Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Judyt

Użytkownicy
  • Postów

    9 833
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Judyt

  1. a jednak nikt nie gasi słońca w trwaniu owocu- ładnie o tym Maćku nastrojowo, kwitnąco, J. (: płoniaście
  2. tęsknota za dłońmi bliskością, zrozumiała..tyle tu widzę w gmatwaninie słów, J. (: płoniaście Ewo
  3. pielęgnując chorobę? choroby trzeba zdaje się zwalczać ile sił w płucach...J. (: płoniaście Ewo
  4. przeczytałam i już wiem, bardziej rozumiem(chociaż nie zawsze przecież wszystko trzeba) ---->wielkie dzięki, płoniaście(:J. (faktycznie nie dziwię się że wiersz taki powstał, i nie dziwię,,że utkwiło w pamięci, chociaż siedząc w swoich domach nie zawsze musimy być aktualnie świadomi tego co się dzieje) ....byłem swiadomy, co się dzieje i nie siedziałem zamkniety w swoim chudym pokoiku. wiem wiem..tak sobie powiedziałam ogólnie, że nie każdy znajduje się obok jak chociażby Autor nijeszego..., nie każdy może zdawać sobie sprawę, że to nie tylko szklany monitor odbiornika telewizyjnego czy inne,J. (:dobrej, spokojnej nocy
  5. fajno się czytało, J. (: płoniaście
  6. dziękuję za świetliście i niech spadną już liście:P Jak spadną liscie nie będzie ogniscie....pozdrawiam. ależ wtedy będzie hmm.. jeszcze bardziej w błędzie(?) (: bo jak brama się rozsunie z nieba zlecą złote kule pod stopami dywan z liści, kolorowych i ognistych to czerwone, tamte złote ten koloryt pachnie błotem a no tak! masz też swą rację, w parze buty są zbyt własne, poplątały się sznurówki płaszcze nasze wiatrem gnają i o drogę się pytają J. ..a tak mi się napisało od razu na odpowiedź (: płoniaście tak prawie zawsze
  7. hi(: dyplomatycznie milczeć..zawsze możesz dodać coś od siebie bo to przecież nic nie szkodzi wierszowi c zy jakoś tak, J. (: Może i masz rację, ale na swoje usprawiedliwienie dodam, że nie chciałem być źle zrozumianym i wyjsć na zarozumiałego buca. Sprowokowany przez Ciebie i Teresę 943 opisałem okolicznosci powstania wiersza. Nie potrfię inaczej wyjasnić, bo musiałbym napisać "trylogię" zanudzając pewnie czytelnika niezrozumiałą formą pisząc w szczegółach o wielkiej metropoli, która jest międzynarodowym tyglem innosci. Odpowiedź umieszczona pod komentarzem naszej koleżanki dotyczy też wyjasnienie Twoich wątpliwosci zasianych moim re-komentarzem. Pozdrawiam jak zwykle serdecznie. przeczytałam i już wiem, bardziej rozumiem(chociaż nie zawsze przecież wszystko trzeba) ---->wielkie dzięki, płoniaście(:J. (faktycznie nie dziwię się że wiersz taki powstał, i nie dziwię,,że utkwiło w pamięci, chociaż siedząc w swoich domach nie zawsze musimy być aktualnie świadomi tego co się dzieje)
  8. przeczytałam, piękne rozmyślania , lepiej żeby jednak wyprowadziła się z nich jedna myśl ta lepsza J. (: płoniaście
  9. ciekawe bardzo, przeczytałam, to chyba było o dwojgu, J. (: płoniaście
  10. a ja sobie miło poczytałam, J.
  11. ładne myśli...przemyślenia tyle tu widzę, J. płoniaście
  12. hmm..przeczytałam, jedynie co może wskazywać że to wiersz czy jakoś tak o schizofremii to to, że najpierw podmiot liryczny ' wcale sie nie boi', a w puencie się znów boi ..(?), tak to nie widzę i nie odkrywam tytułu w treści, bardziej coś na kształt strachu, zmieszania, może jakiejś depresyjności, tak to widziałam, J. (: płoniaście
  13. hmm///że te kasztany wśród liści takie gołe i samotne? tak mi się to czytało, chociaż ta puenta zbyt drastyczna jak na powyższą treść jak dla mnie, J. (: płoniaście Krzysztof
  14. hmm..czytam i czytam..podoba mi się zwrotka nr1, 2, co to curry?> ze cumulusy? pewnie o coś innego chodziło, ja nie domyślna, w- prz y szłość chyba- zmienić- jakoś tak mi się to widziało, a złoto liści piękne, J. (: płoniaście
  15. hm..zależy jaki to rodzaj milczenia, ale ten chyba nieszkodliwy zdaje się, fajno nawet, chociaż ta przepaść może przerażać, J. (: płoniaście
  16. mnie się do momentu ' ja kobieta' podoba, jak z jakiejś książki o kulturze muzułmańskiej, dalej za bardzo książkowo- jakbym czytała książkę właśnie lub coś takiego..J.płoniaście
  17. podoba mi się ten punkt widzenia męski zdaje się, no..szczególnie początek, to prawie tak jak jakby mój wiklinowy bujany w korytarzu...a tam cieniem właśnie się czasem człowiek bujnie, J. (: płoniaście
  18. codzienność pustych kątów bardzo przemawia pięknie, J.płoniaście Krysiu
  19. wiesz, Judyt, wydaje mi się, że tu chodzi o szczególny pokarm, "kto go spożywa, nie będzie pragnął ani łaknął innego" i tak aż do ostatniej "przeprowadzki"...to tak po mojemu i nie wiem, czy o to szło Autorce... cieplutko i serdecznie pozdrawiam :-) Krysia o to też i o zwykłe w życiu...dzięki Krysiu za ślad i uśmiech.. jaka tam ze mnie Autorka, no..może w mniejszej połowie,J. wzajemnie
  20. ...to o wojnie tak ogólnie z punktu widzenia każdej ze stron, każdy komentarz będzie miał swoje racje, a mnie zostało dyplomatycznie milczeć. Pozdrawiam. hi(: dyplomatycznie milczeć..zawsze możesz dodać coś od siebie bo to przecież nic nie szkodzi wierszowi c zy jakoś tak, J. (:
  21. a..jak fajnie Ci nad jeziorkiem..(: J.wzajemnie niestety, kilka dni temu musialam wracać, a pogoda była taka piękna aż szkoda :) dobrej nocki Judyt :) ale zawsze inne powietrze J. dziękuję za rozmówkę- bo małą(: chociaż w prawdzie to wymiania zdań, mniej z faktyczną rozmową mającą do czynienia
  22. dziękuję zielonooka za ślad, hmm.. z uczuciem? życzę Ci go kosz cały w sercu- jedynym, chociaż nie myślałam, że tak wyszło.. J. płoniaście
  23. dziękuję ślicznie za ślad adolf hmm...miało być : kolejnej, ostatniej(?) przeprowadzki aż w końcu zostało jak zostało w dosłowności, dziękuję także za Twoją wersję, ciche najlepsze ot co,mm...J. serdecznie
  24. Judytko dzieki:) taki mi słodki wydał ten wierszyk , chciałam sprawdzic czy sie bedzie podobał:)ale fajnie ze ma odbiorców ta moja Tulibajka:)pozdrowki:) a ma..a czemu by nie miała mieć? chyba że ślady niewidoczne- a może tak być, a może... J.
  25. ładny ten moment z różą,forma- do dopracowania, J. (: płoniaście
×
×
  • Dodaj nową pozycję...