Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Jacek_Suchowicz

Mecenasi
  • Postów

    11 704
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    107

Treść opublikowana przez Jacek_Suchowicz

  1. tu chyba nie miało być śmieszno a wręcz dramatycznie - ale kto wie wszystko możliwe;)) Pozdrawiam
  2. Tak Waldku jeden z Twoich wierszy mnie ruszył Dzięki Pozdrawiam
  3. i z roku na rok coś wisi ciągle sumienie targa nocą i we dnie gdy przejdę z tym na drugą stronę rodzinę straszył będę codziennie :))) Pozdrawiam
  4. jeśli nie jest głupie to już dużo:) pozdrawiam
  5. Waldkowi gonimy ciągle za nieuchwytnym a ono wciąż o krok przed nami toczymy wojny maleńkie bitwy i tylko czasem się zatrzymamy czy zatrzymamy czy ktoś nas wstrzyma abyśmy w mig złapali oddech zauważyli że idzie zima zasmakowali w kapuście modrej w barszczu czerwonym w smaku kiszonek i jedząc zraz albo schabowy coś popijając w wybornym gronie coś tam skończyli by coś odnowić jak z bicza strzelił przeleciał roczek nadzieję miał na lepsze jutro ale odłożył ważne na potem w gonitwie za czymś co było pustką być może jeszcze warto spróbować naprawić coś zmieniając w trudzie by w nowym roku zacząć od nowa a ważne sprawy niech zamknie grudzień
  6. chyba masz rację - dzięki :)))) poprawiam
  7. sąsiada trudno jest zażywać chyba że zowie się Walerian lecz on na serce zda się chyba a to po grzańcu błyska wena :)))
  8. może jakiś sąsiad przyjdzie i od razu Cię wyleczy Ty uśmiechem go obdarzysz delikatnym i kobiecym :))
  9. przy porannej kawie to nie o grypie :)))
  10. to zależy miła Alu jeśli książka całkiem zdrowa jest przystojna w każdym calu to nie zmoże Cię choroba :))
  11. i o to uśmiałosie szło ;))
  12. Dzięki Pozdrawiam :))
  13. nic tylko skorzystać :)
  14. może spróbuj kontynuować to co napisałem: przyszła sama nieproszona nie pytała mnie o zgodę siedzi cicho czasem sypia nie odezwie nawet słowem ale czasem coś się dzieje jakby diabeł nagle wstąpił w domu biega wnet szaleje od niedzieli aż do piątku
  15. by można było tak jak kiedyś nie tylko oko widokiem cieszyć ziścić marzenia mieć potrzeby bo odchowane już dawno dzieci :))
  16. a gałki do strojenia częstotliwości wystawiła:))
  17. czy to może tekst piosenki z powtarzającym się refrenem? Pozdrawiam
  18. z tą nadzieją ciut niezręcznie tak samo "u mnie jest chęć" lub "ja mam pech" co prawda jestem przy nadziei byłoby gorzej ale jest tysiąc i jeden sposobów żeby z tego wybrnąć :)) Pozdrawiam
  19. zwrócono mi uwagę że zbyt łagodnie może tak rymy składem mam tą wolę potem puentą gdzieś ukolę niech mi ktos podskoczy taraz zaraz z flanki przyp......ę :)
  20. Leżę w ciepłym dziś łóżeczku, trochę kaszlę oraz kicham. Przymulona jestem lekko bo mnie powaliła - grypa. Przyszła do mnie wczesnym rankiem, budząc lekkim bólem głowy Ziejąc chłodem spod firanki, rozkazała: "Zmiataj zdrowie". Zdrowie w sobie się skuliło, ja się z zimna trzęsę cała, Za to grypa oświadczyła; "Ja się w tobie zakochałam". Wnet przygniotła moje piersi, mówiąc: "Słodko cię przytulę". Na dodatek w nosie wierci, i gorączką obejmuje. Dosyć mam już tych czułości, muszę szybko coś z tym zrobić. Zamiast kwękać i się złościć aspirynę wezmę sobie. Mleko z miodem i z cytryną, filiżankę soku z malin, Wapno i czerwone wino, oraz witaminek parę. Wszystko sobie aplikuję myśląc - grypo pójdź w cholerę. Znów do łóżka się pakuję a tu przyszedł mój Walerek. Spojrzał na mnie i się śmieje. Potem mówi: "Bez urazy Zaraz szybko wyzdrowiejesz"... no i zrobił to z pięć razy. Nagle gdzieś zniknęła grypa i nie boli już mnie głowa A Walery zaczął kichać, tracąc w oczach ten swój powab. Potem poległ na kanapie, mrucząc że z nim źle niestety A ja szybko palto łapię i chcę pobiec do apteki. Dzwoni dzwonek w drzwiach sąsiadka. Mówi: "Ja ten problem czuję Będę tak jak dobra matka - ja ci męża przypilnuję". Po lekarstwa wnet pobiegłam i w kolejce chwilę stałam, A na dworze plucha niezła. Już godzina przeleciała. Szybko kluczem drzwi otwieram , bo kto wie co tu się zdarzy, A chłop jakby zdrowszy teraz, ona pryszcze ma na twarzy. Ciut zmieszana zaraz poszła. Chłop ożywił się co nieco. Chcesz lekarstwo? Warknął "zostaw" - tylko oczy mu się świecą. Po godzinach zaś za ścianą; sąsiad kaszle i się krztusi I jak tylko wstanie rano, zaraz do doktora musi. Wczesnym rankiem ma sąsiadka poleciała do roboty A mąż w domu, żadna gratka, jest bez woli i ochoty. A tu z góry pani przyszła, by pożyczyć trochę soli. Oj to była słodka przystań, no i chłopa nic nie boli. Bakcyl dalej krąży w bloku, niejednego kładąc typa. Więc uważaj gdy pomagasz, by cię nie złapała grypa. listopad 2007
  21. teraz mnie sumienie rusza więc przyznaje już skruszony kiedy kuchnię żem odkurzał pomysł przyszedł mi szalony poudawać trochę muszę ciapciak będę i niezdara dwa talerze wazę stłukę dwie upiekę sprawy naraz bardzo stara była waza już wytarte paski złote szara co tu opowiadać nową kupić mam ochotę też podobnie z talerzami ze starości poszarzały więc tu powiem między nami kupię nowy serwis cały z cukiernicą nie inaczej sprawa teraz załatwiona żona nową kupić raczy stara była obtłuczona cóż wydatki trzeba przeżyć jakoś dostosować wszystko nowy serwis nie uwierzę będą jadał jak panisko żona długo nie poprosi o sprzątnie powiem szczerze no bo człek jak kasę znosi niech ma chwile - w komputerze :))
  22. widzę to po swojemu; kiedy skrobnę tekst najszczerszy ot na przykład krótki wierszyk zaraz jestem z siebie dumny choć to wierszyk już nie pierwszy potem czytam kilkakrotnie i znów czuję się okropnie rym zgubiłem i przecinki zawsze człek się o coś potknie nieprzyjemnie niech ja skonam jakby ktoś mi zabił gnoma i rozpaczam roztrzęsiony żem grafoman ot grafoman potem zmogę pięćdziesiątkę już żem śmielszy na początek grafomana już wywalam jam poeta dajcie piątkę rymy złożę niedokładnie sens ukryję nikt nie zgadnie niech mi kto podskoczy teraz walnę i ze stołka spadnie :))
  23. więc odnosząc tekst do ludzi skomentuje pięknie: w starszym wieku człek się trudzi chodzi niedołężnie ty młodziaku chwilę pomyśl czas płynie jak rzeka czy mówienie ci przystoi ciebie też to czeka :))
×
×
  • Dodaj nową pozycję...