nazbierało się ----czego? brak dopełnienia
krzyk jest dozwolony
wszystko jest teraźniejszością
nawet przecinki są na swoich miejscach
niedopowiedzenia nabrały nowego znaczenia
nic nie jest stracone
słowa jak głazy
myśli nie wracają
one zawsze pod ręką
czasem tylko jesienne liście
wtedy tak trudno o rozsądek
wtedy świat wiruje-----który świat? twój ? cały świat?
nigdy nie krzyczałem
trudno sobie doradzać
Antoni, ja mam zastrzeżenia do dwóch wersów.
PozdrawiaM.
choć ja jestem tu, a ty...
choć każde z nas zasypia z osobna
śpij słodko
Antoni,z pewnością dla twardzieli ,nie inaczej.
Ciepły ,nostalgiczny.
PozdrawiaM.
Piotrze, już odpowiadam:
-ze szklanek przważnie się pije,
-można je rozbijać,
-na statku się wybija dzwonem, dwie szklanki na godzinę.
Ech,szczury lądowe...:)))))..i nie epizody pod szmatami, ino przygody pod żaglami.
PozdrawiaM serdecznie.
łzy i smarki
do wykręcarki :)))
pozdrawiaM.
nie żal Ci górlaska dziewczyno
co też Krakowiacy nizinnym czynią?
zacz, u nas tylko, wykol okiem, dal
dziewczyno - czy Ci nie żal?
z ukłonikiem i pozdrówką MN
żal!
Tobie Jednemu na świecie
powiem co to jest żal
''choć serce kocha(poezyję), jakaś dziwna tęsknota
moje serce omota - szczęście poszło gdzieś w dal''
PozdrawiaM.
wybitych siedem szklanek rumu
po wachcie kręciło się w głowie
chwiejny nie upadł na pokład
wolny od węzłów brzeg nie istniał
tylko plusk spadajacych cum
w wodę odmienił
szczura zatrzymał reling
złączeni aby płynąć
lub tonąć razem