choć ja jestem tu, a ty...
choć każde z nas zasypia z osobna
śpij słodko
Antoni,z pewnością dla twardzieli ,nie inaczej.
Ciepły ,nostalgiczny.
PozdrawiaM.
Piotrze, już odpowiadam:
-ze szklanek przważnie się pije,
-można je rozbijać,
-na statku się wybija dzwonem, dwie szklanki na godzinę.
Ech,szczury lądowe...:)))))..i nie epizody pod szmatami, ino przygody pod żaglami.
PozdrawiaM serdecznie.
łzy i smarki
do wykręcarki :)))
pozdrawiaM.
nie żal Ci górlaska dziewczyno
co też Krakowiacy nizinnym czynią?
zacz, u nas tylko, wykol okiem, dal
dziewczyno - czy Ci nie żal?
z ukłonikiem i pozdrówką MN
żal!
Tobie Jednemu na świecie
powiem co to jest żal
''choć serce kocha(poezyję), jakaś dziwna tęsknota
moje serce omota - szczęście poszło gdzieś w dal''
PozdrawiaM.
wybitych siedem szklanek rumu
po wachcie kręciło się w głowie
chwiejny nie upadł na pokład
wolny od węzłów brzeg nie istniał
tylko plusk spadajacych cum
w wodę odmienił
szczura zatrzymał reling
złączeni aby płynąć
lub tonąć razem
Ładny i ciekawy opis doświadczeń.
''Wtedy nawet kamyk w bucie
potrafi sprawić radość
uwierając w czułe miejsca''
Ja zauważam lekkość pióra,
więc chyba Piotrusiu nie od grudnia przygoda.:)))
PozdrawiaM.