratkę robi piorunujące wrażenie :)
  16. Bez zmian - czyli kawał dobrej roboty :) Pozdrawiam!
  17. Jak na razie bez możliwości pobrania, ale za chwilę ma to się zmienić, więc czuwajcie: www.issuu.com/bez_kultury/docs/bez_kultury_nr.2 Życzę krwistej/krwawej lektury :) PS Podaj dalej :)
  18. To teraz tylko odprawić mszą chwalebną :) Słabo.
  19. Tak, znacznie lepiej, powiedziałbym nawet: żeby pozostawić bez zmian, ALE będę jednak się czepiać... zaimek dierżawczy oraz osobowy zapisany z wielkiej litery niestety zbyt wiele odsłania, przypomina pisany osobisty list do wyjątkowej osoby, którą darzymy specjalną atencją. To tak, jak czyni większość Użytkowników tego portalu i pisze z małej litery 'Bóg' - niby to OK, bo właściwie nie jest to nazwa własna, a określenie pewnej abstrakcji (co innego Jahwe/Jehowa)... Myślę, że "ważność" i "wartość" tej osoby powinna zostać podkreślona odpowiednim doborem słów, pisanie zaimków z wielkiej... niestety wymusza na czytalniku średniointelektualny proces czytania. Ale jest okej, kupuję go. Pozdro.
  20. To ja zapraszam do Szczecina... Żałuję, że mnie tam z Wami nie będzie ;/ Pozdro!
  21. Hmm, ten mnie zatrzymuje... czytam piąty raz dzisiaj i jednak jestem na tak, a już spieszę wyjaśnić dlaczego: no, nie da się ukryć, że wierszyk (można tak to nazwać) traktuje o zjawisku niecodziennym (ale tylko na pozór, bo z tym banałem musimy żyć i walczyć do końca naszych dni), po prostu o relacjach damsko-męskich. I gdyby tylko TO było, to od razu wybrałbym opcję "przesuń", ALE: sprawna identyfikacja podmiotu z pewnymi zjawiskami, a nawet rzeczami. Krawężnik - brutalne, twarde, zimne, martwe, zdeptane, deptane. Zwęglone podwórze - nie dość że podwórze, to jeszcze zwęglone, no katastrofizm w wersji hardcore. "Przez próg przenosić burzę" - to ja zazdroszczę w takim razie temu Komuś. W ostatecznym rozrachunku - dobre!
  22. Też - brak materiału do komentowania. Pozdrawiam.
  23. Niestety, ale nie ma materiału do komentowania... Pozdrawiam.
  24. To teraz z tego natchnienia jackowego :) proszę sklecić wiersz, i będzie klawo. Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...