Bardzo ciekawe, sam brałem ślub w październiku, wtedy już liście lgną do witraży...
wieczny październik
ślub za ślubem na tacy
liść zamiast stówki ;)
Na przekór
Początek i koniec świetny, w środek mam ochote wetknąć kij ;)
ranek po balu
wokół miotły wirują
jesienne liście
Wtedy, moim zdaniem, liście przestają pełnić rolę \ tylko, wciąż \ a zaczną żyć własnym życiem
Pozdrawiam,
Jurek
Jest wiele racji w tym, co piszesz, ale tak przylgnęły do mnie sekundy, że szukałem jakiegoś uzasadnienia "po fakcie" dla istnienia takich zwierzaków w przeciągu. Niestety, nikt jeszcze nie wpadł na to, by nazwać motyla, ćmę czy ptaka sekunda ;)
Pozdrawiam, Jurek.
Dziękuje za to wyjątkowo ;), masz rację, starałem się nie całkiem wprost opowiedzieć o chłodnym poranku - rozgrzanym kawą, słońcem, parą.
Pozdrawiam, Jurek.