kładziesz cień rozmazujesz kontur ściągasz haft zakończony na krzyż żebrzesz z powrotem o swoje żebro Adamie moje włosy skręcasz w palcach jak barany potulne zdmuchujesz kurz zza ucha nawet karmicielki zapomniały o sile ciążenia przekraczasz Rubikon ust Siste, viator ! bez słów Malujesz ciała bez głów Nagie panny jękiem podrzynasz Gardła Ewa nadgryzione jabłko niezgody poczułeś się nagi obnażony kiedy upadł Raj