Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Agnieszka_Gruszko

Użytkownicy
  • Postów

    685
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Agnieszka_Gruszko

  1. poezja to coś, o czym nie da sie zapomnieć... też chcesz kanapkę?
  2. znam, szłyszalam, znalazłam... coś jak veni vidi vino:)
  3. a dla mnie w sam raz: dobrego nigdy za wiele:)
  4. to ja się czuje zaproszona, osobiście umiem zrobić kanapkę... moje ciastka zazwyczaj nadają sie na czesci zoładków tracych dla kur... ale zrobię kanapki:)
  5. nie ma za co, służę
  6. powiem tak: piwać u nas dostatek, piwa i trunkow wszelakich.... zapraszam:) a co do natchnienie, to ja nie piszę z przyrody... to rysuję... ja piszę po mocnym dołowaniu ciezka muzyką, ewentualnie wizytą w przeszłosci...)
  7. nie ma za co.... słodkie siostro:)
  8. ostatnia zwrotka sucks...;(
  9. piękny opis, jak dla mnie należy ci sią za niego wielkie piwo... najlepsze jakie mają... zapraszam do kielc, stawiam 2:)
  10. nie ma nic lepszego, niż smoki..." na Zachodzie dalszym niż Zachód mój lud tańczy na innym wietrze...":)
  11. heheh, kto ma marzenia, ten ma... ja nie mam... a sprawę pomyłek już chyba wyjaśniliśmy, Kai... ewentujalnie Kaju z Zielonego gaju
  12. no cóż, pomylka rzecz ludzka:) ale to tak już jest... zacytuję: "wielka poezja pachnie czerwonym winem kochanków koniakiem starszych panow smutkiem Agnieszek"
  13. pierwsza zwrotka genialna... zgadzam sie z poprzedniczką... czekam na kolejny odcinek, bo mi smutno, że taka krótka ta perełka:(
  14. hehhe, zauważyłam, że my Agnieszki przeważnie jesteśmy bardzo nieszczęśliwe...
  15. po pierwsze: od razu nasunęło mi się "Jestem Julią" Poświatowskiiej... po drugie wlaśńie kilka dni temu naumiałam sie całego ewolucjonizmu i wiersz mnie zabolał po trzecie, jest święty, bo świetny, to za mało " Jestem Julią... mam tysiąc lat..." brawo Adasiu, jestem zwalona z nog:)
  16. ależ nie ma za co bracie:)
  17. Kai, wredoto:) nie myl mnie chociaż może wiem, czemu widzę duze podobieństwo z Agnieszka a wracając do wiersza: podoba mi się jedyne, co mnie uderzyło przy pierwszym czytaniu, to "rozsypana kobiecość" ale juz dotarło:) pozrawiam:)
  18. wiersz piękny... a tytuł to sprawa naprawdę nieistotna:)
  19. cóz, zależy co rozumiemy pod mianem "prostoty", a co pod mianem "mętnych wypocin"... dla mnie Szymborska jest przykładem właśnie tych drugich... myślę, że odbiór poezji jest sprawą wylacznie odbiorcy, a prostota- owszem, ale są pewne granice: wiersz prosty, oznacza dla mnie utwór, w którym nie ma miejsca na myśli między wierszami... coś w rodzaju: "po deszczu zajączki sa mokre" <<autorstwa mojego wujka:)>>
  20. Twardowskiego, jak Twardowskiego, ale Szymborskiej to nie trawię
  21. po pierwszej próbie samobójczej nie chciałam wracać do domu, więc zostalam w szpitalu... byłam wtedy strasznie zafascynawana ksiązkami w stylu :Lot nad kukulczym gniazdem" i "Weronika postanawia umrzeć", więc poprosilam, zeby mnie wzieli na psychiatrię.... nigdy wczesniej przez myśl mi nawet nie przeszło, że w jednym miejscu, może być zgromadzone tyle bólu, cierpienia, niemocy... i wstydu.... strasznie ciężko to przeżyłam, bo dotarlo do mnie, że życie malo ma wspólnego z sielankowa wizja tego typu chorob... najgorsze dla mnie było chyba to, że oni wszyscy mieli przebłyski świadomości i tak strasznie cieprieli, kiedy zdawali sobie sprawe ze swojej "nienormalności", tak bardzo chciali być zwyklymi ludzmi.... a ich słowa... miały w sobie więcej prawdy, niz wszystkie wiersze swiata... bardzo piękny wiersz, Adasiu
  22. a mi się podoba:) bardzo:) prostota jest dobra dla "wieśniaków", nie poetów:)
  23. Słowa mnie zamknęły w klatce własnych uczuć jak ziarnko piasku więzione w klepsydrze nie mogę się ruszyć opleciona szczelnie zlękniona błękitu wiec płonę w cichości szklanych oczu wiosny wciąż mam usta zszyte czarną, grubą nicią przez dobre wróżki zamknięta w lustrze wciąż krzyczę
  24. połż mnie na stole tak jak nieraz kiedy jeszcze miałam siłę czegoś pragnąć... zdejmij delikatnymi palcami moją czarną bluzkę jak kiedyś...odsłoń nagie ciało nie będę cierpiała nie poczuję bólu.. jak kiedyś wyjmij nóż z szuflady po raz pierwszy w życiu i patrz w moje oczy jak kiedyś... przytknij zimne żelazo tuż pod lewą piersią i skalecz delikatnie obrysuj kontur serca.... i natnij wbij nóż głębiej powoli będę patrzeć długo jak moja krew wyznacza nowe linie życia nie na dłoni na brzuchu... pocałuj mnie, kochany jak kiedyś... i jednym szarpnięciem z ziejącej otchłani... wyrwij moje serce!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...