Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Agnieszka_Gruszko

Użytkownicy
  • Postów

    685
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Agnieszka_Gruszko

  1. tak.... wszystko odchodzi... ktoś powiedział mi keidyś, że wspomnienia to wszystko co tak naprawdę mamy... że stracić można wszystko: miłosć, cel, można zgubić drogę... ale one pozostana na zawsze... niestety nie zawsze są dobre...
  2. a nie wiesz?
  3. no fakt, chociaż poruszające, nie jest to wierszem... zbyt proste jak dla mnie
  4. moj bóg stracił oczy w wojnie z aniolami kiedy walczyły o moje istnienie zadawał im rany które się nie goją lżył, jak psy tratował swa potęgą moj bóg rozkopuje groby wyciąga z nich trupy wspomnień i pożera moj bóg odpuszcza grzechy słabym głupim i tym bez honoru którzy nie wstydza sie klęknąć i błagać moj bóg umiera..
  5. ktoś powiedział mi wczoraj że jestem naiwna bo nadal potrafię widywać anioły i poić się ich śpiewem wibrującym w trzewiach gdzieś, na granicy bólu i rozkoszy ktoś powiedział mi wczoraj że nie wiem co tracę bo nadal nie umiem uwierzyć strachowi zaczajonemu za progiem mojego więzienia ciemnej, zimnej celi ktoś powiedział mi wczoraj że gubię po drodze chwile, które z góry sa mi przeznaczone by nieść radość życia która nie istnieje która mami zmysły obietnicą ciepła ktoś powiedział mi wczoraj że pragnę zbyt wiele rozkapryszonym grymasem na dziecięcej twarzy bo tesknię, by poczuć znowu zasmakować miłości nieskażonej pożądaniem
  6. podoba mi się- lubię grabarzy... strasznie lubilam być dziewczyną grabarza:) jest w tym myśl, piękna przenośnia, jedyne co mi nie pasuje, to "niesforna ziarna piasku", bo już "klepsydra bez szkła" jest boska:)
  7. hmmm... tak, pachnie Poświatowską... ladnie pachnie:)
  8. 1. nie lubię nadętych bufonów(to nie do ciebie Adaś) 2. wiersz, jak zwykle, nie wiem, po co w ogóle komentować, skoro wiesz, co myślę...
  9. słońce, to kiedy mam wpaść?
  10. hmmm... rozumiem ból... rozumiem ciag zdarzeń... ale gdzie ta poezja?
  11. średnio, powiem, że mogłoby być duzo lepiej, bo jest koncept, tylko weny brakło...
  12. bogowie są, dopóki sie w nich wierzy Pelemanie... a co do wiersza: ładny, ale zero rytmu, może to celowe... no ja też unikam rymów... ale strasznie ciężko go zrozumiec.... brakuje mi tu jakiejs całosci, spójności...ale za pomysł piątka:)
  13. mam w oku płonącą pochodnie która mi świat cały przysłania pożogą i w czerwień ubiera twarze nieznajomych wpatrzone w ziemię nieruchomym wzrokiem szarych ludzi na krańcach wyśnionego życia zagubionych medrców o dziecinnych sercach i juz nie wiem, kim jestem... mam w sercu zarę wbitą w wyobraźnię... ropijejąca raną rozognila ciało i umysł zasypała zwiędłym kwieciem świtu który nie miał nadejść gdy z kamiennych schodów proch tylko pozostał i milczenie szuka nieuchwytnych dźwięków by móc zaistnieć jestem ciszą...
  14. zamknij mnie w pułapce skrzydeł białych na dnie tej studni skąd czerpałam życie niech mnie otoczą ciemności złowrogie niech giną gwiazdy nie chcę ich znać nie chce znać istnienia ale pogrzebana w uścisku twych skrzydeł nazywać braćmi upadłe anioly które nie krzywdza... nie pragnę już zemsty na tych śmiertelnikach ktorzy mi żywcem wyrywali serce i sieć żył ulożyli na piasku złocistym... mój aniele zatop mnie w pustce niech ukoi niebyt rozszalałe w głowie jaskrawe wspomnienia które kłują oczy pozwol się zatracić w słodkim zapomnieniu i poznać zwykły choć na chwilę spokój pokaż, jak się powinno umierać...
  15. obawiam się, ze nie w tym życiu...
  16. rozkaz zaczajonych pod skórą małych gwiazd neuronów rozkołysanych w tańcu pochodni uwiecznionych strachem na rentgenowskiej fotografi przeźroczystych... rozpal we mnie tęsknotę i powiedz, ze nigdzie nie pójdę że zostanę na zawsze uwięziona w pomroce latarnianych świateł nazywanych promieniem i ze nie zatracę już zmysłów że dla ciebie przechowam w blaszanym pudełku blade wspomnienia życia... rozkaz ulicznych sprzedawców handlujących życiem wsród czerwonych alejek ciała z krwi i kości zniesmaczone twarze tych obserwatorów którzy i lot widzieli i upadek jakbym była ptkiem o błękitnych oczach zatopionych nieraz w morzach nie-pamięci i jakbym wiedziała że kiedyś nadejdzie czas, by stać sie tylko śmieciem na chodniku
  17. wow... ty mi słodzisz, czy mi sie wydaje...? ostatnia rzecz, jakiej bym sie spodziewala, to pochwała od ciebie... chyba pora umierać
  18. mi się podoba całość.. nie licząc "leniwego brzeknięcia"
  19. wiesz, Słoneczniku, ja nie twierdzę, ze nie jestem jego matką , ale ja jestem matką wyrodną... i niech tak pozostanie:) to nie ja go głaskałam, nie stawiałam z nim pierwszych kroków, ja tylko byłam przy narodzinach... jak tam idzie ci nauka GO? może miałbyś chęć ze mna kiedyś zagrać...? pozdrawiam Dziura W Moście:)
  20. jestem pod niesamowitym wrażeniem:)
  21. zaraza rozszalałym wzrokiem wciąż szuka ofiar uległych przejdzonych strachu w tym domu każdy kot ma dwa końce i własny spodeczek z ktorego łapczywie krew chłepcze co rano jest miska owoców nadgniłych przesytem popołudniowej sjesty w ogrodzie przed domem rozjaśnionych słońcem rozczochranych niedziel z nożem w plecach biegnących przez łąkę za domem są kwiaty w mosiężnym wazonie przykłutym do skały jak naga dziewica w objęciach smoka o czternastu głowach rozszalałych żądzą a ja stoję w progu ze wstążką we włosach rosnących zimową, długą ciemną nocą patrzę jak sie miłość przechadza nad grobem i milczę
  22. skąds to znam... gdzies czytałam. .. ale to juz coś innego... ja już nie mam tam odcisków palców...może i dobrze...
  23. czytalam oczywiście:)
  24. ogólne wrażenie ok... ale coś mji tu nie gra, jeszcze sie zastanowię, co dokładnie, bo nie potrafię tego nazwać, ale jest tu jakaś fałszywa nuta... zgadzam sie z poprzednikiem, pierwsza strofa świaetna:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...